 |
|
Chodzi o serce, które bije w piersi
Chodzi o oczy, wypłakane z łez
Ze strachu zaciśnięte gardło
|
|
 |
|
Nie będę tłumaczył się jak winny ktoś, co złego w tym, że kocham cię?
Mam alibi co dzień, pytaj, o co chcesz, co złego w tym jest?
Nie będę tłumaczył się jak winny ktoś, co złego w tym, że kocham cię?
Mam alibi, pytaj, o co chcesz, co złego w tym jest? | Maleo Reggae Rockers
|
|
 |
|
raz jesteś , a raz Cię nie ma..
|
|
 |
|
Świadomość, że twoja samotność i uczucia nie obchodzą nikogo a na pewno nie te osoby co powinny, nie pomaga rano wstać z łóżka, nie pomaga w walce z rzeczywistością.
|
|
 |
|
Depresja to nic innego jak bezdomność. Na depresję cierpią ludzie, którzy nie mają w kim mieszkać.
|
|
 |
|
` , 'jebać to' syknęłam wychodząc z klasy kopiąc w drzwi. 'wyrażaj się' sapał nauczyciel. 'a weź się pierdol..' rzucając torba o zimne płytki usiadłam na ławce. 'kurwa, ale' chciałam coś powiedzieć do kumpli siedzących obok kiedy nagle przerwał mi niegrzecznie facet od matmy. 'do dyrektora, i to już młoda panno'. pokazał mi ręka na drzwi. 'tak kurwa znam drogę.' odszczekałam się. 'witam, prze pana dyrektora szanownego' strzeliłam uśmiech wchodząc w drzwi. dyrektor podniósł głowę. 'o moja skejciara' zaśmiał się. 'co tym razem?' popatrzył się i spuścił wzrok. 'bo ten no facet od matemy mi kazał tu do pana przyjść to ja przesiedzę druga matmę i pójdę nie?' spojrzalam siadając na sofie. 'jesteś taka jak twój brat' syknął. 'jestem z tego dumna, wie pan. pana to najbardziej zawsze lubiłam bo pan jest taki dobry ziomek jak w pracy nie jest' zaśmiałam się. dyrektor podniósł głowę i się uśmiechnął po czym wrócił znów w stertę papierów.. a matema, jak zawsze szybko mi przeleciała . / . | yo_zio
|
|
 |
|
Widziałam zdradę i to przez to czasem boję się kochać.
|
|
 |
|
Pozwól mi usiąść pośród Twojej ciszy i wymazać ból, który skrywasz.
|
|
 |
|
Życie to sztuka wyciągania wystarczających wniosków
z niewystarczających przesłanek.
|
|
 |
|
Nie jestem zamknięta w sobie,
po prostu nie przed każdym się otwieram.
|
|
 |
|
Kochać to nie znaczy mieć coś na własność.
|
|
|
|