 |
nigdy nie zrozumiesz, dlaczego płacze przy zwykłej reklamie, po co zatrzymuje się, gdy widzę w parku zakochanych, czemu zamyślam się przy spokojnych piosenkach i przeżywam ból aktorek w romantycznych filmach.
|
|
 |
Niektórzy wiedzą, ze bez przeszłości nasze życie jest niczym. W pewnym momencie wszyscy musimy wybrać czy wrócić do tego co już znamy czy też zrobić coś zupełnie nowego. Trudno zapomnieć o przeszłości. Kształtuje nas, wpływa na nasze wybory. Nasza przeszłość powraca nie raz. Trzeba pamiętać, że czasem najważniejszą częścią naszej przeszłości jest to czego dokonaliśmy właśnie dziś.
|
|
 |
Rób to , co Cię uszczęśliwia , bądź z Kimś , kto sprawia że się uśmiechasz , śmiej się tyle , ile oddychasz i kochaj tak długo jak żyjesz!.
|
|
 |
'Wszystkie pocałunki można opowiedzieć poprzez kwiaty... Są długie, nagie, bladożółte tulipany: przynoszą obietnicę ocieplenia. Są żonkile i narcyzy, proste, bezlistne, z płomykiem pośrodku, te zapowiadają przyjemną niespodziankę. Są fioletowe bzy, ciężkie, wilgotne, pachnące szaleństwem, którego tak bardzo się boimy... I róże, dumne, ale pełne niepojętych tajemnic i tęsknot nie wiadomo za czym...'
|
|
 |
... miły, ale niegrzeczny, ładny, ale nie piękny , opiekuńczy, ale nie pantoflarz , zabawny, ale nie żałosny, słodki, ale nie zakochany w sobie, bezpośredni, ale nie chamski , wysportowany, ale nie napakowany, wyjątkowy, ale nie przereklamowany, dobry, ale nie idealny .
|
|
 |
Przepraszam, że nie jestem perfekcyjna. Nie mam pięknej sylwetki, długich blond włosów, że zamiast być kulturalna, to lubię przeklinać. Że zamiast iść z koleżankami na spokojny spacerek wole z nimi wypić piwo i zapalić papierosa. Przepraszam, za to że nie jestem idealna.
|
|
 |
Nasza myśl wpływa na coraz szybszy nurt Coraz mniej mamy chwil by pogadać - spójrz Cały nasz dialog to gigabajty bzdur Szum, brak zasięgu Twój blask, mój gniew, twój strach, mój śpiew Dłoń w dłoń, przed siebie, wszystko czego chcę!
|
|
 |
Pomyśl, ilu facetów w ciągu ostatnich kilku miesięcy próbowało Cię wyrwać. Pomyśl, ilu chciało, a zwyczajnie brakowało im odwagi. Dwudziesta druga dwadzieścia dwa - i przekalkuluj sobie, jakie jest prawdopodobieństwo, że to ON.
|
|
 |
Nie potrzebny mi jest żaden mężczyzna, prócz mojego taty.
|
|
 |
dla mnie było wspaniale, a Ty następnego dnia wytykasz mi, że nie chciałam z Tobą rozmawiać... boli w chuj /rude.jest.wrednee
|
|
 |
Jedni mówili Jej : ' Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki . ' Inni, że: ' Stara miłość nie rdzewieje '. A Ja mówię po prostu : ' W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca ' .
|
|
 |
Pędem wbiegła na szpitalny korytarz. Obijała się o ludzi, aż w końcu czyjeś silne ramiona mocną ją objęły. Spojrzała na wysokiego blondyna. Czuła się taka krucha, bezradna, jakby była ze szkła. Za delikatna na takie momenty. Poprowadził ją na krzesło. 'Mój brat. Przywieźli go. On tu jest, jest tu. A ja muszę z nim porozmawiać. Muszę go opierdolić za to, że tak szybko jechał. Gdzie on jest?' Wpadła w słowotok. Nerwowo ściskała w dłoni telefon. Chłopak nie opowiedział, a ona ze szlochem w ustach powtórzyła pytanie, które raniło jej wnętrze. 'Gdzie jest mój brat?' Blondyn jedynie pokręcił przecząco głową. Przez chwilę, nienaturalnie, nie wydusiła z siebie słowa. Wstała wolno i wyszła przed szpital. Deszcz oblewał jej ciało, czuła, jak wiatr otula jej ramiona. 'Boże. Ty chyba jednak nie istniejesz.' Powiedziała zachrypniętym, przepełnionym bólem, głosem. Zbierali ją później z ziemi; zmarzniętą, zapłakaną i przemoczoną. Nigdy już nie popatrzyła
|
|
|
|