 |
|
rozpinanie stanika stała się twoją codziennością misiu.
|
|
 |
|
spijam piankę z kawy, słucham muzyki. jakie to nienormalne. biorę pierwszy łyk, i przymykam oczy. próbuję nie myśleć. zabawna jestem. o niczym innym przecież nie myślę od kilku dni. drugi łyk. zagryzam wargę do krwi. czuję ją. jest ciepła. spływa po brodzie, i po szyi. aż w końcu zasycha na lewej piersi. trzeci łyk. kawa jest już chłodna. odstawiam kubek. próbuję zasnąć. bezsenność tłumaczę trzema łykami kofeiny. nie nim. on nie ma już żadnego znaczenia w moim życiu. wybucham śmiechem. okłamuję samą siebie. potrząsam głową, i zatykam sobie usta poduszką. wydaję niemy krzyk. zataczam się, aż w końcu spadam na dno. nie mam zapiętych pasów. lecę. jest już za późno. przegrałam. /happylove
|
|
 |
|
PUDER, STRINGI, TWARZ SPALONA, TAK ROZPOZNASZ POKEMONA!
|
|
 |
|
- Stary , mam doła. - no to idziemy na piwo !
|
|
 |
|
nie chcę wspominać, rozdrapywanie starych ran kurewsko boli. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Minęło już kilka lat. To dziwne, śmieszne, w pewien sposób też głupie - On nadal we mnie jest.. Wciąż systematycznie odwiedza mnie podczas snu. Nie rozumiem siebie, tego całego pokrętnego życia - myślę o Nim nieustannie. Tęsknię. Oddałabym wszystko, by był tu, blisko.. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
już nie mam nikogo , kto może mi zaufać.
|
|
 |
|
PUDER, STRINGI, TWARZ SPALONA, TAK ROZPOZNASZ POKEMONA!
|
|
 |
|
Sekundy, minuty, godziny, dni i doby , korzystam z życia bo nie będę wiecznie młody. [ Kosi ]
|
|
 |
|
chora ambicja , serce lodowate jak Wostok. [ VNM ]
|
|
 |
|
Straciłam wszystko , bo przestałam być sobą.
|
|
 |
|
- Wszyscy stać i ręce do góry. - to jest napad? - nie kurwa , zdjęcie grupowe.
|
|
|
|