 |
|
chyba skumali, że za dobrze nie jest, coś tam podpowiadali mi, bym olała Ciebie. gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło.. zaczęłam mówić sobie, że to między nami, to nie jest miłość.
|
|
 |
|
i gdyby serca nasze nie mówiły nam 'przestań' , to pewnie nigdy nie wystawiono by ich na przestrzał. możesz tu być, nie powiem nic na pewno. jedyne co odbiorą ci to pewnie pewność.
|
|
 |
|
mama martwi się o mnie i pewnie jest jej ciężko na duszy, bo wiem, dziwne by było, jakby się nie martwiła o córki zdrowie. i chyba oczy mnie zdradziły, bo już nie śmieją się jak dawniej, a jak śmieją się, to jest to sztuczne, bo nie śmieją się naprawdę.
|
|
 |
|
serca złamane. Ty wypijesz morze wódki, ona wylewa morze łez, nie umiesz tak. każdy wspólny rok w głowie tak kurewsko utkwił, że nie wiecie nawet jak wrócić na dawny szlak. i gdy spotkacie się przypadkiem gdzieś na mieście jest jakoś dziwnie, cholernie śmiesznie.. rzucone cześć ot tak, po dłuższej chwili. pustka pomiędzy ludźmi, którzy przecież razem żyli.
|
|
 |
|
Nie wiem co myślisz ty,
mi jest żal tych zmarnowanych dni
|
|
 |
|
Gdy będę chciał coś obiecać to mnie pieprznij w twarz
To mniejszy ból niż oglądać jej policzki we łzach
|
|
 |
|
Uśmiecham się, bo mam coś więcej niż ból i cierpienie, które pozostawiłeś po sobie. Mam przyjaciół, którzy po raz kolejny udowodnili mi, jak wiele mogą dla mnie zrobić. // kinia-96
|
|
 |
|
Kiedy byłam nieparzysta, liczyłam tylko na siebie. Otaczały mnie same niewiadome i wzory do naśladowania, mnożyły się kłopoty, a dzielić ich nie było z kim. Bywałam dziwakiem do kwadratu, a później odejmowałam sobie od ust myśląc tylko o procentach. Budziłam się poza nawiasem społeczeństwa i tak dodawałam dzień do dnia noc do nocy. Kiedy byłam nieparzysta daleko mi było do potęgi. Wszystko stało się prostsze odkąd jestem podzielna przez dwa.
|
|
 |
|
Mogłam wtedy nie wracać. Chociaż nie można używać trybu przypuszczającego w czasie przeszłym. Od tego można umrzeć, poza tym, to nie przystoi rozsądnym ludziom.
|
|
 |
|
Kochać się z tobą tak, jakbym miał cię ochronić i wyleczyć. Wdmuchać ci do ust wieczność. Wiesz, to jest to coś w seksie, z czego zdaje sobie sprawę może jedna setna procenta osób - to jest tak, że chcę cię mieć, chcę, żebyś miała mnie i chcę, żebyśmy byli wspólnie święci - jakby ktoś zlutował nas w jeden stop.
|
|
 |
|
Dzięki Tobie jestem kobietą, wiem, że mam kuszące biodra, wrażliwe piersi. Podziwiasz mnie - swoje dzieło i nie chcesz, żebym była inna.
|
|
|
|