 |
"to ten, który pomaga mi wstać, gdy upadam. to ten , który krzyczy gdy zapale papierosa. to ten , który przychodzi do mnie o 7:10 kładzie się na łóżko i zasypiając mówi :'nie idziemy dziś do szkoły!'. to ten , który potrafi wyprowadzić mnie z równowagi w przeciągu dwóch minut. to ten , który gdy zniknę mu z oczu na imprezie na kilka minut dzwoni do mnie z tekstem :'melduj się,ej!'. to ten , który zawsze stawia mi piwo, a później ma okazje do szantażu bym zrobiła mu obiad. to ten , który sprząta mi w pokoju jak ma dziwny odpał. to ten , który gdy wchodzi do mnie do domu najpierw idzie przywitać się z moimi rodzicami i spędza tam z pół godziny. to ten , który wpada do mnie w weekendy rano krzycząc :'wstawaj, szkoda dnia' po czym wyciąga mnie na ośke kompletnie nieogarniętą. to ten , którego uwielbiam i za którym podreptam nawet w ogień. "
|
|
 |
Nie potrafię zapomnieć Jego dotyku. Ciągle mi go mało, a On potrafi całymi godzinami delikatnie
gładzić moje ciało. Patrzy na nie i w Jego oczach widzę zachwyt.
Dotyka mnie delikatnie, jakbym była najdroższym skarbem, a jednocześnie
potrafi wyprowadzić mnie z równowagi kilkoma słowami. Rzucam wszystkim i się wściekam,
a On się tylko uśmiecha. Przeprasza, albo pyta, o co chodzi ..
|
|
 |
' pogubione wątki , pogmatwane myśli , natrętne nadzieje . '
|
|
 |
' Mijam o mały włos zwątpienie, więc nie pierdol, że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno.. '
|
|
 |
pokaż mi, że w jakiś sposób potrafisz być normalny i umiesz nie ranić.
|
|
 |
Coraz częściej jest mi wszystko jedno i milczę coraz częściej... ;l
|
|
 |
"do dziś pamiętam kiedy siedziałam na tylnym siedzeniu Twojego samochodu. bose stopy trzymałam za oknem, a wiatr rozwiewał moje kruczoczarne loki. siedziałeś za kierownicą, spoglądając co chwila w lusterko, aby sprawdzić czy nic mi nie jest. w radiu szła nasza ulubiona piosenka, którą wspólnie nuciliśmy. czułam, że mogę wszystko. ale dopiero, kiedy zatrzymałeś wóz, poczułam, że żyję. otwarłeś szarmancko drzwi i biorąc mnie na ręce posadziłeś mnie na dachu samochodu. nie wiedząc co ze mną robisz, niechybnie protestowałam. po chwili, sam się wdrapałeś na dach wraz z gigantycznym koszykiem i subtelnie usiadłeś obok mnie. na moje ramiona zarzuciłeś swoją skórzaną kurtkę, uznając, że jest mi zimno. z koszyka wyjąłeś nasze ulubione białe wino i nalałeś nam po lampce. - po co to wszystko? - spytałam, nie rozumiejąc czemu nie siedzimy na trawie jak normalni, cywilizowani ludzie. - chciałem, żebyś była nieco bliżej nieba, maleńka. nieco bliżej domu, aniele. - wyszeptał, całując mnie po karku. "
|
|
 |
"Siedziała pod barierką na dachu szkoły. Niewidzialnie wyrysowała palcem w powietrzu pierwszą literę Jego imienia i spojrzała na błękitne, niemal wzywające do siebie niebo. Wiedziała, że to jedyna rzecz jaka ich łączy, kiedy są tak daleko od siebie. Wiedziała, że uniesie rękę, chcąc chwycić błękitu i wiedziała, że jeśli on zrobi to samo, poczują się jakby chwytali się za ręce. W końcu.. Niebo jest tylko jedno."
|
|
 |
Uwielbiam czuć go w zasięgu mojego wzroku. ♥
|
|
 |
"lekcja wf. ogromny tłok i huk na sali. kolejny raz z rzędu gramy w siatkówkę. sport który daje mi siłę. odwracam się i widzę Ciebie biegnącego szybkim krokiem do wc. na twarzy widzę krew. serce zaczyna bić coraz mocniej. nie pytam nauczycielki czy mogę wyjść. wchodzę do szatni. krew z nosa leje się ciurkiem. "wydawało mi się że byłaś na mnie rano zła, ale teraz widze że się jednak o mnie martwisz." "-Ty głupku, byłam zła. dowiedziałam się parę nie miłych rzeczy. nie spałam pół nocy. ale mniejsza z tym. martwię się? serce mi prawie wyskoczyło jak Cię zobaczyłam". i niezdarnie pobiegłam po mokrą ścierkę żeby przyłożyć Ci ją na czoło. "zaraz przejdzie - powiedziałam. krew momentalnie przestała cieknąć a Ty łapiąc mnie za moje zimne dłonie powiedziałeś "mm ręce które leczą, moje rączki."
|
|
 |
'Świat się nie liczy. Ograniczyłam pole widzenia.
Skupiam się tylko na tym, co uznałam za sens życia, na tym, co jest najważniejsze.. Na Nim..
|
|
 |
gdybyś wiedział jak mnie irytujesz - sam byś sobie przypierdolił .
|
|
|
|