miejsce zajmie alkohol wróg przezorności,
rozwiąże język zatrze poczucie rzeczywistości.
smak miłości która niszczy i upaja,
twarz zaleje gorącej krwi fala.
- co robisz ?
- zbieram chusteczki , są porozrzucane chyba po całym pokoju .
- aż tak bardzo za mną tęsknisz ?!
- co ?! popierdoliło Cie ?! katar mam !
Nie rozumiem czemu tak na niego reaguje, on nie jest wcale taki ładny i nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. A ja jak ta wariatka krążę wzrokiem po jego ciele, wzdycham, trzęsę się, śmieje i rumienie.