 |
Staram się. Walczę o Ciebie. O to, abyś mi ufał, abyś nie wątpił nigdy w moje zaufanie.. A ty odpłacasz mi się w ten sposób. Traktujesz mnie często, jak powietrze. Dajesz słowo, którego nie jesteś w stanie dotrzymać. Dlaczego mi to robisz, naprawdę lubisz tak się zachowywać? Lubisz mnie ranić? A może to ja po raz kolejny coś sobie wmówiłam? Może wina leży, gdzieś po mojej stronie? Jestem temu wszystkiemu winna? Czy po prostu jestem na tyle głupia, że zaufałam komuś, kto nie jest w stanie stać się prawdziwym przyjacielem na dobre i złe? Dlaczego to właśnie ja mam walczyć? Nie jesteś w stanie włożyć choć odrobiny serca i pokazać, że Ci zależy? Jeżeli tak nie jest, to daj mi znać. Ja wszystko jestem w stanie zrozumieć.. Aczkolwiek nie mogę jedynie pojąć tego, jak z premedytacją możesz mnie olewać w chwili, gdy najbardziej Cię potrzebuję. To cholernie boli, wiesz..? ~remember_~
|
|
 |
Mogłabym pić, pić każdego wieczora do samego rana, mogłabym bywać w sklepie tylko po alko, mogłabym podkradać fajki, palić jeden za drugim, bez ograniczeń, mogłabym robić to wszystko i oczekiwać końca, przecież do tego dążę. Nie piję, tylko raz w ustach miałam papierosa, mam człowieka, który jest w pewien sposób moim nałogiem, nie potrzebuję więcej, i tak upadnę. / nieracjonalnie
|
|
 |
Miał rację - zawsze będę do Niego wracać. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wywoływał dreszcze na moim ciele każdym dotknięciem, sposobem, w jaki wypowiadał każde słowo sprawiał, że zakochiwałam się w nim kilka razy dziennie, każdego razu bardziej, a gdy patrzył miałam wrażenie, że jestem w miejscu, gdzie nie ma bólu, świat jest piękny, a ludzie nie umierają. Tak bardzo wpływał na moje życie. / nieracjonalnie
|
|
 |
Muszę stąd wyjechać, zabrać wszystkie rzeczy, nawet te najmniej potrzebne, nie mogę pozostawić po sobie śladu, nikt nie może czuć, że kiedyś tu byłam, zniknę, przepadnę, może wtedy przestanę tyle myśleć, może to uczucie wygaśnie. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jest popołudnie, a ja już ledwo trzymam się na nogach, w zasadzie to upiłam się już rano tylko po to, by przekonać samą siebie, że to nic, że zobaczę się z miłością mojego życia dopiero za pół roku; że to nic, że to nie boli i że dam radę. / niecalkiemludzka♥
|
|
 |
Nie chcę oczekiwać, prosić, nalegać, czekać i narzucać się, chcę być pamiętana przez ten cały pieprzony czas, przy każdym śniadaniu i podczas każdego powrotu do domu. Chcę w końcu poczuć się niezbędna, jedyna i tylko Twoja. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wszystkim oznajmiłam, że z Tobą już koniec, definitywnie, sama w to uwierzyłam, do jednego momentu, do jednej nocy, w której jak kiedyś przez sen wypowiedziałam Twoje imię. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wiem, że to, co teraz pisze jest sprzeczne z tym co czuję, ale nie kontaktuj się ze mną nigdy więcej. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jesteśmy oddaleni od siebie nie tylko kilometrami, ale też i sercami. Nie ma już tego czegoś, co kiedyś nas łączyło. Czar magii oraz miłości prysł. Jakby nigdy tego nie było. Nie czujemy nic, chociaż może to dla nas lepiej. Nie musimy siebie już więcej ranić. Każde z nas pójdzie inną ścieżką, którą będzie dążyć do wyznaczonego celu. Zapewne spotkamy jeszcze nie jedną przeszkodę na drodze, jeszcze wiele razy zatęsknimy, uronimy krople słonych łez, ale damy radę. Przezwyciężymy to co było. Z czasem wygramy, przeszłość odrzucimy. Nie będzie między nami kompletnie nic. Nie zostanie nawet ślad, który mówiłby o wspólnym istnieniu. Zdjęcia znikną, pamiątki zostaną spalone, a listy zniszczone... A my? My gdzieś będziemy się włóczyć po świecie nie pamiętając, że kiedyś było jakieś uczucie, które nas do siebie zbliżyło. Nie będzie przyjaźni, zabraknie znajomości.. Zaczniemy od nowa. Tak, jak należy..~ remember_ ~
|
|
 |
Nie ma Ciebie, nie ma mnie, nie ma nas. Nie ma żadnej przyjaźni wokół mnie. Nie ma ludzi, którzy są mi potrzebni. Dlaczego tak właśnie się dzieje? Nie wiem, zwyczajnie nie potrafię znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Ciągle się zastanawiam nad tym, jaki błąd popełniam, gdzie tracę granicę pomiędzy zaufaniem do każdego, a kłamstwem. Może jestem ślepa, może czegoś nie rozumiem, ale przecież kieruję się sercem oraz rozumem. Decyzje, które podejmuję zawsze są przemyślane. Przynajmniej staram się nie robić nic na opak, aby potem czegoś nie żałować.. A jednak coś jest we mnie co nie pozwala się trzymać żadnych zasad. Nikt nie pomyśli tym, że w tej chwili, gdy odeszły osoby, które miały być zawsze przy mnie, ja zaczynam mieć złe myśli. I dlatego odbiegam od normy, uciekam od tego wszystkiego co mnie otacza, ponieważ chcę poczuć się szczęśliwa? ~ remember_ ~
|
|
|
|