 |
|
Nigdy nie poświęcaj dla kogoś wszystkiego. Ludzie odchodzą. Oni zawsze to robią.
|
|
 |
|
` , podbiegł do mnie mój mały kuzyn, któremu szkliły się proszące oczka. 'mogę? mogę iść z Błażejem na podwórko? proszę!' dopytywał. 'uciekaj, ale ubierz kurtkę i czapkę!' krzyknęłam za nim, kiedy pobiegł prosto się ubrać. 'pilnuj go' stanowczo ubrałam swoje słowa zwracając się do przyjaciela. 'jasne' syknął. 'lubię młodego, wiesz o tym ze zawsze go chętnie przypilnuje' uśmiechnął się. 'tobą tez zawsze się zaopiekuje' wyszeptał , muskając delikatnie moje ucho, po moim ciele przeszły ciarki... a on? po prostu wyszedł machając mi na pożegnanie. 'będziemy za wieczorem' krzyknął, nie odwracając się. . / . | yo_ziom
|
|
 |
|
Nie zadawaj głupich pytań, czy u mnie wszystko dobrze - przecież widzisz po oczach , że sobie nie radzę.
|
|
 |
|
To łatwe wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. Sztuką jest sprawić, by uśmiechało się serce. To stąd tyle w nas smutku - mało kto próbuje dotrzeć głębiej. Czasami nikt.
|
|
 |
|
owszem - kocham dres, szerokie bluzy i luz ponad wszystko. uwielbiam ubrać dużą kurtkę, założyć słuchawki na uszy i bandane na głowe i spacerować samotnie wieczorami. kocham usiąść na ławce, zamknąć oczy i wsłuchiwać się w magiczną ciszę milczącego miasta. ale jak każda kobieta - uwielbiam od czasu do czasu ubrać się seksowanie, wyjść do klubu i wybierać pośród facetów. pójść na parkiet, napić się i świetnie się bawić. bo kocham być zmienna, i zaskakiwać - bo nie ma nic lepszego niż spojrzenie faceta przed którym przed sekundą stałaś w dresie, a teraz przechodzisz obok nadając odpowiedni stukot szpilkami. / veriolla
|
|
 |
|
Z oczu można wyczytać wszystko - nieprzespane noce , intensywne zwątpienia, nadzieję zazwyczaj w zielonych , zjedzone płatki śniadaniowe, poranną kawę. Dosłownie wszystko - więc zamknę je, dziś nie czytajcie nic.
|
|
 |
|
Czasem głowa ciąży. Czasem serce puste. Czasem słowa nic nie dają.
|
|
 |
|
Muszę pójść spać, muszę się umyć, oddychać muszę.
|
|
 |
|
Bądź co bądź, po prostu obok bądź.
|
|
 |
|
` , trzymając w ręce kubek gorącej kawy opierałam się o kuchenny blat szafki. z zamyśleniem wpatrywałam się w śnieg, który połyskiwał za oknem. 'mala, ty mnie w ogolę kurwa słuchasz?' tonem, którego tak nienawidziłam odezwał się brat. 'słucham' syknęłam do niego. 'co się z tobą dzieje?' zatroskany, odwrócił moja twarz tak bym spojrzała na niego. 'siostra?' ponaglał moja odpowiedz. 'chciała bym żeby to wszystko było snem..' wyszeptałam cicho. 'nie ty jedna skarbie' wymusił z siebie lekki uśmiech, całując mnie w czoło.dodał 'co by się nie działo masz moje wsparcie, i chłopaków tez' przytaknął automatycznie głowa, przytulając mnie do siebie. . / . | yo_ziom
|
|
 |
|
Coś w rodzaju zniknij , ale jednak bądź .
|
|
|
|