 |
Masz w sobie taką niepewność. Do wszystkiego, do każdego. Za każdym razem, w każdej sytuacji. Wiele przez to tracisz, wiesz? Nie podejmujesz odpowiednich decyzji, nie robisz tego, czego pragniesz. Unieszczęśliwiasz się. Robisz tak wiele rzeczy na przekór sobie, a później pytasz "jak to się mogło stać?". A może by tak odpuścić i dać ponieść się chwili, pozwolić sobie na coś więcej, na coś innego, może nie zawsze przyzwoitego, może niekoniecznie dobrego i ludzkiego, ale w końcu coś naszego. Może warto spróbować, chociaż na chwilę, ten jeden raz, z tym konkretnym człowiekiem. [ yezoo ]
|
|
 |
Można całe życie wspinać się po szczeblach drabiny i nagle pod koniec odkryć, że stała ona oparta nie o tę ścianę. | Krzysztof Kaluta
|
|
 |
Nie potrafisz, prawda? Nie umiesz już z kimś innym, na nowo. To już nie to samo. Próbujesz i za każdym razem się sparzasz, i niszczysz tego, który był gotów dla ciebie. Wciąż w tym samym miejscu, od dłuższego czasu, bez kroku naprzód, bez nadziei, wiary, bez miłości. Nie wiesz, jak zacząć. Nie wiesz, co powiedzieć. Już nie umiesz, już nie jest tak jak kiedyś. Udajesz, przez cały czas odgrywasz cudzą rolę, stwarzasz pozory, a później jesteś zobowiązana powiedzieć "przepraszam, ale jednak nic z tego". Tylko na tyle cię stać, tylko ty tak potrafisz dawać nadzieję i zabierać ją bezpowrotnie, bo tylko tego On cię nauczył, tyle z tego wyniosłaś. [ yezoo ]
|
|
 |
Uwierzysz mu? Tak zwyczajnie na słowo? Na obietnicę? Na szczery uśmiech czy ładne oczy? Znów mu zaufasz? Oddasz ponownie całą siebie? Powiedz, ile razy musisz przez niego upaść, żeby zrozumieć swój błąd? Jak wiele łez musisz jeszcze wylać, żeby upewnić się, że nie jest Ciebie wart? Kochasz, to oczywiste. Ale czy miłość jest warta każdych poświęceń? Nawet tych raniących duszę i serce i całego człowieka, od stóp do głów, zajmując serce i zasłaniając oczy? Powiedz mi, czy każdy upadek spowodowany przez niego i doprowadzający cię na skraj, musi kończyć się lądowaniem w jego ramionach? Jak wiele jeszcze potrafisz mu wybaczyć? Ile tak naprawdę pozostało Ciebie z Ciebie? [ yezoo ]
|
|
 |
To on nauczył mnie życia. Bez niego jestem nikim.
|
|
 |
Spróbuj ostatni raz. Wybacz, zaufaj. Zaufaj z czasem. Bo tak cholernie kocham, bo tak cholernie Cię potrzebuję. Potrzebuje, żeby móc żyć.
|
|
 |
Chciałabym ci coś takiego zrobić, żebys nie mógł beze mnie życ, żebyś nie mógł o mnie zapomnieć. Tak jak mam ja.
|
|
 |
Błagam tylko o jedno. Jeśli nie jesteś ze mną, bądz chociaż sam. Proszę.
|
|
 |
Jeśli moja nieobecność nie zmienia niczego w Twoim życiu, to moja obecność w nim też nie ma żadnej wartości.
|
|
 |
Zastanawia mnie to czy gdybyś dowiedział się, że już mnie nie ma, że zginęłam i nigdy nie wrócę to żałowałbyś, że do mnie nie napisałeś. Mówiać mi kiedyś, że teraz nie jest odpowiedni czas dla mnie, ale wiesz że kiedyś będziemy ze sobą- zastanawiam się czy mówiąc tak naprawde tak myślisz. Czy rzeczywiście za rok,dwa, trzy- odezwiesz się i będziesz chciał ze mną być. Ja chcę to naprawiać teraz.
|
|
 |
Bo potrzebuję Ciebie, jak żadnej innej rzeczy, skłamałabym, mówiąc, że chcę się z Ciebie wyleczyć.
|
|
|
|