głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nienormalna12

Jak zwykle na jej urodziny zjechała się cała rodzina . Niektóre osoby przyjechały ze znajomymi . Zorganizowała ognisko . Wszyscy świetnie się bawili   składali jej życzenia i dawali prezentu . W pewnym momencie spostrzegła chłopaka siedzącego przy stoliku . Nie mogła oderwać od niego wzroku . W końcu odważyła się do niego zagadać . Muzyka głośno grała więc postanowili przejść się na spacer . Szli w świetle księżyca trzymając się za ręce i rozmawiając . Wymienili się numerami telefonu . Gdy wrócili ze spaceru   on musiał już jechać do domu . Po kilku dniach zadzwoniła do niego i umówili się przy wybranym miejscu . Niestety ona musiała odwołać spotkanie z powodu wyjazdu . Gdy kolejny raz próbowała do niego zadzwonić   nie odbierał telefonu . Dzwoniła codziennie .. nie odbierał .. nie wiedziała gdzie mieszka  do jakiej szkoły chodzi  jak ma na nazwisko .. do tej pory nie spotkała go  ale codziennie ma taką cichą nadzieję  że jeszcze kiedyś się spotkają ..    3.

shitt dodano: 18 lipca 2011

Jak zwykle na jej urodziny zjechała się cała rodzina . Niektóre osoby przyjechały ze znajomymi . Zorganizowała ognisko . Wszyscy świetnie się bawili , składali jej życzenia i dawali prezentu . W pewnym momencie spostrzegła chłopaka siedzącego przy stoliku . Nie mogła oderwać od niego wzroku . W końcu odważyła się do niego zagadać . Muzyka głośno grała więc postanowili przejść się na spacer . Szli w świetle księżyca trzymając się za ręce i rozmawiając . Wymienili się numerami telefonu . Gdy wrócili ze spaceru - on musiał już jechać do domu . Po kilku dniach zadzwoniła do niego i umówili się przy wybranym miejscu . Niestety ona musiała odwołać spotkanie z powodu wyjazdu . Gdy kolejny raz próbowała do niego zadzwonić - nie odbierał telefonu . Dzwoniła codziennie .. nie odbierał .. nie wiedziała gdzie mieszka, do jakiej szkoły chodzi, jak ma na nazwisko .. do tej pory nie spotkała go, ale codziennie ma taką cichą nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkają .. < 3.

  Pomożesz mi odrobić zadanie domowe ?   jasne  a w czym dokładniej ?   powtarzaj tylko tak .   ok  spoko .   Kochasz mnie ?   tak .   nie zdradzisz mnie nigdy ?   tak .   nie będziesz się patrzył za innymi laskami ?   tak .   Uwielbiasz się we mnie wpatrywać 61 sekund na minutę ?   tak .   koniec  dziękuję.   a jak udowodnisz że je zrobiłaś ?   Jutro złapiesz mnie za rękę i przejdziemy razem szkolnym korytarzem a na koniec pocałujesz mnie .   3.

shitt dodano: 18 lipca 2011

- Pomożesz mi odrobić zadanie domowe ? - jasne, a w czym dokładniej ? - powtarzaj tylko tak . - ok, spoko . - Kochasz mnie ? - tak . - nie zdradzisz mnie nigdy ? - tak . - nie będziesz się patrzył za innymi laskami ? - tak . - Uwielbiasz się we mnie wpatrywać 61 sekund na minutę ? - tak . - koniec, dziękuję. - a jak udowodnisz że je zrobiłaś ? - Jutro złapiesz mnie za rękę i przejdziemy razem szkolnym korytarzem a na koniec pocałujesz mnie . < 3.

Byliśmy razem na imprezie  upiłam się. Nie chciał aby mi się coś złego stało  dlatego nie pił  bał się o mnie. Gdy wracaliśmy do domu  szłam środkiem ulicy. Samochód jechał bardzo szybko  a on odepchnął mnie. Wolał zabić siebie niż patrzeć jak umieram ja. Od tamtego czasu  codziennie chodzę na cmentarz i codziennie płynie mi ta sama ilość łez po policzku gdy patrzę na jego zdjęcie  które widnieje koło jego imienia i nazwiska na grobie.

shitt dodano: 18 lipca 2011

Byliśmy razem na imprezie, upiłam się. Nie chciał aby mi się coś złego stało, dlatego nie pił, bał się o mnie. Gdy wracaliśmy do domu, szłam środkiem ulicy. Samochód jechał bardzo szybko, a on odepchnął mnie. Wolał zabić siebie niż patrzeć jak umieram ja. Od tamtego czasu, codziennie chodzę na cmentarz i codziennie płynie mi ta sama ilość łez po policzku gdy patrzę na jego zdjęcie, które widnieje koło jego imienia i nazwiska na grobie. ; (

Dzisiejszy dzień jest okropny. Miałam okazję chodzić po raz 4 z chłopakiem  którego tak naprawdę kocham  ale odmówiłam. Z piętnaście razy pisałam nie i zmazywałam  a łzy spływały mi po policzkach  jednak wysłałam do Niego wiadomość o treści   nie  przepraszam nie..  Jest mi źle  ale jestem zadowolona że w końcu sprzeciwiłam się  nauczyłam się już żyć bez Niego  jest mi dobrze tak jak jest. Poradziłam sobie osiem miesięcy więc ciąg dalszy tego zjebanego życia też przetrwa..

shitt dodano: 18 lipca 2011

Dzisiejszy dzień jest okropny. Miałam okazję chodzić po raz 4 z chłopakiem, którego tak naprawdę kocham, ale odmówiłam. Z piętnaście razy pisałam nie i zmazywałam, a łzy spływały mi po policzkach, jednak wysłałam do Niego wiadomość o treści ` nie, przepraszam nie..` Jest mi źle, ale jestem zadowolona że w końcu sprzeciwiłam się, nauczyłam się już żyć bez Niego, jest mi dobrze tak jak jest. Poradziłam sobie osiem miesięcy więc ciąg dalszy tego zjebanego życia też przetrwa..

Uwielbiała  gdy przepuszczał ją w drzwiach. Ubóstwiała noszenie jego bluz. Wkurzała się  gdy zasypiał podczas pisania sms'ów. Śmiała się z jego opowieści  jak za bardzo wczuwał się w rolę. Lubiła prowadzić z nim wielogodzinne rozmowy. Kochała Jego zapach. Irytowała się  gdy ją poprawiał.Przepadała za patrzeniem w jego czekoladowe oczy. Po prostu uwielbiała kiedy był...   3.

shitt dodano: 18 lipca 2011

Uwielbiała, gdy przepuszczał ją w drzwiach. Ubóstwiała noszenie jego bluz. Wkurzała się, gdy zasypiał podczas pisania sms'ów. Śmiała się z jego opowieści, jak za bardzo wczuwał się w rolę. Lubiła prowadzić z nim wielogodzinne rozmowy. Kochała Jego zapach. Irytowała się, gdy ją poprawiał.Przepadała za patrzeniem w jego czekoladowe oczy. Po prostu uwielbiała kiedy był... < 3.

był jedyną osobą dla której rzuciłam moją odwieczną przysięgę  iż nie wejdę ponownie do tej samej rzeki  nie spróbuję z tym samym  nie dam drugiej szansy. mimo słów  którymi mnie karmił chcąc wyniszczyć doszczętnie  mimo zachowań  tak nieprzemyślanych  tak bolesnych  tak chorych  mimo łez  które przez Niego wylałam i bólu z jakim musiałam się zmierzyć   wystarczyło jedno 'kocie  ja kocham  Ciebie  maksymalnie'  i nie potrafiłam zrobić nic innego  jak wrócić do Niego. cholera  zależało mi na tym draniu  a moje serce... bez Niego zwyczajnie nie dawało sobie rady.

shitt dodano: 16 lipca 2011

był jedyną osobą dla której rzuciłam moją odwieczną przysięgę, iż nie wejdę ponownie do tej samej rzeki, nie spróbuję z tym samym, nie dam drugiej szansy. mimo słów, którymi mnie karmił chcąc wyniszczyć doszczętnie, mimo zachowań, tak nieprzemyślanych, tak bolesnych, tak chorych, mimo łez, które przez Niego wylałam i bólu z jakim musiałam się zmierzyć - wystarczyło jedno 'kocie, ja kocham, Ciebie, maksymalnie', i nie potrafiłam zrobić nic innego, jak wrócić do Niego. cholera, zależało mi na tym draniu, a moje serce... bez Niego zwyczajnie nie dawało sobie rady.

definicjamiloscii dodano: 2 tygodnie temu 	  powoli wypuścił z ust ciepłe powietrze wprost na mój kark. począwszy od dłoni aż po czubki palców od nóg przeszły mnie przyjemne dreszcze  a na usta wpłynął mimowolny uśmiech. odnalazłam Jego dłoń i mocno ścisnęłam ją swoją. trącił mnie w policzek nosem.   boję się  że kiedyś Cię nie będzie.   wyszeptałam po czym zrobiłam krótką przerwę.   nie będzie Twoich ramion  Twojego spokojnego oddechu  Twojego delikatnego  a zarazem tak czułego  kojącego oddechu.   dokończyłam ze łzami w oczach. odwrócił powoli moją twarz w swoją stronę zmuszając do spojrzenia na Niego.   będę  postaram się. jesteś najważniejsza  zrozum.   powiedział lustrując mnie dokładnie. pocałował mnie w czoło  a ja poczułam się tak istotna  tak niezastąpiona  idealna... i taka... na swoim miejscu.

shitt dodano: 16 lipca 2011

definicjamiloscii dodano: 2 tygodnie temu powoli wypuścił z ust ciepłe powietrze wprost na mój kark. począwszy od dłoni aż po czubki palców od nóg przeszły mnie przyjemne dreszcze, a na usta wpłynął mimowolny uśmiech. odnalazłam Jego dłoń i mocno ścisnęłam ją swoją. trącił mnie w policzek nosem. - boję się, że kiedyś Cię nie będzie. - wyszeptałam po czym zrobiłam krótką przerwę. - nie będzie Twoich ramion, Twojego spokojnego oddechu, Twojego delikatnego, a zarazem tak czułego, kojącego oddechu. - dokończyłam ze łzami w oczach. odwrócił powoli moją twarz w swoją stronę zmuszając do spojrzenia na Niego. - będę, postaram się. jesteś najważniejsza, zrozum. - powiedział lustrując mnie dokładnie. pocałował mnie w czoło, a ja poczułam się tak istotna, tak niezastąpiona, idealna... i taka... na swoim miejscu.

przerwał nasze spacerowanie po parku siadając na ławce. zajęłam miejsce koło Niego pogrążając się w ciszy.   dlaczego nigdy nie mówisz o swoich marzeniach?   zagadnął. spuściłam głowę chcąc  żeby włosy zasłoniły mi twarz w tym płonące policzki.   bo są głupie.   wymamrotałam.   bardzo głupie.   cicho westchnął.   powiedz mi.   poprosił. czułam na sobie Jego przeszywające spojrzenie.   jeśli nie domyśliłeś się do teraz  mówienie Ci o nich nie ma sensu.   szepnęłam.   powiedz mi.   powtórzył. przeniosłam na Niego spojrzenie zgarniając opadające na twarz kosmyki.   co? że Cię kocham? że moim marzeniem jest  żebyś to uczucie odwzajemnił?   wydusiłam i zanim się zorientowałam pocałował mnie w kącik ust.   uznaj je za spełnione.   mruknął.

shitt dodano: 16 lipca 2011

przerwał nasze spacerowanie po parku siadając na ławce. zajęłam miejsce koło Niego pogrążając się w ciszy. - dlaczego nigdy nie mówisz o swoich marzeniach? - zagadnął. spuściłam głowę chcąc, żeby włosy zasłoniły mi twarz w tym płonące policzki. - bo są głupie. - wymamrotałam. - bardzo głupie. - cicho westchnął. - powiedz mi. - poprosił. czułam na sobie Jego przeszywające spojrzenie. - jeśli nie domyśliłeś się do teraz, mówienie Ci o nich nie ma sensu. - szepnęłam. - powiedz mi. - powtórzył. przeniosłam na Niego spojrzenie zgarniając opadające na twarz kosmyki. - co? że Cię kocham? że moim marzeniem jest, żebyś to uczucie odwzajemnił? - wydusiłam i zanim się zorientowałam pocałował mnie w kącik ust. - uznaj je za spełnione. - mruknął.

w końcu odważyłam się podnieść na Niego wzrok. wymusił uśmiech.   nigdy nie rozmawiałem w ten sposób z dziewczyną. żadna nie miała dość odwagi... żeby powiedzieć mi wprost jak bolą ją moje decyzje. nie ogarniam Cię  całkiem.   wydukał  a przy każdym słowie czułam Jego ciepły oddech na twarzy. musnął mój policzek kciukiem  zaciągnął kilka zagubionych kosmyków za moje ucho.   zmieniłem się w ostatnim czasie  wiele do mnie dotarło. jesteś cudowna  kochana  śliczna. ale... nie potrafię. nie mogę Ci tego zrobić.   zagryzłam dolną wargę nie chcąc się rozpłakać.   nadal kawał kretyna ze mnie. wciąż jestem tym boskim sukinsynem  którego głównym talentem jest ranienie. dobrze wiesz  jak się zachowuję  w jakich akcjach biorę udział i co robię  kiedy namierzam jakąś niezłą panienkę.   posłał mi przepraszające spojrzenie. musnął delikatnie wargami moje czoło.   ja też żałuję.   dodał uśmiechając się promienie.

shitt dodano: 16 lipca 2011

w końcu odważyłam się podnieść na Niego wzrok. wymusił uśmiech. - nigdy nie rozmawiałem w ten sposób z dziewczyną. żadna nie miała dość odwagi... żeby powiedzieć mi wprost jak bolą ją moje decyzje. nie ogarniam Cię, całkiem. - wydukał, a przy każdym słowie czułam Jego ciepły oddech na twarzy. musnął mój policzek kciukiem, zaciągnął kilka zagubionych kosmyków za moje ucho. - zmieniłem się w ostatnim czasie, wiele do mnie dotarło. jesteś cudowna, kochana, śliczna. ale... nie potrafię. nie mogę Ci tego zrobić. - zagryzłam dolną wargę nie chcąc się rozpłakać. - nadal kawał kretyna ze mnie. wciąż jestem tym boskim sukinsynem, którego głównym talentem jest ranienie. dobrze wiesz, jak się zachowuję, w jakich akcjach biorę udział i co robię, kiedy namierzam jakąś niezłą panienkę. - posłał mi przepraszające spojrzenie. musnął delikatnie wargami moje czoło. - ja też żałuję. - dodał uśmiechając się promienie.

naprawdę było mi obojętne  kiedy wkroczy do mojego życia na dobre. bo właściwie byłam prawie pewna  że z czasem to zrobi. nie był zwykłą osobą  pierwszą lepszą spotkaną na ulicy. był moim aniołem. człowiekiem z którym mogłam rozmawiać o wszystkim  któremu mogłam powierzyć każdą ze swoich tajemnic. i nie chciałam Go już  natychmiast  tłumacząc to tym  że długo możemy nie przetrwać. czekam  robiłam to wcześniej. ale kiedy oznajmia mi tak zupełnie swobodnie  nagle  niespodziewanie  że kocha mnie nade wszystko   wiem  że w końcu będzie mój.   3.

shitt dodano: 16 lipca 2011

naprawdę było mi obojętne, kiedy wkroczy do mojego życia na dobre. bo właściwie byłam prawie pewna, że z czasem to zrobi. nie był zwykłą osobą, pierwszą lepszą spotkaną na ulicy. był moim aniołem. człowiekiem z którym mogłam rozmawiać o wszystkim, któremu mogłam powierzyć każdą ze swoich tajemnic. i nie chciałam Go już, natychmiast, tłumacząc to tym, że długo możemy nie przetrwać. czekam, robiłam to wcześniej. ale kiedy oznajmia mi tak zupełnie swobodnie, nagle, niespodziewanie, że kocha mnie nade wszystko - wiem, że w końcu będzie mój. < 3.

naprawdę było mi obojętne  kiedy wkroczy do mojego życia na dobre. bo właściwie byłam prawie pewna  że z czasem to zrobi. nie był zwykłą osobą  pierwszą lepszą spotkaną na ulicy. był moim aniołem. człowiekiem z którym mogłam rozmawiać o wszystkim  któremu mogłam powierzyć każdą ze swoich tajemnic. i nie chciałam Go już  natychmiast  tłumacząc to tym  że długo możemy nie przetrwać. czekam  robiłam to wcześniej. ale kiedy oznajmia mi tak zupełnie swobodnie  nagle  niespodziewanie  że kocha mnie nade wszystko   wiem  że w końcu będzie mój.

shitt dodano: 16 lipca 2011

naprawdę było mi obojętne, kiedy wkroczy do mojego życia na dobre. bo właściwie byłam prawie pewna, że z czasem to zrobi. nie był zwykłą osobą, pierwszą lepszą spotkaną na ulicy. był moim aniołem. człowiekiem z którym mogłam rozmawiać o wszystkim, któremu mogłam powierzyć każdą ze swoich tajemnic. i nie chciałam Go już, natychmiast, tłumacząc to tym, że długo możemy nie przetrwać. czekam, robiłam to wcześniej. ale kiedy oznajmia mi tak zupełnie swobodnie, nagle, niespodziewanie, że kocha mnie nade wszystko - wiem, że w końcu będzie mój.

pamiętasz jak razem biegaliśmy w czasie deszczu? pamiętasz te momenty  kiedy obiecywałeś  że będziesz zawsze  bez względu na wszystko? pamiętasz te przyśpieszone oddechy i uśmiech na twarzy? ty go malowałeś. to ty byłeś projektantem mojego dobrego humoru. to ty robiłeś wszystko  by na mojej twarzy choć na chwilę pojawił się uśmiech. znaczyłeś dla mnie wiele  byłeś wszystkim...   3.

shitt dodano: 16 lipca 2011

pamiętasz jak razem biegaliśmy w czasie deszczu? pamiętasz te momenty, kiedy obiecywałeś, że będziesz zawsze, bez względu na wszystko? pamiętasz te przyśpieszone oddechy i uśmiech na twarzy? ty go malowałeś. to ty byłeś projektantem mojego dobrego humoru. to ty robiłeś wszystko, by na mojej twarzy choć na chwilę pojawił się uśmiech. znaczyłeś dla mnie wiele, byłeś wszystkim... < 3.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć