głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niepoprawny.romantykk

Teraz masz już swoje życie. Nowe uczucia które zdawałyby się nie wygasnąć. Nowe myśli  które dotyczą już zupełnie kogoś innego. A Twoje plany wiążesz  też już  nie ze mną. Wybacz  więc  że wkraczam w to wszystko  że każdej nocy przekraczam tą granicę i naruszam Twoją niczym niezruszoną prywatność. Po prostu nie umiem dopuścić do siebie faktu  że Nas już nie ma  że moje miejsce przy Tobie zastąpił ktoś inny i to on teraz będzie Cię kochał  uszczęśliwiał. Zupełnie na nowo.

chill.out dodano: 31 grudnia 2011

Teraz masz już swoje życie. Nowe uczucia które zdawałyby się nie wygasnąć. Nowe myśli, które dotyczą już zupełnie kogoś innego. A Twoje plany wiążesz, też już, nie ze mną. Wybacz, więc, że wkraczam w to wszystko, że każdej nocy przekraczam tą granicę i naruszam Twoją niczym niezruszoną prywatność. Po prostu nie umiem dopuścić do siebie faktu, że Nas już nie ma, że moje miejsce przy Tobie zastąpił ktoś inny i to on teraz będzie Cię kochał, uszczęśliwiał. Zupełnie na nowo.

Umieram. Długotrwale  powoli  boleśnie. Zaczynając od najważniejszej  od tamtego wieczoru  już tylko dla mnie  rzeczy  wspomnień. Wypalają się  gasną  zanikają. Prawie Cie już nie pamiętam. Ale zbyt wiele nas łączyło by zniknięcie ich było w stanie obronić mnie przed samotnością  z dala od uczuć  pamięci. Na końcu umiera ośrodek rozpalonego  od początku tak samo  uczucia: serce. Walczy z bólem  z możliwością zapomnienia Ciebie. Opadam tak już od dłuższych kilku miesięcy  a i tak nic nie chce opuścić mnie na zawsze. Świadczy to chyba o mojej sile do Twoich uczuć  a z drugiej strony braku jej w podjęciu walki z samą sobą. Z tym co dla mnie najważniejsze.

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Umieram. Długotrwale, powoli, boleśnie. Zaczynając od najważniejszej -od tamtego wieczoru, już tylko dla mnie, rzeczy- wspomnień. Wypalają się, gasną, zanikają. Prawie Cie już nie pamiętam. Ale zbyt wiele nas łączyło by zniknięcie ich było w stanie obronić mnie przed samotnością, z dala od uczuć, pamięci. Na końcu umiera ośrodek rozpalonego, od początku tak samo, uczucia: serce. Walczy z bólem, z możliwością zapomnienia Ciebie. Opadam tak już od dłuższych kilku miesięcy, a i tak nic nie chce opuścić mnie na zawsze. Świadczy to chyba o mojej sile do Twoich uczuć, a z drugiej strony braku jej w podjęciu walki z samą sobą. Z tym co dla mnie najważniejsze.

Do niedawna myślałam  że warto marzyć. To było zanim upewniłam się w przekonaniu  że nic nie jest w stanie połączyć naszych dróg.

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Do niedawna myślałam, że warto marzyć. To było zanim upewniłam się w przekonaniu, że nic nie jest w stanie połączyć naszych dróg.

Nikt nie będzie w stanie zastąpić mi Ciebie. Wiedziałam to już w chwili  gdy zostawiłeś mnie  z tym wszystkim samą i poczułam ogromny uścisk w sercu. Świadczyło to o zatrzymaniu się jego regularnego  dotychczas  bicia. Jedyne co może zaprzestać ten bolesny proces to Twoja obecność oznaczająca ponowne połączenie się naszych dusz.

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Nikt nie będzie w stanie zastąpić mi Ciebie. Wiedziałam to już w chwili, gdy zostawiłeś mnie z tym wszystkim samą i poczułam ogromny uścisk w sercu. Świadczyło to o zatrzymaniu się jego regularnego, dotychczas bicia. Jedyne co może zaprzestać ten bolesny proces to Twoja obecność oznaczająca ponowne połączenie się naszych dusz.

Każdy kolejny dzień zapełniam mnóstwem możliwych czynności  czymkolwiek  jak potrafię  aby tylko nie otaczać się Twoim brakiem. Wolę paść z wycieńczenia  niż zgnić tęskniąc za Tobą.

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Każdy kolejny dzień zapełniam mnóstwem możliwych czynności, czymkolwiek, jak potrafię, aby tylko nie otaczać się Twoim brakiem. Wolę paść z wycieńczenia, niż zgnić tęskniąc za Tobą.

Wiem. Było. Minęło. Ale czy grzechem jest żyć w nadziei na ponowną Twoją obecność w moich ramionach? Przecież wtedy każdy dzień  najmniejsza czynność będą miały jakikolwiek sens. A tak  po prostu przemijają  bez najmniejszego nawet zadowolenia .

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Wiem. Było. Minęło. Ale czy grzechem jest żyć w nadziei na ponowną Twoją obecność w moich ramionach? Przecież wtedy każdy dzień, najmniejsza czynność będą miały jakikolwiek sens. A tak, po prostu przemijają, bez najmniejszego nawet zadowolenia .

Nie możesz się pogodzić z jego odejściem. Wstając rano  za każdym razem łudzisz się  że nim zajdzie Słońce  wydarzy się coś  co powoli znowu zacznie zmierzać do nienamacalnej bliskości między wami. Wieczorem uświadamiasz sobie  że jednak to jeszcze nie ten moment  przecież nic się nie wydarzyło. Zaczynasz się obwiniać. Ale dochodząc do wniosku że ty nic nie zrobiłaś  po prostu złudnie czekałaś  szukasz innych winnych. Zmęczona ciężką rutyną   zdawałoby się dążącą do najgorszego stanu  modlisz się. W rozmowie z Bogiem obwiniasz Go bezkarnie  jak tylko potrafisz za to  że pomimo jak bardzo się starasz nic nie wychodzi. Ale to też wcale nie pomaga. Zostajesz z tym bólem zupełnie sama. W niczym ani nikim nie potrafisz odnaleźć oparcia  co powoli cię wyniszcza .

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Nie możesz się pogodzić z jego odejściem. Wstając rano, za każdym razem łudzisz się, że nim zajdzie Słońce, wydarzy się coś, co powoli znowu zacznie zmierzać do nienamacalnej bliskości między wami. Wieczorem uświadamiasz sobie, że jednak to jeszcze nie ten moment, przecież nic się nie wydarzyło. Zaczynasz się obwiniać. Ale dochodząc do wniosku,że ty nic nie zrobiłaś, po prostu złudnie czekałaś, szukasz innych winnych. Zmęczona ciężką rutyną , zdawałoby się dążącą do najgorszego stanu, modlisz się. W rozmowie z Bogiem obwiniasz Go bezkarnie, jak tylko potrafisz za to, że pomimo jak bardzo się starasz nic nie wychodzi. Ale to też wcale nie pomaga. Zostajesz z tym bólem zupełnie sama. W niczym ani nikim nie potrafisz odnaleźć oparcia, co powoli cię wyniszcza .

Czuję zimne  obojętne uczucie z Twojej strony. Nie spodziewałam się  że tak to się zakończy. Każdy dzień przynosi nowe nadzieje  ale z kolei każdy kończący go wieczór odbiera je ze zdwojoną siłą. Nigdy już nie poczuję Twojej miłości  ani nie sprawię  że moja będzie dla Ciebie ważna. Nie pamiętasz już naszych wspomnień  tylko mój rozum potrafił je zatrzymać. To wszystko bardzo boli  nie mógłbyś sobie tego nawet wyobrazić  z pewnością nie poradziłbyś sobie z tym. Czy to oznacza  że jestem silna? Ale gdybym posiadała jakąś siłę  oparcie w tym całkowitym zamknięciu uczuć do Ciebie tylko na własną dyspozycję  bez jakichkolwiek mogłabym to tak nazwać. Ale jest zupełnie odwrotnie. Ja już nawet nie potrafię w sobie tego dusić. Za długo to trwa .

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Czuję zimne, obojętne uczucie z Twojej strony. Nie spodziewałam się, że tak to się zakończy. Każdy dzień przynosi nowe nadzieje, ale z kolei każdy kończący go wieczór odbiera je ze zdwojoną siłą. Nigdy już nie poczuję Twojej miłości, ani nie sprawię, że moja będzie dla Ciebie ważna. Nie pamiętasz już naszych wspomnień, tylko mój rozum potrafił je zatrzymać. To wszystko bardzo boli, nie mógłbyś sobie tego nawet wyobrazić, z pewnością nie poradziłbyś sobie z tym. Czy to oznacza, że jestem silna? Ale gdybym posiadała jakąś siłę, oparcie w tym całkowitym zamknięciu uczuć do Ciebie tylko na własną dyspozycję, bez jakichkolwiek mogłabym to tak nazwać. Ale jest zupełnie odwrotnie. Ja już nawet nie potrafię w sobie tego dusić. Za długo to trwa .

Nie potrzebnie łudzę się  że jeszcze czasem o mnie myślisz. Masz już przecież swoje drugie szczęście  któremu poświęcasz każdą wolną chwilę. Ja odeszłam w zapomnienie  tak samo jak spędzony razem czas. Po prostu .

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Nie potrzebnie łudzę się, że jeszcze czasem o mnie myślisz. Masz już przecież swoje drugie szczęście, któremu poświęcasz każdą wolną chwilę. Ja odeszłam w zapomnienie, tak samo jak spędzony razem czas. Po prostu .

Wielokrotnie walczyłam ze słabością po Twoim odejściu. Zaczęło mi się udawać. Nie byłeś jedynym tematem moich myśli. Nie przykuwałam zbyt dużej uwagi do tego  co  nas łączyło. Czułam  że żyję. Do czasu  gdy przez przypadek znalazłam się w miejscu  które niegdyś było tylko nasze. Wszystko to runęło .

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Wielokrotnie walczyłam ze słabością po Twoim odejściu. Zaczęło mi się udawać. Nie byłeś jedynym tematem moich myśli. Nie przykuwałam zbyt dużej uwagi do tego, co nas łączyło. Czułam, że żyję. Do czasu, gdy przez przypadek znalazłam się w miejscu, które niegdyś było tylko nasze. Wszystko to runęło .

Za długo trwa  chęć znalezienia się u Twojego boku . Nie potrafię oswoić się z rzeczywistością . Nigdy już nie wrócisz.

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Za długo trwa, chęć znalezienia się u Twojego boku . Nie potrafię oswoić się z rzeczywistością . Nigdy już nie wrócisz.

Wiesz co najbardziej dręczy ? Nie to  że byłam dla Ciebie najważniejsza  że to mnie najmocniej kochałeś  ale już minęliśmy. Najdotkliwiej odczuwam fakt  że aż do śmierci będę się błąkać po świecie  bo wiem  że nikt nie da mi tyle szczęścia co Ty. Jesteś niezastąpiony.

chill.out dodano: 30 grudnia 2011

Wiesz co najbardziej dręczy ? Nie to, że byłam dla Ciebie najważniejsza, że to mnie najmocniej kochałeś, ale już minęliśmy. Najdotkliwiej odczuwam fakt, że aż do śmierci będę się błąkać po świecie, bo wiem, że nikt nie da mi tyle szczęścia co Ty. Jesteś niezastąpiony.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć