 |
bądź zawsze sobą i nie bój się swoich słabosci, bo jesli je pokonasz, staną się twoją siłą.
|
|
 |
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego co przed nami.
|
|
 |
niematerialne są moje marzenia
|
|
 |
Jesteś lepszy niż czysta, surowa wybuchowa jazda, lepszy niż prochy, niż podwójna dawka koksu, niż konopie indyjskie, niż środki halucynogenne, niż ekstaza, kamasustra i tajskie zabawy. Lepszy niż bananowe koktajle, masło orzechowe, niż gwiezdne wojny, lepszy niż Brad Pitt, niż Jimmy Hendrix i Armstrong, pierwszy człowiek na księżycu i święty Mikołaj. Lepszy niż wolność. Lepszy niż życie.
|
|
 |
to był jak niemy krzyk, a on jednak go usłyszał. doskonale rozumiał i zdawał sobie sprawę z tego, co działo się wokół. kilka niepotrzebnych sekund, nad którymi nikt nie panował, pozbawił nas siebie nawzajem. wyszeptaliśmy tylko krótkie "tak będzie lepiej", zdając sobie sprawę z tego, iż kłamiemy. poddaliśmy się losowi, zapominając, że kiedy chcę się cokolwiek osiągnąć w życiu, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. naprawiliśmy błąd, mimo tylu potyczek. niektórzy krzyczeli, odradzali nam. szeptali że nasz czas się już skończył. radzili odłożyć serca na swoje miejsca, i iść dalej, a my trzymając się za ręce cofnęliśmy w zegarze wskazówki śmiejąc się wszystkim w twarz. wygraliśmy.
|
|
 |
przez monotonne życie, człowiekiem jest w stanie zawładnąć samotność
|
|
 |
a między nami jakby ktoś trzymał klawisz spacji
|
|
 |
pewnego dnia, myślałam, że przegrałam całe życie. zdesperowana postanowiłam zostać singielką. jednak niedługo potem, poznałam cudownego faceta, co wcześniej wydawało mi się nierealne. zaufałam, pokochałam, równocześnie otrzymując najwspanialszy prezent w moim życiu.
|
|
 |
zamieniliśmy się rolami. teraz ja jestem obojętna na te wszystkie starania, prośby, które kierujesz w moją stronę. teraz Ty szalenie mocno mnie kochasz, a ja nie zwracam uwagi na te głupie zalety. żyję chwilą, sam mnie tego nauczyłeś. już wiesz jak się czułam, Twój czas się skończył. przykro mi.
|
|
 |
od narodzin do 6 roku życia - bajka. od 6 do 10 roku życia bajko - dramat. dowiadujemy się że smerfy tak naprawdę nie istnieją. ani gargamel ze słynnym kotem klakierem, ani nawet gumisie, które posiadają magiczny eliksir z gumisiowych jagód. od 10 aż do śmierci - prawdziwa szkoła przetrwania. nie potrzeba nam żadnych szkół wojskowych. życie, końcówka podstawówki, gimnazjum, liceum.. to wystarczający trud. pojawiają się pierwsze rany na naszych maleńkich pompach w lewych piersiach. masa pytań. niewiadomych. litry łez z byle powodu. tęsknota. nienawiść. ale także i radość. przyjaźnie, a nawet i szczęśliwe miłości. studia. prawdziwe, dojrzałe związki. ślub. dzieci. praca. zostanie babcią/dziadkiem. przekazywanie swoich poglądów wnukom. tak naprawdę całe nasze życia. od narodzin aż do śmierci to jedna wielka szkoła przetrwania, z którą połowa z nas sobie zwyczajnie nie radzi.
|
|
 |
skarbie, jesteś każdą porą mojego dnia.
|
|
 |
pozostał nam już tylko niesmak, po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach
|
|
|
|