głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nieprzytomny

  cz. 15  Czym prędzej  zaraz po zakończeniu ósmej lekcji pobiegłam pod jego dom. Nawet nie czułam bólu nóg  ani zmęczenia. Bałam się o niego. Zadzwoniłam do drzwi. Nikt nie otwierał. Jego telefon był wyłączony  jego koledzy nic nie wiedzieli. Umierałam ze strachu  jak jeszcze nigdy. Poszłam najpierw do pobliskiego szpitala  kobieta w recepcji nie uspokoiła mnie  nie było go tam. Nawet gdyby coś mu się stało  a gdyby tu był  to byłaby w pewnym sensie ulga  wiedziałabym co się z nim dzieje. Tymczasem musiałam trwać w niewiedzy  w nicości.

bezimienni dodano: 12 października 2011

[ cz. 15] Czym prędzej, zaraz po zakończeniu ósmej lekcji pobiegłam pod jego dom. Nawet nie czułam bólu nóg, ani zmęczenia. Bałam się o niego. Zadzwoniłam do drzwi. Nikt nie otwierał. Jego telefon był wyłączony, jego koledzy nic nie wiedzieli. Umierałam ze strachu, jak jeszcze nigdy. Poszłam najpierw do pobliskiego szpitala, kobieta w recepcji nie uspokoiła mnie- nie było go tam. Nawet gdyby coś mu się stało, a gdyby tu był, to byłaby w pewnym sensie ulga- wiedziałabym co się z nim dzieje. Tymczasem musiałam trwać w niewiedzy, w nicości.

  cz. 14  Wiedziałam doskonale  że jeśli to wszystko się zacznie   skończy się porażką. Bo ile może być 'ostatnich razów'? Zostawiłam mu wiadomość na poczcie:   Cześć. Wybacz mi  ale ja już nie potrafię. To tak jak z potłuczeniem lustra.. nie mam ochoty próbować go złożyć  aby było jak kiedyś  bo to grozi pokaleczeniem.. Przepraszam  dobranoc.   nie oddzwonił  może to i lepiej.  Rano wstałam zupełnie niechętnie  bo wiedziałam  że spotkam go w szkole. Pierwsza lekcja. Nie przyszedł. Może zaspał? Druga lekcja. Nie ma go. Trzecia lekcja. Jego miejsce w ławce wciąż wolne. Czwarta lekcja. Nie pojawił się. Piąta  Szósta  Siódma  Ósma  czekanie na marne. Może coś mu się stało? Może... Boże! Może to przez mój telefon? Cholera.

bezimienni dodano: 12 października 2011

[ cz. 14] Wiedziałam doskonale, że jeśli to wszystko się zacznie - skończy się porażką. Bo ile może być 'ostatnich razów'? Zostawiłam mu wiadomość na poczcie: - Cześć. Wybacz mi, ale ja już nie potrafię. To tak jak z potłuczeniem lustra.. nie mam ochoty próbować go złożyć, aby było jak kiedyś, bo to grozi pokaleczeniem.. Przepraszam, dobranoc. - nie oddzwonił, może to i lepiej. Rano wstałam zupełnie niechętnie, bo wiedziałam, że spotkam go w szkole. Pierwsza lekcja. Nie przyszedł. Może zaspał? Druga lekcja. Nie ma go. Trzecia lekcja. Jego miejsce w ławce wciąż wolne. Czwarta lekcja. Nie pojawił się. Piąta, Szósta, Siódma, Ósma- czekanie na marne. Może coś mu się stało? Może... Boże! Może to przez mój telefon? Cholera.

Jakie to szczęście  że Go mam. Gdyby nie On  to pewnie nie poradziłabym sobie w wielu sytuacjach  na przykład teraz  kiedy od dwóch godzin siedzę zapłakana nad brzegiem jeziora i kompletnie nie widzę swojej wizji przyszłości. Tak  przeznaczenie wiedziało  że będę potrzebowała wielokrotnego wsparcia  dlatego mi Go dało.

bezimienni dodano: 12 października 2011

Jakie to szczęście, że Go mam. Gdyby nie On, to pewnie nie poradziłabym sobie w wielu sytuacjach, na przykład teraz, kiedy od dwóch godzin siedzę zapłakana nad brzegiem jeziora i kompletnie nie widzę swojej wizji przyszłości. Tak, przeznaczenie wiedziało, że będę potrzebowała wielokrotnego wsparcia, dlatego mi Go dało.

Podniesiony ton głosu. Za dużo alkoholu. Kłótnia o nic. Brak zrozumienia. Gniew. Krzyk. Złość. Agresja. Moje ucieczki. Kary. Moja śmierć każdego dnia...  Chciałabym być normalnym dzieckiem  normalnego ojca.

bezimienni dodano: 12 października 2011

Podniesiony ton głosu. Za dużo alkoholu. Kłótnia o nic. Brak zrozumienia. Gniew. Krzyk. Złość. Agresja. Moje ucieczki. Kary. Moja śmierć każdego dnia... Chciałabym być normalnym dzieckiem, normalnego ojca.

bardzo mi miło :   mam nadzieję  że będzie wciągało dalej. teksty bezimienni dodał komentarz: bardzo mi miło :), mam nadzieję, że będzie wciągało dalej. do wpisu 12 października 2011
o rany  dziękuję Ci bardzo :  na pewno będą kolejne  chociażby dla Ciebie. teksty bezimienni dodał komentarz: o rany, dziękuję Ci bardzo :) na pewno będą kolejne, chociażby dla Ciebie. do wpisu 12 października 2011
  cz. 13  Podając pretekst wyjazdu z mamą na wieś  do babci  chciałam uciec przed ważnymi pytaniami jakie czyhały na mnie z jego ust dzisiejszego dnia. Oczywiście  mimo mojego uporu  odprowadził mnie pod samą furtkę. Rzuciłam mu ciche dziękuję i weszłam do domu  nie dając nawet rąbka nadziei  że nasze pożegnania mogą jeszcze wyglądać inaczej w przyszłości. Nie odpowiedziałam mamie na pytanie jak w szkole  nie zjadłam obiadu  poszłam od razu po schodach do swojego pokoju i włączyłam laptopa. Po niespełna dwóch minutach usłyszałam po raz  kolejny .. 'Obiecywałem tyle razy  że nie powtórzy się już nigdy więcej coś między nami. Obiecywałem tyle razy  miałem dobre intencje ale nie zawsze to wystarczy.'

bezimienni dodano: 12 października 2011

[ cz. 13] Podając pretekst wyjazdu z mamą na wieś, do babci, chciałam uciec przed ważnymi pytaniami jakie czyhały na mnie z jego ust dzisiejszego dnia. Oczywiście, mimo mojego uporu, odprowadził mnie pod samą furtkę. Rzuciłam mu ciche dziękuję i weszłam do domu, nie dając nawet rąbka nadziei, że nasze pożegnania mogą jeszcze wyglądać inaczej w przyszłości. Nie odpowiedziałam mamie na pytanie jak w szkole, nie zjadłam obiadu, poszłam od razu po schodach do swojego pokoju i włączyłam laptopa. Po niespełna dwóch minutach usłyszałam po raz kolejny .. 'Obiecywałem tyle razy, że nie powtórzy się już nigdy więcej coś między nami. Obiecywałem tyle razy, miałem dobre intencje,ale nie zawsze to wystarczy.'

Śledzę Twoje wpisy od dawna  ale nawet nie zaczęły mi się nudzić. Każdy kolejny mnie zaskakuje i jest równie dobry  jesteś fenomenalna. teksty bezimienni dodał komentarz: Śledzę Twoje wpisy od dawna, ale nawet nie zaczęły mi się nudzić. Każdy kolejny mnie zaskakuje i jest równie dobry, jesteś fenomenalna. do wpisu 12 października 2011
  cz. 12  Odwróciłam się w drugą stronę i zaczęłam iść naprzód  podczas gdy łzy mimowolnie spływały po policzkach. Podbiegł przede mnie i mnie zatrzymał  podniósł moją głowę do góry i wytarł łzy  a po chwili patrząc mi w oczy  wyszeptał:   Powiem to. To nie słowa  to uczucia. I wcale nie są puste. Są pełnie nas. Kocham Cię. Bardzo Cię kocham.   po czym przytulił mnie i opętał swoim cudownym zapachem  tą magią  jaka kiedyś między nami była.. zupełnie jakby wróciła. A przecież miała odejść na zawsze.

bezimienni dodano: 12 października 2011

[ cz. 12] Odwróciłam się w drugą stronę i zaczęłam iść naprzód, podczas gdy łzy mimowolnie spływały po policzkach. Podbiegł przede mnie i mnie zatrzymał, podniósł moją głowę do góry i wytarł łzy, a po chwili patrząc mi w oczy, wyszeptał: - Powiem to. To nie słowa, to uczucia. I wcale nie są puste. Są pełnie nas. Kocham Cię. Bardzo Cię kocham. - po czym przytulił mnie i opętał swoim cudownym zapachem, tą magią, jaka kiedyś między nami była.. zupełnie jakby wróciła. A przecież miała odejść na zawsze.

 cz. 11  Mam prawo opierać swój gniew  rozczarowanie i smutek na tym co zrobiłeś. Bo kiedyś bolało. Teraz już jest lżej  pogodziłam się z tym  więc nie wchodź znowu z butami w moje życie. Nie chcę znowu tego przeżywać.  Przepraszam Cię  ja..  Jak śmiesz? Nagle Ci się przypomniało? I teraz będziesz mnie przepraszał? I myślisz  ze Ci wybaczę? Zabawne.  Nie  wcale nie liczę na wybaczenie z Twojej strony  chcę żebyś widziała że żałuję  bardzo żałuję. Wiem  że jest za późno.  Cieszę się  że masz tego świadomość. Coś jeszcze?  Tylko jedno... Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak Ty. Żałuję tego co zrobiłem od dawna  ale dopiero teraz miałem odwagę to powiedzieć  bo po tym co powiedziałaś na lekcji  myślałem  że jeszcze coś czujesz  że to może się udać. Przepraszam. Nie będę Ci zabierał więcej czasu. Pamiętaj tylko  że Cię ko..  Nie mów tego. Nie waż się tego mówić  to puste słowa. Puste.

bezimienni dodano: 12 października 2011

[cz. 11] Mam prawo opierać swój gniew, rozczarowanie i smutek na tym co zrobiłeś. Bo kiedyś bolało. Teraz już jest lżej, pogodziłam się z tym, więc nie wchodź znowu z butami w moje życie. Nie chcę znowu tego przeżywać. -Przepraszam Cię, ja.. -Jak śmiesz? Nagle Ci się przypomniało? I teraz będziesz mnie przepraszał? I myślisz, ze Ci wybaczę? Zabawne. -Nie, wcale nie liczę na wybaczenie z Twojej strony, chcę żebyś widziała że żałuję, bardzo żałuję. Wiem, że jest za późno. -Cieszę się, że masz tego świadomość. Coś jeszcze? -Tylko jedno... Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak Ty. Żałuję tego co zrobiłem od dawna, ale dopiero teraz miałem odwagę to powiedzieć, bo po tym co powiedziałaś na lekcji, myślałem, że jeszcze coś czujesz, że to może się udać. Przepraszam. Nie będę Ci zabierał więcej czasu. Pamiętaj tylko, że Cię ko.. -Nie mów tego. Nie waż się tego mówić, to puste słowa. Puste.

 cz. 10  Szłam przez ubocze mało znanego  niewielkiego parku  którego drzewa teraz mieniły się kolorami. Jesień. Zupełnie jak rok temu.. Byłam już blisko tej ławki  naszej ławki  na której tak wiele wyznań usłyszałam i blisko tego drzewa  naszego drzewa  pod którym składał mi tyle obietnic.. Stał tyłem  ale kiedy się zbliżyłam  natychmiast odwrócił się i powiedział:  Dobrze  że przyszłaś. Słuchaj.. Kurde nie jestem dobry w takim gadaniu  powiem prosto z mostu. Wiem  że mówiłaś o mnie na tym polskim i..   Wcale nie mówiłam o Tobie.   powiedziałam zdecydowanie  nie wiem jak mogłam zdobyć się na takie kłamstwo.  Mnie nie oszukasz. Doskonale wiem  kiedy kłamiesz. Nie zapominaj  że spędziłaś ze mną siedem miesięcy. Siedem miesięcy to dość dużo czasu  żeby nauczyć się sposobu  w jaki  kłamie ktoś  z kim je przeżyłeś.  Dobra  niech Ci będzie  panie mądraliński. Jesteś dupkiem  jakiego jeszcze w życiu nie spotkałam  rozkochałeś mnie w sobie  potem zrobiłeś w chuja i zostawiłeś.

bezimienni dodano: 12 października 2011

[cz. 10] Szłam przez ubocze mało znanego, niewielkiego parku, którego drzewa teraz mieniły się kolorami. Jesień. Zupełnie jak rok temu.. Byłam już blisko tej ławki, naszej ławki, na której tak wiele wyznań usłyszałam i blisko tego drzewa, naszego drzewa, pod którym składał mi tyle obietnic.. Stał tyłem, ale kiedy się zbliżyłam, natychmiast odwrócił się i powiedział: -Dobrze, że przyszłaś. Słuchaj.. Kurde nie jestem dobry w takim gadaniu, powiem prosto z mostu. Wiem, że mówiłaś o mnie na tym polskim i.. - Wcale nie mówiłam o Tobie. - powiedziałam zdecydowanie, nie wiem jak mogłam zdobyć się na takie kłamstwo. -Mnie nie oszukasz. Doskonale wiem, kiedy kłamiesz. Nie zapominaj, że spędziłaś ze mną siedem miesięcy. Siedem miesięcy to dość dużo czasu, żeby nauczyć się sposobu, w jaki kłamie ktoś, z kim je przeżyłeś. -Dobra, niech Ci będzie, panie mądraliński. Jesteś dupkiem, jakiego jeszcze w życiu nie spotkałam, rozkochałeś mnie w sobie, potem zrobiłeś w chuja i zostawiłeś.

 cz. 9  Dzwonek oznajmiający koniec wszystkich zajęć zadzwonił niesamowicie szybko. Przez wszystkie te lekcje zastanawiałam się co robić i oczywiście patrzyłam  na niego. Wyszedł z klasy jako pierwszy  natomiast ja starałam się przeciągnąć jej opuszczenie jak najdłużej się dało. Postanowiłam zaryzykować w imię napisu pod kapslem  wiem  to głupie. Ale chciałam mieć jakiś pretekst  nawet nie dla innych  tylko dla samej siebie. Żebym mogła spojrzeć w lustro i nie mieć do siebie pretensji o to  że znowu uległam  przez własną naiwność. Idąc przez korytarz zastanawiałam się co mu powiem. Postanowiłam wysłuchać co ma do powiedzenia i odejść. Nie wiedziałam tylko jeszcze  że to będzie takie trudne..

bezimienni dodano: 10 października 2011

[cz. 9] Dzwonek oznajmiający koniec wszystkich zajęć zadzwonił niesamowicie szybko. Przez wszystkie te lekcje zastanawiałam się co robić i oczywiście patrzyłam, na niego. Wyszedł z klasy jako pierwszy, natomiast ja starałam się przeciągnąć jej opuszczenie jak najdłużej się dało. Postanowiłam zaryzykować w imię napisu pod kapslem, wiem, to głupie. Ale chciałam mieć jakiś pretekst, nawet nie dla innych, tylko dla samej siebie. Żebym mogła spojrzeć w lustro i nie mieć do siebie pretensji o to, że znowu uległam, przez własną naiwność. Idąc przez korytarz zastanawiałam się co mu powiem. Postanowiłam wysłuchać co ma do powiedzenia i odejść. Nie wiedziałam tylko jeszcze, że to będzie takie trudne..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć