 |
|
- Jak nazywa się syn, który marnuję marihuanę?
- Syn marnotrawny
|
|
 |
|
Spotkaliśmy się - raz, drugi, trzeci. Był miłym, opiekuńczym i cholernie inteligentnym facetem. Nie pamiętam tylko, o czym mówił - myślami byłam wciąż kilometry od miejsca, w którym byliśmy. Patrząc na niego, przed oczami miałam wciąż obraz człowieka, który tak wiele pozostawił w moim życiu. Udawałam, okłamywałam samą siebie, że znajdę kogoś innego, że to zadziała, zapomnę, zacznę od nowa. Jednak nie potrafię, nie umiem. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Pytaniem "Co u Ciebie" nie sprawisz, że poczuję Twoją troskę. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Nigdy nie pomyślałabym, że mógłbyś tak nagle urwać kontakt, szczególnie w momentach, gdy miałeś mnie w swoich ramionach, przecież mówiłeś, że beze mnie nie umiesz żyć, że to nie to samo.. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Nie bój się, nie zniszczę Twojego życia. Fakt, że jesteś takim człowiekiem wystarczająco je niszczy. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Nie, nie pomoże mi alkohol, dobry balet, czy fajki, dużo paczek fajek. Nie potrzebuję zrozumienia, litości i słów typu "wszystko będzie dobrze". Muszę przejść przez to bagno sama, weszłam w nie i kiedyś wyjdę, na pewno. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Spotkaliśmy się przypadkiem , ale to chyba jednak , było przeznaczenie.
|
|
 |
|
Jestem taki bezsilny bez Ciebie.
|
|
 |
|
Proszę bądź , tak jak zawsze byłaś.
|
|
 |
|
W życiu jest taka chwila , kiedy zapominasz o wszystkim i wszystkich. I czujesz tylko miłość do Niej.
|
|
 |
|
Jak mam dziś żyć bez Ciebie , skoro dla mnie świat już nie istnieje.
|
|
|
|