 |
|
Może to nie jest tylko mój kolega, który przytuli mnie gdy tego chcę, który trzyma moje ręce w kieszeni gdy są zimne, który przyjdzie po mnie, gdy o to poproszę, może jest kimś więcej, kimś, kogo ja w nim nie dostrzegam?
|
|
 |
|
Zastanawia mnie czy jest na tym świecie jeszcze coś takiego jak PRAWA AUTORSKIE. Ostatnio zupełnie przypadkiem trafiłam na sto tysięcy różnych stron, na których zostały udostępnione moje teksty. nie wiem co jest w tym takiego fajnego, że ludzie zabierają komuś JEGO twórczość ? Przecież tam są opisane wszystkie przeżycia, uczucia, myśli. Dlaczego ludzi kręci podbieranie i podpisywanie się pod czymś czego nie napisał ? Jak może wgl coś takiego zrobić ? Nie rozumiem tego i obawiam się że nigdy tego nie zrozumiem : podobnodziwka
|
|
 |
|
Wiem że mnie kochasz i że ci ciężko Nie wiem dlaczego musiało tak wyjść bo ranie cię tylko a jak chce wyjść to zatrzymujesz mówiąc że nie bd umiał tak żyć.. Znaczysz coś dla mnie chodz nie jesteś blisko. Przykro mi tylko że w takiej sytuacji ktoś taki jak ja znaczy dla cb wszystko / podobnodziwka
|
|
 |
|
Uśmiechaj się, bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz.
|
|
 |
|
Czasami tak trudno spojrzeć na kogoś, od kogo kiedyś nie mogliśmy oderwać wzroku.
|
|
  |
|
` od małości mówiłam, że chłopcy są głupi. Nie lubiłam ich nigdy. W przedszkolu płakałam jak jeden z nich do mnie podszedł i chciał mi dać samochodzik. W domu zawsze wolałam mamę. Nie rozmawiałam z chłopakami bo twierdziłam, że ranią. Nigdy nie chciałam się zakochać, nie marzyłam o księciu na białym koniu ani o pójściu do ślubu w stumetrowym welonie. Chciałam być samowystarczalna, nie płakać z miłości. Przyszedł czas w którym poznałam jego i chociaż uparcie się przed tym broniłam, wiedząc że będę cierpieć, zakochałam się. Do dziś nie mogę wybaczyć sobie wyprowadzki z Poznania i pójścia do szkoły przez którą spotkałam jego i teraz jest źle. / abstractiions.
|
|
  |
|
` kiedyś byliśmy jak jedność. Trzymaliśmy się za ręce, nie dawaliśmy swoim dłoniom możliwości ucieczki od siebie. Zawalaliśmy noce na głupich smsach, razem wpuszczaliśmy w swoje organizmy największe ścierwa. Pamiętasz? Mieliśmy swoje ulubione miejsce o którym nie wie nikt. Nikt, nawet te pizdowate hejty, które rzekomo o naszych życiach wiedzą nawet informacje wprzód. Wiedziałam, że jesteś gotów za mnie zabić a ja wskoczyć w ogień za Twoje tętno. Nigdy nie potrzebowałam od Ciebie prezentów ani żadnej forsy. Nie liczył się romantyzm czy spacer przy świetle księżyca. Zawsze woleliśmy uciec przez okno kiedy zbliżała się północ i tak pić, tańczyć aż nie zeszło na niebo słońce. Zatracaliśmy się w sobie przy każdej możliwej okazji i wcale nie mieliśmy ochoty na powrót do rzeczywistości. Pamiętasz to jeszcze? Bo jeśli nie to na prawdę Ci zazdroszczę. / abstractiions.
|
|
 |
|
Każde szczęście ma swoją datę ważności.
|
|
 |
|
6 miesięcy to jednak za mało czasu aby zapomnieć kogoś, na kim ci cholernie zależało.
|
|
 |
|
Nie mam wątpliwości, że go kocham. Czasami tylko zastanawiam się kurwa, za co.
|
|
 |
|
To nie może być miłość. To niemiłość. Czy to miłość?
|
|
|
|