głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niekompatybilnaa

Czasami chcę znów być małym dzieckiem  obdarte kolana są łatwiejsze do wyleczenia  niż złamane serce.

niekoffana dodano: 13 czerwca 2013

Czasami chcę znów być małym dzieckiem, obdarte kolana są łatwiejsze do wyleczenia, niż złamane serce.

Próbowałam zrozumieć  próbowałam się odnaleźć. Każdego dnia znajdowałam choć jedną rzecz dla której mogę wstać. Nie jest łatwo. Określając to dość potocznie. Mogę nawet powiedzieć  że jest ciężko. Od jakiegoś czasu jestem swoim największym wrogiem.

niekoffana dodano: 13 czerwca 2013

Próbowałam zrozumieć, próbowałam się odnaleźć. Każdego dnia znajdowałam choć jedną rzecz dla której mogę wstać. Nie jest łatwo. Określając to dość potocznie. Mogę nawet powiedzieć, że jest ciężko. Od jakiegoś czasu jestem swoim największym wrogiem.

Beznadzieja. Nie da się zasnąć. A najgorsze to próbować spać na siłę.

niekoffana dodano: 13 czerwca 2013

Beznadzieja. Nie da się zasnąć. A najgorsze to próbować spać na siłę.

Żulczyk: Wszystko krąży wokół poczucia winy.    Pezet: Jasne. Najbliżsi zawsze dostają najbardziej  bo stoją najbliżej.

niekoffana dodano: 13 czerwca 2013

Żulczyk: Wszystko krąży wokół poczucia winy. Pezet: Jasne. Najbliżsi zawsze dostają najbardziej, bo stoją najbliżej.

Będę silnia już  mimo Twoich słów.

niekoffana dodano: 13 czerwca 2013

Będę silnia już, mimo Twoich słów.

nie zobaczysz tej rany na sercu  tej zrośniętej blizny zdobiącej dusze. nie zobaczysz setki innych malutkich ranek  które są we mnie  którą zdobią moje wnętrze. przez te wszystkie lata ich liczba rosła i rosła  a ja? zwyczajnie opadałam z sił. traciłam wiarę w ludzi  wiarę w lepsze jutro  wiarę  że cokolwiek dobrego może mnie tu spotkać. potem było coraz gorzej  pozwoliłam by serce przejęło kontrolę nad życiem  co pogrążyło mnie jeszcze bardziej. ból wewnętrzny był nie do zniesienia  więc zaczęłam okaleczać własne ciało. łudziłam się  że wraz ze spływającą krwią  cierpienie zmaleje  stanie się znośne  pozwoli normalnie funkcjonować. kolejna zła decyzja  kolejne potknięcie  kolejna rana wewnątrz. raniłam serca innych  bo przecież dlaczego tylko ja mam umierać? kolejne upadki niosące ze sobą nowe zadrapania. zboczyłam z właściwej drogi  a wokół brakowało drogowskazów  które choć odrobinę mogłyby mi pomóc. wtedy właśnie zjawiłeś się Ty  wtedy właśnie pomogłeś mi narodzić się na nowo.

cynamoon dodano: 13 czerwca 2013

nie zobaczysz tej rany na sercu, tej zrośniętej blizny zdobiącej dusze. nie zobaczysz setki innych malutkich ranek, które są we mnie, którą zdobią moje wnętrze. przez te wszystkie lata ich liczba rosła i rosła, a ja? zwyczajnie opadałam z sił. traciłam wiarę w ludzi, wiarę w lepsze jutro, wiarę, że cokolwiek dobrego może mnie tu spotkać. potem było coraz gorzej, pozwoliłam by serce przejęło kontrolę nad życiem, co pogrążyło mnie jeszcze bardziej. ból wewnętrzny był nie do zniesienia, więc zaczęłam okaleczać własne ciało. łudziłam się, że wraz ze spływającą krwią, cierpienie zmaleje, stanie się znośne, pozwoli normalnie funkcjonować. kolejna zła decyzja, kolejne potknięcie, kolejna rana wewnątrz. raniłam serca innych, bo przecież dlaczego tylko ja mam umierać? kolejne upadki niosące ze sobą nowe zadrapania. zboczyłam z właściwej drogi, a wokół brakowało drogowskazów, które choć odrobinę mogłyby mi pomóc. wtedy właśnie zjawiłeś się Ty, wtedy właśnie pomogłeś mi narodzić się na nowo.

nie  nie dotykaj mnie. puść moją dłoń i odejdź. po cichutku  szybko i bez zbędnych pożegnań. zbierz swoje rzeczy  spakuj je w malutką walizkę i raz na zawsze wyprowadź się z mojego serca. zbyt dużo bólu  zbyt dużo smutku i zbyt dużo rozczarowania narodziło się od czasu  gdy pozwoliłam Ci stać się częścią mego świata. naiwnie wierzyłam w Twoje obietnice  bezmyślnie spijałam słowa  którymi mnie karmiłeś. stworzyłeś piękną iluzję i pozwoliłeś bym w nią uwierzyła  bym zaczęła nią żyć. każdego dnia świadomie spychałeś mnie coraz niżej  wiedząc  że nieuchronnie zmierzam do samoistnego zniszczenia. ufałam Ci  oddałam skrawek swojej duszy  która i tak z ledwością się trzyma  a Ty? owinąłeś to swoim mrokiem  zdeptałeś bezczelnie patrząc jak krwawi. zbyt dużo razy dawałam Ci tę 'ostatnią' szansę. to koniec  definitywnie. tutaj  teraz  nasze drogi się rozchodzą. każdy rusza w swoim kierunku zaczynając coś nowego. nie będziemy się więcej ranić.

cynamoon dodano: 13 czerwca 2013

nie, nie dotykaj mnie. puść moją dłoń i odejdź. po cichutku, szybko i bez zbędnych pożegnań. zbierz swoje rzeczy, spakuj je w malutką walizkę i raz na zawsze wyprowadź się z mojego serca. zbyt dużo bólu, zbyt dużo smutku i zbyt dużo rozczarowania narodziło się od czasu, gdy pozwoliłam Ci stać się częścią mego świata. naiwnie wierzyłam w Twoje obietnice, bezmyślnie spijałam słowa, którymi mnie karmiłeś. stworzyłeś piękną iluzję i pozwoliłeś bym w nią uwierzyła, bym zaczęła nią żyć. każdego dnia świadomie spychałeś mnie coraz niżej, wiedząc, że nieuchronnie zmierzam do samoistnego zniszczenia. ufałam Ci, oddałam skrawek swojej duszy, która i tak z ledwością się trzyma, a Ty? owinąłeś to swoim mrokiem, zdeptałeś bezczelnie patrząc jak krwawi. zbyt dużo razy dawałam Ci tę 'ostatnią' szansę. to koniec, definitywnie. tutaj, teraz, nasze drogi się rozchodzą. każdy rusza w swoim kierunku zaczynając coś nowego. nie będziemy się więcej ranić.

to jak dobierasz słowa.. mistrzostwo! teksty cynamoon dodał komentarz: to jak dobierasz słowa.. mistrzostwo! do wpisu 13 czerwca 2013
upadam na kolana  nie umiem wykrzesać z siebie choćby odrobiny energii. moje barki nie wytrzymują ciężaru  który od pewnego czasu na nich ciąży. przygniata mnie każdego dnia i czuję  że to tylko kwestia dni  by sprawił  że kompletnie polegnę. przepraszam  nie mam już sił by walczyć. przepraszam  zbłądziłam po raz kolejny. przepraszam  ale każdy oddech podsyca ogień  który nieustannie tli się się we mnie. starałam się  naprawdę się starałam. tylko wiesz  to zbyt wiele  zbyt dużo rzeczy skumulowało się w jednym czasie. straciłam motywację  straciłam zapał  straciłam chęci. podnoszę białą flagę  gra skończona. poddaję się.

cynamoon dodano: 13 czerwca 2013

upadam na kolana, nie umiem wykrzesać z siebie choćby odrobiny energii. moje barki nie wytrzymują ciężaru, który od pewnego czasu na nich ciąży. przygniata mnie każdego dnia i czuję, że to tylko kwestia dni, by sprawił, że kompletnie polegnę. przepraszam, nie mam już sił by walczyć. przepraszam, zbłądziłam po raz kolejny. przepraszam, ale każdy oddech podsyca ogień, który nieustannie tli się się we mnie. starałam się, naprawdę się starałam. tylko wiesz, to zbyt wiele, zbyt dużo rzeczy skumulowało się w jednym czasie. straciłam motywację, straciłam zapał, straciłam chęci. podnoszę białą flagę, gra skończona. poddaję się.

Jesteśmy społeczeństwem bardzo nietolerancyjnym. Jesteśmy dumni z tego  że dokonaliśmy bezkrawej rewolucji ekonomiczno społecznej  że potrafimy wybudować aż cztery stadiony i mnóstwo orlików. To takie złudne miraże. Fasady nowoczesności. Ale tak jak nie potrafimy wybudować lub dokończyć autostrad  tak samo nie potrafimy zrozumieć drugiego człowieka  jego odmienności  różnorodności. Tak naprawdę mało jest w nas życzliwości w stosunku do bliźniego swego. Nie ufamy sobie.

niekoffana dodano: 12 czerwca 2013

Jesteśmy społeczeństwem bardzo nietolerancyjnym. Jesteśmy dumni z tego, że dokonaliśmy bezkrawej rewolucji ekonomiczno-społecznej, że potrafimy wybudować aż cztery stadiony i mnóstwo orlików. To takie złudne miraże. Fasady nowoczesności. Ale tak jak nie potrafimy wybudować lub dokończyć autostrad, tak samo nie potrafimy zrozumieć drugiego człowieka, jego odmienności, różnorodności. Tak naprawdę mało jest w nas życzliwości w stosunku do bliźniego swego. Nie ufamy sobie.

Z kobietami zmiennymi łatwiej jest wytrzymać niż z nudnymi. Czasami  co prawda  się je morduje  ale rzadko porzuca.

niekoffana dodano: 12 czerwca 2013

Z kobietami zmiennymi łatwiej jest wytrzymać niż z nudnymi. Czasami, co prawda, się je morduje, ale rzadko porzuca.

musi pani trochę zobojętnieć  uzbroić się psychicznie przeciwko zbyt silnym uczuciom.

niekoffana dodano: 12 czerwca 2013

musi pani trochę zobojętnieć, uzbroić się psychicznie przeciwko zbyt silnym uczuciom.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć