głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nieodpowiedzialny_

Kotuś  skorzystam z passów  chociaż mówiłem  że nie potrzebuję ich. Jesteś moim promykiem wiesz? Promykiem nadziei  kochaną istotką która narobiła bałaganu w moim życiu i nie zamierza go posprzątać. Poznaliśmy się w nietypowych okolicznościach  dwie zagubione dusze poszukujące sznuru który mógłby je zjednoczyć. Nie potrzebowaliśmy sznuru  potrzebowaliśmy rozmów i spędzenia ze sobą choćby pięciu minut we dwójkę. Tyle wystarczyło by doznać uczucia  które w nas zwyczajnie zanikało. Tyle wystarczyło by pobudzić najwspanialsze emocje i rozpalić ogień w oziębłych sercach. Ilekroć mówisz  że jesteś słaba mam ochotę krzyknąć. Nie jesteś słaba  jesteś zmęczona życiem a to różnica. Jesteś najsilniejszą kobietą jaką znam i ludzie którzy widzą  że upadłaś  niech więcej nie powtarzają  że się staczasz. Przeciwnie  niech mają tą pierdoloną świadomość  że Ty dopiero zbierasz siły i bierzesz rozbieg by ich wszystkich zaskoczyć swoją niezwykłością. Pamiętaj.   M.

na_granicy dodano: 14 lipca 2014

Kotuś, skorzystam z passów, chociaż mówiłem, że nie potrzebuję ich. Jesteś moim promykiem wiesz? Promykiem nadziei, kochaną istotką która narobiła bałaganu w moim życiu i nie zamierza go posprzątać. Poznaliśmy się w nietypowych okolicznościach, dwie zagubione dusze poszukujące sznuru który mógłby je zjednoczyć. Nie potrzebowaliśmy sznuru, potrzebowaliśmy rozmów i spędzenia ze sobą choćby pięciu minut we dwójkę. Tyle wystarczyło by doznać uczucia, które w nas zwyczajnie zanikało. Tyle wystarczyło by pobudzić najwspanialsze emocje i rozpalić ogień w oziębłych sercach. Ilekroć mówisz, że jesteś słaba mam ochotę krzyknąć. Nie jesteś słaba, jesteś zmęczona życiem a to różnica. Jesteś najsilniejszą kobietą jaką znam i ludzie którzy widzą, że upadłaś, niech więcej nie powtarzają, że się staczasz. Przeciwnie, niech mają tą pierdoloną świadomość, że Ty dopiero zbierasz siły i bierzesz rozbieg by ich wszystkich zaskoczyć swoją niezwykłością. Pamiętaj. / M.

Skarbie  On Cię krzywdzi. Jak Ty możesz znosić ciężar tego bólu? Jak po każdej awanturze możesz wracać do niego pierwsza? Jak po każdym uderzeniu  które kieruje w Twoją stronę  Ty wciąż możesz spoglądać na niego z tą samą miłością? Jak po skręcaniu się nocą z bólu i wylewaniu łez z poduszkę Ty piszesz  że go kochasz i wpuszczasz tego tyrana do mieszkania. Jak możesz znosić zachowanie tego skurwiela  który traktuje Cię jak worek treningowy i nic nie znaczącą szmatę? Jak możesz bronić go w chwilach w których pokazujesz mi swoje blizny i sine żebra? Jak możesz wybaczyć mu niszczenie swojej psychiki? Jak możesz czuć tą samą miłość  skoro przez niego zażywasz tabletki i poszukujesz ujścia w niepoprawnych formach odreagowania? Jak możesz żyć w przekonaniu  że on się zmieni? Jak możesz z uśmiechem mówić  że miłość pomoże wam to przetrwać  że ona go uskrzydli i zrozumie pewne kwestie? Aniołku  powiedz mi.. Jak?

na_granicy dodano: 13 lipca 2014

Skarbie, On Cię krzywdzi. Jak Ty możesz znosić ciężar tego bólu? Jak po każdej awanturze możesz wracać do niego pierwsza? Jak po każdym uderzeniu, które kieruje w Twoją stronę, Ty wciąż możesz spoglądać na niego z tą samą miłością? Jak po skręcaniu się nocą z bólu i wylewaniu łez z poduszkę Ty piszesz, że go kochasz i wpuszczasz tego tyrana do mieszkania. Jak możesz znosić zachowanie tego skurwiela, który traktuje Cię jak worek treningowy i nic nie znaczącą szmatę? Jak możesz bronić go w chwilach w których pokazujesz mi swoje blizny i sine żebra? Jak możesz wybaczyć mu niszczenie swojej psychiki? Jak możesz czuć tą samą miłość, skoro przez niego zażywasz tabletki i poszukujesz ujścia w niepoprawnych formach odreagowania? Jak możesz żyć w przekonaniu, że on się zmieni? Jak możesz z uśmiechem mówić, że miłość pomoże wam to przetrwać, że ona go uskrzydli i zrozumie pewne kwestie? Aniołku, powiedz mi.. Jak?

Niezdarnie usiadłam na schodach przed domem i odpaliłam papierosa. Tęsknie za swoim starym otoczeniem i niektórymi ludźmi  za znajomościami  za błędami i tym ścierwem  które każdego dnia mijałam. Brak mi toksyczności w powietrzu  brak mi adrenaliny  brak mi niepewności i zawahań. Cholera. Czuję jak ktoś siada za mną i obejmuje mnie z całych sił. Łzy spadały na moje odsłonięte ramię  spuściłam głowę i cicho westchnęłam  próbując opanować nerwy. Zaczęłam drżeć ze złości  zaciskałam pięści z całych sił. Wiedziałam co się stanie jeśli stracę nad sobą kontrolę  wiedziałam  że jeśli się nie opanuję to podejdę do tego skurwiela  który ją skrzywdził i osobiści z zimną krwią go zabiję. Odetnę dłonie  wyrwę język  skopię na betonie  przetnę żyły i będę z radością w oczach przyglądała się jego śmierci.

na_granicy dodano: 13 lipca 2014

Niezdarnie usiadłam na schodach przed domem i odpaliłam papierosa. Tęsknie za swoim starym otoczeniem i niektórymi ludźmi, za znajomościami, za błędami i tym ścierwem, które każdego dnia mijałam. Brak mi toksyczności w powietrzu, brak mi adrenaliny, brak mi niepewności i zawahań. Cholera. Czuję jak ktoś siada za mną i obejmuje mnie z całych sił. Łzy spadały na moje odsłonięte ramię, spuściłam głowę i cicho westchnęłam, próbując opanować nerwy. Zaczęłam drżeć ze złości, zaciskałam pięści z całych sił. Wiedziałam co się stanie jeśli stracę nad sobą kontrolę, wiedziałam, że jeśli się nie opanuję to podejdę do tego skurwiela, który ją skrzywdził i osobiści z zimną krwią go zabiję. Odetnę dłonie, wyrwę język, skopię na betonie, przetnę żyły i będę z radością w oczach przyglądała się jego śmierci.

Co Twoim zdaniem jest nie tak ze mną? Dlaczego taka jestem? Rozpuszczona  rozkapryszona dziewczyna  która do dziś nie wie czego w pełni chce od życia? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym  czy od razu potrafiłeś oceniać z góry? Nigdy nie widziałeś we mnie tego co chciałam Ci pokazać  nigdy nie dostrzegłeś  że potrafię być też i twoim dzieckiem. Zawsze czułam się odrzucona  bo nie było Cię w moim życiu  nie istniałeś. I każdego wieczora zastanawiałam się  gdzie zrobiłam błąd  co takiego złego zrobiłam  że odszedłeś ode mnie pozostawiając mnie samą z tymi wszystkimi problemami i kłopotami. Nie byłeś przy mnie  gdy pierwszy raz upadłam  gdy płakałam  gdy się cięłam  kiedy próbowałam się zabić  bo nie miałam w tobie wsparcia. Nie byłeś przy mnie  gdy mój świat upadł  gdy ja sama umierałam. Nie było cię  gdy dorastałam  gdy tęskniłam. Nie przychodziłeś do mnie podczas snów  aby dać mi ukojenie. Nigdy mnie też nie przytuliłeś  nie powiedziałeś  że żałujesz  i że chcesz cokolwiek naprawić.

remember_ dodano: 13 lipca 2014

Co Twoim zdaniem jest nie tak ze mną? Dlaczego taka jestem? Rozpuszczona, rozkapryszona dziewczyna, która do dziś nie wie czego w pełni chce od życia? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czy od razu potrafiłeś oceniać z góry? Nigdy nie widziałeś we mnie tego co chciałam Ci pokazać, nigdy nie dostrzegłeś, że potrafię być też i twoim dzieckiem. Zawsze czułam się odrzucona, bo nie było Cię w moim życiu, nie istniałeś. I każdego wieczora zastanawiałam się, gdzie zrobiłam błąd, co takiego złego zrobiłam, że odszedłeś ode mnie pozostawiając mnie samą z tymi wszystkimi problemami i kłopotami. Nie byłeś przy mnie, gdy pierwszy raz upadłam, gdy płakałam, gdy się cięłam, kiedy próbowałam się zabić, bo nie miałam w tobie wsparcia. Nie byłeś przy mnie, gdy mój świat upadł, gdy ja sama umierałam. Nie było cię, gdy dorastałam, gdy tęskniłam. Nie przychodziłeś do mnie podczas snów, aby dać mi ukojenie. Nigdy mnie też nie przytuliłeś, nie powiedziałeś, że żałujesz, i że chcesz cokolwiek naprawić.

To nie jest już to samo co było kiedyś. Coś się skończyło. Będę pisać nowy rozdział  gdzie ludzie będą nieobecni. Nie chcę samej siebie oszukiwać  nie chcę płakać po nocach... Nie chcę znosić tej chorej łaski ze strony obcych mi osób  kiedy zobaczą mnie zapłakaną. Nie chcę już znosić więcej tych upokorzeń i kłamstw. I nie będę. Bo postawie się i pokażę sobie i innym  że stać mnie jeszcze na coś nowego  na coś co jest nieosiągalne.Wydaje się  że jest to niemożliwe? A ja wiem  że jeśli czegoś chcę  to osiągnę to. Jeśli będę chciała iść dalej przed siebie to pójdę i znajdę to szczęście  którego pragnę od dawna  a które mnie tak notorycznie omija i oszukuje. Może stanę się przy tym egoistką  ale chyba tak będzie lepiej. Bo odkąd pozwalam ludziom na wkraczanie do mojego świata  to wciąż się na nich zawodzę  a chcę przestać. Chcę zacząć żyć tak  jak jeszcze nigdy dotąd nie żyłam. Czy to złe  że pragnę iść do celu za wszelką cenę?

remember_ dodano: 13 lipca 2014

To nie jest już to samo co było kiedyś. Coś się skończyło. Będę pisać nowy rozdział, gdzie ludzie będą nieobecni. Nie chcę samej siebie oszukiwać, nie chcę płakać po nocach... Nie chcę znosić tej chorej łaski ze strony obcych mi osób, kiedy zobaczą mnie zapłakaną. Nie chcę już znosić więcej tych upokorzeń i kłamstw. I nie będę. Bo postawie się i pokażę sobie i innym, że stać mnie jeszcze na coś nowego, na coś co jest nieosiągalne.Wydaje się, że jest to niemożliwe? A ja wiem, że jeśli czegoś chcę, to osiągnę to. Jeśli będę chciała iść dalej przed siebie to pójdę i znajdę to szczęście, którego pragnę od dawna, a które mnie tak notorycznie omija i oszukuje. Może stanę się przy tym egoistką, ale chyba tak będzie lepiej. Bo odkąd pozwalam ludziom na wkraczanie do mojego świata, to wciąż się na nich zawodzę, a chcę przestać. Chcę zacząć żyć tak, jak jeszcze nigdy dotąd nie żyłam. Czy to złe, że pragnę iść do celu za wszelką cenę?

 Nie jestem androidem i potrafię czuć wszystko  Huczuhucz   Nikt

chimica dodano: 13 lipca 2014

"Nie jestem androidem i potrafię czuć wszystko" Huczuhucz - Nikt

Będziemy tak wkurwiać się i przepraszać nawzajem w nieskończoność. Będziemy udowadniać sobie  kto potrafi działać bardziej na drugą osobę  kto rani dotkliwiej. Będziemy wciąż zadawać sobie w myślach to pytanie  komu zależy bardziej  zamiast zacząć to zwyczajnie okazywać. Ale cholera  okej  nikt nie mówił  że to będzie normalnie   chimica

chimica dodano: 13 lipca 2014

Będziemy tak wkurwiać się i przepraszać nawzajem w nieskończoność. Będziemy udowadniać sobie, kto potrafi działać bardziej na drugą osobę, kto rani dotkliwiej. Będziemy wciąż zadawać sobie w myślach to pytanie, komu zależy bardziej, zamiast zacząć to zwyczajnie okazywać. Ale cholera, okej, nikt nie mówił, że to będzie normalnie ~ chimica

Niedzielny poranek. Od godziny nie mogę już spać. Głowa jest pełna myśli i niezrozumienia. Czuję narastający ból w sercu. Próbuję z tym walczyć  chcę się tego pozbyć  ale nie wiem  może jestem za słaba na taki ruch? Przed oczami mam ostatnie wydarzenia  które miały na nas wpływ. Otacza mnie to wszystko i próbuję nadal z tym walczyć  ale nie daję rady. Stawiam przed sobą opór  pytam się serca dlaczego i tym razem zniszczyłeś to co było idealnie zorganizowane? Czy Twoim marzeniem była chęć kolejnej zemsty  poczucia się lepiej niż kiedykolwiek? Mam przez to tyle pytań  których Ci już nie zadam. Bo Ty wybrałeś inną drogę. Wolałeś postawić wraz ze swoimi znajomymi na kłamstwa  a więc nie licz na powrót do mojego życia. Tym razem sama Cię z Niego usuwam. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego. Dla mnie właśnie umarłeś  a Twoje ciało znikło. Umarłeś dla mnie poprzez spalenie się na dnie piekła. Nie wracaj  nigdy więcej. Ja zapomnę  że byłeś kiedyś w moim życiu. Zapomnę...przysięgam.

remember_ dodano: 13 lipca 2014

Niedzielny poranek. Od godziny nie mogę już spać. Głowa jest pełna myśli i niezrozumienia. Czuję narastający ból w sercu. Próbuję z tym walczyć, chcę się tego pozbyć, ale nie wiem, może jestem za słaba na taki ruch? Przed oczami mam ostatnie wydarzenia, które miały na nas wpływ. Otacza mnie to wszystko i próbuję nadal z tym walczyć, ale nie daję rady. Stawiam przed sobą opór, pytam się serca dlaczego i tym razem zniszczyłeś to co było idealnie zorganizowane? Czy Twoim marzeniem była chęć kolejnej zemsty, poczucia się lepiej niż kiedykolwiek? Mam przez to tyle pytań, których Ci już nie zadam. Bo Ty wybrałeś inną drogę. Wolałeś postawić wraz ze swoimi znajomymi na kłamstwa, a więc nie licz na powrót do mojego życia. Tym razem sama Cię z Niego usuwam. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego. Dla mnie właśnie umarłeś, a Twoje ciało znikło. Umarłeś dla mnie poprzez spalenie się na dnie piekła. Nie wracaj, nigdy więcej. Ja zapomnę, że byłeś kiedyś w moim życiu. Zapomnę...przysięgam.

Obiecałam Ci siłę  ale znów nie dałam rady. Obiecałam Ci wiarę  ale kolejny raz zwątpiłam. Dzisiaj znów płakałam i tęskniłam tak mocno  że czułam jak tęsknota miażdży mi płuca. Zawiodłam  bo przecież miałam walczyć  miałam zapomnieć. Nie sądziłam  że walka z miłością to taka syzyfowa praca. Czuję się jakbym kolejny raz spadała w otchłań  z której dopiero co się wydostałam. Nie tak miało być. Pogodziłam się z pustką jaka panowała wewnątrz mnie  ale nie spodziewałam się tego bólu  przecież tak dawno go pożegnałam. Sądziłam  że chociaż to mam za sobą  ale jak widać cierpienie nie odpuszcza tak łatwo  ono tylko czeka aby znów dobić człowieka. Cierpienie lubi łzy i samotne chwile. Ale ja już ich nie chcę. Ja nie chcę już tylko istnieć. Chcę wreszcie żyć i czuć  że cały świat mam u swoich stóp. Chcę wierzyć  że czeka na mnie coś niezwykłego. Chcę zasypiać nie myśląc o bólu niespełnionych obietnic  ale o marzeniach do których spełnienia dzieli mnie tylko jeden krok.    napisana

napisana dodano: 12 lipca 2014

Obiecałam Ci siłę, ale znów nie dałam rady. Obiecałam Ci wiarę, ale kolejny raz zwątpiłam. Dzisiaj znów płakałam i tęskniłam tak mocno, że czułam jak tęsknota miażdży mi płuca. Zawiodłam, bo przecież miałam walczyć, miałam zapomnieć. Nie sądziłam, że walka z miłością to taka syzyfowa praca. Czuję się jakbym kolejny raz spadała w otchłań, z której dopiero co się wydostałam. Nie tak miało być. Pogodziłam się z pustką jaka panowała wewnątrz mnie, ale nie spodziewałam się tego bólu, przecież tak dawno go pożegnałam. Sądziłam, że chociaż to mam za sobą, ale jak widać cierpienie nie odpuszcza tak łatwo, ono tylko czeka aby znów dobić człowieka. Cierpienie lubi łzy i samotne chwile. Ale ja już ich nie chcę. Ja nie chcę już tylko istnieć. Chcę wreszcie żyć i czuć, że cały świat mam u swoich stóp. Chcę wierzyć, że czeka na mnie coś niezwykłego. Chcę zasypiać nie myśląc o bólu niespełnionych obietnic, ale o marzeniach do których spełnienia dzieli mnie tylko jeden krok. / napisana

Kto mu dał prawo do tego  aby wracać do mojego życia? Dlaczego On mnie tak niszczy swoimi powrotami  obietnicami a na końcu kłamstwami? Czy wyleczę się jeszcze kiedyś z tego uzależnienia od Niego? Czy uda mi się zapomnieć o Jego istnieniu? Bo zburzył na nowo równowagę  która odzyskałam przez ostatnie pięć miesięcy po Jego odejściu. A teraz? Oszukał mnie. Zrobił to czego nie wybaczę po raz kolejny z rzędu. Choć nie wiem  jak mocno będzie prosić... Nie wybaczę tego  jak łatwo wbił mi nóż w plecy.

remember_ dodano: 12 lipca 2014

Kto mu dał prawo do tego, aby wracać do mojego życia? Dlaczego On mnie tak niszczy swoimi powrotami, obietnicami a na końcu kłamstwami? Czy wyleczę się jeszcze kiedyś z tego uzależnienia od Niego? Czy uda mi się zapomnieć o Jego istnieniu? Bo zburzył na nowo równowagę, która odzyskałam przez ostatnie pięć miesięcy po Jego odejściu. A teraz? Oszukał mnie. Zrobił to czego nie wybaczę po raz kolejny z rzędu. Choć nie wiem, jak mocno będzie prosić... Nie wybaczę tego, jak łatwo wbił mi nóż w plecy.

Świat moich marzeń to kraina bez przyszłości. Są w nim Twoje dłonie oplatające moje i Twój uśmiech skierowany do mnie. A ja wiem  że to się już nie wydarzy. Nas nie ma  już nigdy nie będzie. I żałuję  że nie możesz zobaczyć jak źle mi bez Ciebie i że nie wiesz  że ciągle jeszcze duszę się każdej nocy  bo samotność wykańcza mnie bardziej niż cierpienie. Gdybym tylko mogła pokazałabym Ci smutek  który maluje się w moich oczach i oddała tęsknotę  która szaleje w moim ciele. Teraz tylko siedzę i marzę  bo nie wiem czemu odszedłeś  a przecież pracowałam nad Twoim sercem i wierzyłam w to  że jest już również i moje. Pomyliłam się  zawiodłam  przegrałam walkę życia. I jestem teraz sama  choć bez przerwy z Tobą w myślach.    napisana

napisana dodano: 11 lipca 2014

Świat moich marzeń to kraina bez przyszłości. Są w nim Twoje dłonie oplatające moje i Twój uśmiech skierowany do mnie. A ja wiem, że to się już nie wydarzy. Nas nie ma, już nigdy nie będzie. I żałuję, że nie możesz zobaczyć jak źle mi bez Ciebie i że nie wiesz, że ciągle jeszcze duszę się każdej nocy, bo samotność wykańcza mnie bardziej niż cierpienie. Gdybym tylko mogła pokazałabym Ci smutek, który maluje się w moich oczach i oddała tęsknotę, która szaleje w moim ciele. Teraz tylko siedzę i marzę, bo nie wiem czemu odszedłeś, a przecież pracowałam nad Twoim sercem i wierzyłam w to, że jest już również i moje. Pomyliłam się, zawiodłam, przegrałam walkę życia. I jestem teraz sama, choć bez przerwy z Tobą w myślach. / napisana

Boję się  wiesz? Cholernie się boję życia  boję się przyszłości  której dla mnie nie ma. Boję się jutra  boję się tych zakrętów  boję się stosowania kolejnej maski  boję się udawania  boję się  że znów wpadam w jakieś nałogi. I nie radzę sobie z tym wszystkim.I boję się tego właśnie przez przeszłość. Bo  wracają ludzie  wracają wspomnienia. Mówił mi ktoś zawsze  że z upływem czasu  z upływem kolejnych uderzeń przeszłości  to ja staję się silniejsza niż kiedykolwiek byłam. Lecz zrozumiałam  że to były kłamstwa....Kolejne kłamstwa w moim życiu. Bo tej osoby już od dawna przy mnie nie ma  a ja nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Nie radzę sobie sama ze sobą. Znów mam chwilę słabości. Chcę się poddać i może właśnie tym razem to zrobię. Nie będę oszukiwać siebie  bo nie ma to najmniejszego sensu. Nic ani nikt mnie nie zatrzyma przed upadkiem  z którego się nie podniosę. Bo wszystko byłoby zbyt kolorowe i piękne  gdyby udało mi się wyjść teraz z tego bagna bez szwanku.

remember_ dodano: 11 lipca 2014

Boję się, wiesz? Cholernie się boję życia, boję się przyszłości, której dla mnie nie ma. Boję się jutra, boję się tych zakrętów, boję się stosowania kolejnej maski, boję się udawania, boję się, że znów wpadam w jakieś nałogi. I nie radzę sobie z tym wszystkim.I boję się tego właśnie przez przeszłość. Bo wracają ludzie, wracają wspomnienia. Mówił mi ktoś zawsze, że z upływem czasu, z upływem kolejnych uderzeń przeszłości, to ja staję się silniejsza niż kiedykolwiek byłam. Lecz zrozumiałam, że to były kłamstwa....Kolejne kłamstwa w moim życiu. Bo tej osoby już od dawna przy mnie nie ma, a ja nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Nie radzę sobie sama ze sobą. Znów mam chwilę słabości. Chcę się poddać i może właśnie tym razem to zrobię. Nie będę oszukiwać siebie, bo nie ma to najmniejszego sensu. Nic ani nikt mnie nie zatrzyma przed upadkiem, z którego się nie podniosę. Bo wszystko byłoby zbyt kolorowe i piękne, gdyby udało mi się wyjść teraz z tego bagna bez szwanku.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć