głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nienormatywna

Może nie wzięłam pod uwagę tego  że mogę nie być jedyną  może jest nas więcej  być może na jego ścianie wisi kilka zdjęć całkowicie innych kobiet  może wystarczyło zapytać  albo nie  wpaść do niego całkowicie niespodziewanie i odkryć całą prawdę  może wtedy by tak nie bolało  a przynajmniej nie ciągnęłoby się  w nieskończoność. Na jego szyi poza moim oddechem było setki innych  drażniło mnie to  przeszkadzało i było cholernie nie na rękę  ale nie mogłam nic zrobić  on się nie zmieni  nie wycofa się i nie pozwoli mi odejść  może trzymam się jego zbyt mocno  ale inne rozwiązanie nie wchodzi w grę  nie umiem bez niego.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 7 października 2013

Może nie wzięłam pod uwagę tego, że mogę nie być jedyną, może jest nas więcej, być może na jego ścianie wisi kilka zdjęć całkowicie innych kobiet, może wystarczyło zapytać, albo nie, wpaść do niego całkowicie niespodziewanie i odkryć całą prawdę, może wtedy by tak nie bolało, a przynajmniej nie ciągnęłoby się w nieskończoność. Na jego szyi poza moim oddechem było setki innych, drażniło mnie to, przeszkadzało i było cholernie nie na rękę, ale nie mogłam nic zrobić, on się nie zmieni, nie wycofa się i nie pozwoli mi odejść, może trzymam się jego zbyt mocno, ale inne rozwiązanie nie wchodzi w grę, nie umiem bez niego. / nieracjonalnie

Musiało minąć wiele miesięcy  abym nauczyła się doceniać  to czym jest życie. Musiał upłynąć ten czas  abym mogła dostrzec wiele wad  jak i zalet swojego zachowania. Musiałam po wielu przeżyciach nauczyć się   co oznacza nauka na własnej skórze. I pomogło to wszystko co się wydarzyło. Bo właśnie poprzez to wszystko  nauczyłam się doceniać ludzi  rzeczy. Nauczyłam się doceniać wartość czasami najmniejszej rzeczy  która ma w życiu jakiś ukryty sens. Piekno otaczającego mnie życia  stało się dziś dostrzegalne. Nie muszę się bać czy o coś martwić. Bo potrafię się cieszyć z tego co jest  z tego co mam. I zdaję sobie sprawę  że nie każdy jest w stanie docenić to co ma. Jednakże już wiem  że mój bagaż doświadczeń  który noszę ze sobą jest moja nauką  moim nauczycielem. I pomimo tego co Przeżyłam  to potrafię się cieszyć tym co zyskałam.

remember_ dodano: 6 października 2013

Musiało minąć wiele miesięcy, abym nauczyła się doceniać, to czym jest życie. Musiał upłynąć ten czas, abym mogła dostrzec wiele wad, jak i zalet swojego zachowania. Musiałam po wielu przeżyciach nauczyć się , co oznacza nauka na własnej skórze. I pomogło to wszystko co się wydarzyło. Bo właśnie poprzez to wszystko, nauczyłam się doceniać ludzi, rzeczy. Nauczyłam się doceniać wartość czasami najmniejszej rzeczy, która ma w życiu jakiś ukryty sens. Piekno otaczającego mnie życia, stało się dziś dostrzegalne. Nie muszę się bać czy o coś martwić. Bo potrafię się cieszyć z tego co jest, z tego co mam. I zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest w stanie docenić to co ma. Jednakże już wiem, że mój bagaż doświadczeń, który noszę ze sobą jest moja nauką, moim nauczycielem. I pomimo tego co Przeżyłam, to potrafię się cieszyć tym co zyskałam.

Pytania  krytyka  cokolwiek? Odwdzięczę się. http:  ask.fm rememberxd

remember_ dodano: 6 października 2013

Pytania, krytyka, cokolwiek? Odwdzięczę się. http://ask.fm/rememberxd

Widzisz? Przeszłość nie jest niszczycielem życia. Ona potrafi budować  stawiać mocne fundamenty.  Ktoś powie  że tak nie jest  ale to trzeba poczuć  trzeba coś przeżyć  aby potrafić docenić  to co się ma  co się dostaje od losu  życia. Bo miło jest mieć kogoś  kto jest w stanie wybaczyć błędy  kogoś kto po ponad trzech latach przyjaźni potrafi rozmawiać  kto nie jest wredny  kto potrafi wysłuchać. Dziś już to wiem  bo oboje przetrwaliśmy trudne chwile  nauczyliśmy się szacunku względem siebie  nauczyliśmy się wspólnie rozmawiać  i co wynika z tego? Wiele wniosków  które można wyciągać i wyciągać  ale jak długo można ukrywać to przed światem? Nie trzeba  nie potrzeba tego robić wcale  bo jeżeli jest się z kimś w przyjaźni  to człowiek nie ma prawa się bać  nie ma prawa przed niczym  ani tym bardziej przed nikim uciekać. W końcu mam pewność  że jest ze mną szczery  mam pewność  że istnieje naprawdę. I mało mnie obchodzi co ktoś inny na to powie  bo wiem co jest dla mnie dobre  a co nie.

remember_ dodano: 6 października 2013

Widzisz? Przeszłość nie jest niszczycielem życia. Ona potrafi budować, stawiać mocne fundamenty. Ktoś powie, że tak nie jest, ale to trzeba poczuć, trzeba coś przeżyć, aby potrafić docenić, to co się ma, co się dostaje od losu, życia. Bo miło jest mieć kogoś, kto jest w stanie wybaczyć błędy, kogoś kto po ponad trzech latach przyjaźni potrafi rozmawiać, kto nie jest wredny, kto potrafi wysłuchać. Dziś już to wiem, bo oboje przetrwaliśmy trudne chwile, nauczyliśmy się szacunku względem siebie, nauczyliśmy się wspólnie rozmawiać, i co wynika z tego? Wiele wniosków, które można wyciągać i wyciągać, ale jak długo można ukrywać to przed światem? Nie trzeba, nie potrzeba tego robić wcale, bo jeżeli jest się z kimś w przyjaźni, to człowiek nie ma prawa się bać, nie ma prawa przed niczym, ani tym bardziej przed nikim uciekać. W końcu mam pewność, że jest ze mną szczery, mam pewność, że istnieje naprawdę. I mało mnie obchodzi co ktoś inny na to powie, bo wiem co jest dla mnie dobre, a co nie.

Popełniłam pewien błąd  dziś wciąż o nim pamiętam  coś mi o nim przypomina  ale nie czuję się z tym źle. Nie czuję wyrzutów sumienia  szarpiącym moje serce. Nie czuję się nielojalnie wobec innych  że złamałam jakąkolwiek obietnicę  bo to co kiedyś mówiłam jest przeszłością. Złamałam już wiele zasad  więc dlaczego miałabym żałować złamania tej reguły? Jakoś nie boję się siebie  nie boję się ludzi  nie boję się konsekwencji tego  lecz wiem  że już nie chcę powtarzać tego. Uważałam  że zrobienie pewnego skoku w przeszłość pozwoli mi żyć normalnie  ale nie. To nie polega na tym. Takie powracanie na siłę do dawnego świata  nie  to zdecydowanie nie jest dla mnie. To już nie jest mój świat. Zamknęłam dawny rozdział i jestem kimś innym. Dziewczyną  która popełnia nowe błędy  która nie wnika w dawne życie. Jestem szczęśliwa  że dziś żyję  bo o jutro nie  muszę się martwić. Jestem szczęśliwa  bo mam kogoś komu na mnie zależy i wiem  że to jest ze wzajemnością. A to jest najważniejsze.

remember_ dodano: 6 października 2013

Popełniłam pewien błąd, dziś wciąż o nim pamiętam, coś mi o nim przypomina, ale nie czuję się z tym źle. Nie czuję wyrzutów sumienia, szarpiącym moje serce. Nie czuję się nielojalnie wobec innych, że złamałam jakąkolwiek obietnicę, bo to co kiedyś mówiłam jest przeszłością. Złamałam już wiele zasad, więc dlaczego miałabym żałować złamania tej reguły? Jakoś nie boję się siebie, nie boję się ludzi, nie boję się konsekwencji tego, lecz wiem, że już nie chcę powtarzać tego. Uważałam, że zrobienie pewnego skoku w przeszłość pozwoli mi żyć normalnie, ale nie. To nie polega na tym. Takie powracanie na siłę do dawnego świata, nie, to zdecydowanie nie jest dla mnie. To już nie jest mój świat. Zamknęłam dawny rozdział i jestem kimś innym. Dziewczyną, która popełnia nowe błędy, która nie wnika w dawne życie. Jestem szczęśliwa, że dziś żyję, bo o jutro nie muszę się martwić. Jestem szczęśliwa, bo mam kogoś komu na mnie zależy i wiem, że to jest ze wzajemnością. A to jest najważniejsze.

Chcę znowu być tam gdzie Ty  i uśmiechać się  kiedy Ty się uśmiechasz i tańczyć z Tobą na ławce w parku choć wiesz jak mnie to krępuje i nie myśleć o tym co było i o tym co będzie i czuć tą więź tak mocną  jak wtedy pierwszy raz  kiedy podałaś mi swoją dłoń. I nie myśl proszę o mnie tak źle  ja wiem  że 'błąd' to moje drugie imię i wiem też jak bardzo mocno Cię kocham i jak cierpię nocami z braku Twego oddechu na mej szyi i nie potrafię nie mówić o Tobie  nie pisać o Tobie  bo wypełniasz każdą część mego zmarzniętego ciała i duszę wypełniasz i umysł. Napisałem do Ciebie list  który spłonął w popielniczne marzeń. Nie umiem powiedzieć jak bardzo mi wstyd  nie umiem pokonać też lęku przed jutrem. Twoje książki czytam już piąty raz z nadzieją  że trafię na wskazówkę wiodącą do Twego serca. Pokażesz mi swą duszę  czy kolejny raz spadnę na dno depcząc własne serce  które bez Ciebie jest tylko kawałkiem mięsa? mr.lonely

mr.lonely dodano: 6 października 2013

Chcę znowu być tam gdzie Ty, i uśmiechać się, kiedy Ty się uśmiechasz i tańczyć z Tobą na ławce w parku choć wiesz jak mnie to krępuje i nie myśleć o tym co było i o tym co będzie i czuć tą więź tak mocną, jak wtedy pierwszy raz, kiedy podałaś mi swoją dłoń. I nie myśl proszę o mnie tak źle, ja wiem, że 'błąd' to moje drugie imię i wiem też jak bardzo mocno Cię kocham i jak cierpię nocami z braku Twego oddechu na mej szyi i nie potrafię nie mówić o Tobie, nie pisać o Tobie, bo wypełniasz każdą część mego zmarzniętego ciała i duszę wypełniasz i umysł. Napisałem do Ciebie list, który spłonął w popielniczne marzeń. Nie umiem powiedzieć jak bardzo mi wstyd, nie umiem pokonać też lęku przed jutrem. Twoje książki czytam już piąty raz z nadzieją, że trafię na wskazówkę wiodącą do Twego serca. Pokażesz mi swą duszę, czy kolejny raz spadnę na dno depcząc własne serce, które bez Ciebie jest tylko kawałkiem mięsa?/mr.lonely

Zmienił ton i opowiadał o miłości  zadrżałam  nikt nigdy tak pięknie nie kreślił słów.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 5 października 2013

Zmienił ton i opowiadał o miłości, zadrżałam, nikt nigdy tak pięknie nie kreślił słów. / nieracjonalnie

nie wiem  jak wyglądają twoje oczy  gdy się budzisz  nie wiem  w jaki sposób zasypiasz  co robisz przed snem  nie wiem  czy budzisz się w środku nocy   czy masz w zwyczaju przekręcać się w czasie snu na drugą stronę  może śpisz na brzuchu  nie wiem nic o twoich nocach  być może nie zawsze sypiasz spokojnie  nie zawsze bezpiecznie i nie do końca samotnie  może masz kogoś  ktoś zasypia przy tobie  trzyma twoją rękę i dzielisz z nią jedno łóżko  nie wiem  co znów strzeliło mi do głowy  jesteś tak daleko  nie umiem opanować myśli.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 5 października 2013

nie wiem, jak wyglądają twoje oczy, gdy się budzisz, nie wiem, w jaki sposób zasypiasz, co robisz przed snem, nie wiem, czy budzisz się w środku nocy, czy masz w zwyczaju przekręcać się w czasie snu na drugą stronę, może śpisz na brzuchu, nie wiem nic o twoich nocach, być może nie zawsze sypiasz spokojnie, nie zawsze bezpiecznie i nie do końca samotnie, może masz kogoś, ktoś zasypia przy tobie, trzyma twoją rękę i dzielisz z nią jedno łóżko, nie wiem, co znów strzeliło mi do głowy, jesteś tak daleko, nie umiem opanować myśli. / nieracjonalnie

Codzienność stała się dla mnie fikcją. Muszę udawać  że jestem szczęśliwa  kiedy wnętrze rozdzierane jest na malutkie cząsteczki. Muszę przybierać różne maski  aby nie pokazać smutku przepełniającego moje serce. Muszę robić mocniejszy makijaż  aby się nie poddać zbyt szybko i nie zacząć płakać podczas krótkiej chwili słabości. Muszę udawać  grać życiem  omijać niebezpieczne zakręty  aby nie wpaść w kolejny dołek. Muszę  bo inaczej tego nie przetrwam. Odkąd codzienność została otoczona samotnością  to nie mam innego wyjścia. Bo tak łatwo jest pokazać uśmiech na twarzy  aniżeli dzielić się tym co jest nie tak. Starać się żyć tak  aby unikać  jak najwięcej niebezpiecznych pytań.  Tak najlepiej  najbezpieczniej...

remember_ dodano: 4 października 2013

Codzienność stała się dla mnie fikcją. Muszę udawać, że jestem szczęśliwa, kiedy wnętrze rozdzierane jest na malutkie cząsteczki. Muszę przybierać różne maski, aby nie pokazać smutku przepełniającego moje serce. Muszę robić mocniejszy makijaż, aby się nie poddać zbyt szybko i nie zacząć płakać podczas krótkiej chwili słabości. Muszę udawać, grać życiem, omijać niebezpieczne zakręty, aby nie wpaść w kolejny dołek. Muszę, bo inaczej tego nie przetrwam. Odkąd codzienność została otoczona samotnością, to nie mam innego wyjścia. Bo tak łatwo jest pokazać uśmiech na twarzy, aniżeli dzielić się tym co jest nie tak. Starać się żyć tak, aby unikać, jak najwięcej niebezpiecznych pytań. Tak najlepiej, najbezpieczniej...

Wszyscy się dziwią  dlaczego chodzę nocą na cmentarz. Każdy pyta dlaczego nadal się tym zadręczam. Przecież to głupie. Nic nie rozumieją. Nie są w stanie pojąc jakie to uczucie utracić kawałek swojej duszy  serca. Jak to jest pozostać samej wśród tej szarej i ciężkiej codzienności. Codziennie do Ciebie przychodzę Przyjaciółko. Codziennie z Tobą rozmawiam  bo przecież ta tęsknota mnie zabija. Nie ma Cię już od roku a ja mam wrażenie  że mija cała wieczność. Siadam przed Twoim grobem i opowiadam Ci o swoim dniu  planach  problemach  uczuciach które rozrywają moje wnętrze. Znowu mówię o swoim sumieniu. W końcu stajesz przede mną i spoglądasz na mnie tym swoim spokojnym wzrokiem pełnym miłości i zrozumienia  dopiero po chwili słyszę Twój ostry ton głosu  powtarzasz  że to nie moja wina  ale ja wiem jaka jest prawda. Nie mogę nawet na Ciebie spojrzeć  to trudne. Łzy zamazują obraz  podnoszę wzrok ale Ciebie nie ma  pozostaje dźwięczne echo Twojego głosu rozpływające się na chłodnym wietrze.

na_granicy dodano: 4 października 2013

Wszyscy się dziwią, dlaczego chodzę nocą na cmentarz. Każdy pyta dlaczego nadal się tym zadręczam. Przecież to głupie. Nic nie rozumieją. Nie są w stanie pojąc jakie to uczucie utracić kawałek swojej duszy, serca. Jak to jest pozostać samej wśród tej szarej i ciężkiej codzienności. Codziennie do Ciebie przychodzę Przyjaciółko. Codziennie z Tobą rozmawiam, bo przecież ta tęsknota mnie zabija. Nie ma Cię już od roku a ja mam wrażenie, że mija cała wieczność. Siadam przed Twoim grobem i opowiadam Ci o swoim dniu, planach, problemach, uczuciach które rozrywają moje wnętrze. Znowu mówię o swoim sumieniu. W końcu stajesz przede mną i spoglądasz na mnie tym swoim spokojnym wzrokiem pełnym miłości i zrozumienia, dopiero po chwili słyszę Twój ostry ton głosu, powtarzasz, że to nie moja wina, ale ja wiem jaka jest prawda. Nie mogę nawet na Ciebie spojrzeć, to trudne. Łzy zamazują obraz, podnoszę wzrok ale Ciebie nie ma, pozostaje dźwięczne echo Twojego głosu rozpływające się na chłodnym wietrze.

Codziennie zastanawiam się  jakby wyglądało moje życie  gdybym wybrała zupełnie inną drogę  gdybym wtedy mu nie uległa  a wybrałabym kogoś innego  kogoś kto pomimo tego co zrobiłam  wciąż przy mnie jest  kto chce w jakiś sposób przy mnie być. Zastanawiam się  czy nie byłoby dziś lepiej? Kto wie. Mogłabym dzisiaj się uśmiechać  spędzać z Nim te jesienne wieczory  a nie siedzieć przed komputerem tak  jak teraz i rozmyślać nad tym wszystkim. Nie musiałabym okazywać swojej słabości  nie musiałabym walczyć z napływającymi łzami do oczu. Mogłabym być szczęśliwa tak  jak zawsze tego chciałam  ale nie mogę. Muszę nadal płacić za swoje błędy  za złe wybory  za te grzechy  które popełniłam  a których do dziś żałuję. I wiem  że to będzie się ciągnęło za mną już do śmierci  wiem  że nigdy o tym nie zapomnę i nie zaznam tego co chciałam. Muszę zapłacić za swoje błędy  za kłamstwa... Muszę zapłacić jedną z wysokich cen za to.

remember_ dodano: 3 października 2013

Codziennie zastanawiam się, jakby wyglądało moje życie, gdybym wybrała zupełnie inną drogę, gdybym wtedy mu nie uległa, a wybrałabym kogoś innego, kogoś kto pomimo tego co zrobiłam, wciąż przy mnie jest, kto chce w jakiś sposób przy mnie być. Zastanawiam się, czy nie byłoby dziś lepiej? Kto wie. Mogłabym dzisiaj się uśmiechać, spędzać z Nim te jesienne wieczory, a nie siedzieć przed komputerem tak, jak teraz i rozmyślać nad tym wszystkim. Nie musiałabym okazywać swojej słabości, nie musiałabym walczyć z napływającymi łzami do oczu. Mogłabym być szczęśliwa tak, jak zawsze tego chciałam, ale nie mogę. Muszę nadal płacić za swoje błędy, za złe wybory, za te grzechy, które popełniłam, a których do dziś żałuję. I wiem, że to będzie się ciągnęło za mną już do śmierci, wiem, że nigdy o tym nie zapomnę i nie zaznam tego co chciałam. Muszę zapłacić za swoje błędy, za kłamstwa... Muszę zapłacić jedną z wysokich cen za to.

Chciałabym zacząć żyć normalnie tak  jak należy. Bez tych wszystkich epizodów różnych  które kończą się zawsze płaczem  bólem  czy rozstaniem. Nie chcę już tego znosić. Mam dość  serdecznie dość ciągłych kłótni  wracających wspomnień  wyrzutów sumienia. W końcu  ile można to znosić wszystko? Rozumiem  nikt nie jest idealny  ale jeżeli historia się ciągle powtarza  jeżeli wracają dawne uczucia  czy po prostu los pisze podobny scenariusz  to jak długo można to wytrzymać? Nie da się ot tak rzucić tego w kąt i odejść. Tak  aby już nic nie czuć. Nie da się zniknąć na dłużej nie pozostawiając za sobą żadnego znaku. Za dużo by osób mogło cierpieć  ale.. Im dłużej to trwa  to tym większa dziura robi się w sercu. A to zaczyna odpychać powoli od życia. Coraz częściej powstaje mętlik  którego nie można przerwać jednym pstryknięciem palca. To znów wyszło poza wszelkie granice  znów się utworzył mętlik  bałagan  z którego tak ciężko jest się wydostać.

remember_ dodano: 3 października 2013

Chciałabym zacząć żyć normalnie tak, jak należy. Bez tych wszystkich epizodów różnych, które kończą się zawsze płaczem, bólem, czy rozstaniem. Nie chcę już tego znosić. Mam dość, serdecznie dość ciągłych kłótni, wracających wspomnień, wyrzutów sumienia. W końcu, ile można to znosić wszystko? Rozumiem, nikt nie jest idealny, ale jeżeli historia się ciągle powtarza, jeżeli wracają dawne uczucia, czy po prostu los pisze podobny scenariusz, to jak długo można to wytrzymać? Nie da się ot tak rzucić tego w kąt i odejść. Tak, aby już nic nie czuć. Nie da się zniknąć na dłużej nie pozostawiając za sobą żadnego znaku. Za dużo by osób mogło cierpieć, ale.. Im dłużej to trwa, to tym większa dziura robi się w sercu. A to zaczyna odpychać powoli od życia. Coraz częściej powstaje mętlik, którego nie można przerwać jednym pstryknięciem palca. To znów wyszło poza wszelkie granice, znów się utworzył mętlik, bałagan, z którego tak ciężko jest się wydostać.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć