 |
Im więcej chcesz tym mniej dostajesz .
|
|
 |
Gdzie te szczęśliwe dni, które mi obiecałeś ?
|
|
 |
Nie mam szans, przecież wiem, ale tak fajnie jest wciąż babrać się w nadziei .
|
|
 |
I choćbyś nie wiadomo jak się starała, ile nocy przepłakała, ile klnęła, wyzywała, przeklinała los, ile razy zamykała oczy z nadzieją: może teraz ? Pewnych osób nie zapomnisz nigdy, ich wyrazów twarzy, ich oczu, słów. Zawsze będą ' kimś ', chociaż może powinni być nikim.
|
|
 |
Przychodzi moment, kiedy uzmysławiasz sobie,
że pustka przeszywająca Twoje źrenice już nigdy nie będzie wypełniona odbiciem osoby od której zależny jest rytm bicia Twojego serca.
|
|
 |
Chcę, żeby nasze emocje nie były udawane. Żebyśmy mogli zrobić z nich wspaniały album i oglądać go na starość. Żebyś na śniadanie podawał mi kubek kakao z parującą miłością. Żebyś otulał mnie swoimi ramionami, ciepłymi i bezpiecznymi. Żebyś był ze mną. Zawsze .
|
|
 |
Zakochiwałam się milion razy . Pierwszy raz , kiedy go spotkałam, resztę, za każdym razem, kiedy na Niego patrzyłam .
|
|
 |
Mogę umrzeć choćby za chwilę pod warunkiem, że będę miała pewność,że zrobiłam wszystko by uratować siebie, Ciebie, by uratować nas.
|
|
 |
|
on kochał - ty nie wierzyłaś . on mówił - ty nie słuchałaś . on tęsknił - ty szalałaś . on płakał - ty się śmiałaś . dziś ty kochasz, a on nie wierzy . dziś ty mówisz, a on nie słucha . dziś ty tęsknisz, on szaleje . dziś ty płaczesz, a on się śmieje . nigdy nie będzie tak jak chciałam, żeby było, bo taka była właśnie ta nasza "miłość" .
|
|
 |
Spójrz mi głęboko w oczy i powiedz, że to wszystko nie miało znaczenia. Ból, cierpienie, czas...znikło pozostawiając tylko wyblakłe ślady w postaci wspomnień. Dobrych czy złych, to nie ważne. One były nasze i nikt nie ma prawa nam ich odbierać. Nawet gdy śmierć śmieje mi się prosto w twarz i powtarza w kółko jak bardzo jestem żałosna, wciąż wierzę. Wierzę, że to jednak miało sens, że był w tym jakiś cel. Że przeznaczenie wciąż istnieje i to właśnie ono połączyło nasze dusze. A Twój głos niczym najdoskonalsza symfonia, wybudził mnie ze śmiertelnego snu, bym na nowo odnalazła w sobie osobę, którą niegdyś byłam.
|
|
 |
I nadal , gdy słyszę o Tobie moje ręce zaczynaj drżeć, a w sercu pojawia się ta dziwna pustka, bo przecież kiedyś byliśmy dla siebie wszystkim .
|
|
|
|