|
Każdy szuka miłości, nie obiecuj wieczności
W świecie, gdzie dla przyjemności
Tracimy wartości, bo ciągle jest mało nam !
|
|
|
Jak dbasz, tak masz. Zasługujemy na tyle, ile dajemy od siebie.
|
|
|
Gdyby miał mi Ciebie zabrać czas
Zatrzymaj go i nie zostawiaj tak, nie zostawiaj tak,
Nie zostawiaj tak plis mnie samej !
Gdyby miał mi Ciebie zabrać czas
Zatrzymaj go i nie zostawiaj tak, nie zostawiaj tak,
Nie zostawiaj tak plis mnie samej !
|
|
|
Podziwiam Go każdego dnia za to, że teoretycznie mogłabym się o cokolwiek martwić, ale praktycznie On mi na to nie pozwala ♡.
|
|
|
Hej Ty, Jezu. Na kolana upadłam i zastanawiam się, czy czujesz jak ciężkie opieram na nich ciało. Wypełnione głodem, pustką, biernością, czymkolwiek… tak, cokolwiek we mnie znajdziesz. I jak mnie nazwiesz? Człowiekiem, istotą, czy pustym naczyniem? Co się we mnie wlewa, co ze mnie wylewa? Ile w tym żółci, piany i wody słonej? Jak mam wierzyć, że iskrę jakąś widzisz w mych błądzących oczach? Ej, Jezusie! Znowu rzygam. Zwymiotowałem życie i jem je od nowa jak posiłek najlepszy. Karmię się syfem, Tobie się kłaniam, a niebo na głowę mi spada. O bogowie, raj na ziemi. /just_love.
|
|
|
Prawdziwego mężczyzny nie obchodzi, jak duży jest Twój stanik, jak grube są Twoje uda, czy masz duży tyłek, brak blizn i rozstępów na brzuchu. Prawdziwy mężczyzna dostrzeże Twój uśmiech, sposób w jaki zakładasz włosy za ucho, gdy jesteś zdenerwowana, Twój śmiech, sposób w jaki poruszasz ustami, gdy mówisz, Twoje gesty i sposób w jaki wymawiasz jego imię. Prawdziwy mężczyzna pokocha Cię za zawartość, a nie opakowanie ❤️
|
|
|
Coś się we mnie bało, a zarazem coś ufało. Coś było głębią spokoju i coś ginęło w niepokoju. Coś podejrzewało najgorsze, a coś innego błagało o ratunek by w końcu Ktoś sprawił, że wszystko to przerodziło się w cud. Prawdziwy, niewytłumaczalny cud.
|
|
|
Leczysz mnie spojrzeniem, ono mówi mi, że wyleczyłam Ciebie. /just_love.
|
|
|
Pięknie Ci wierzyć, pasować Tobie też. Wiem, że w Tobie znalazłam własny kres, więc zatracam się. Przyjemnie. /just_love.
|
|
|
Ile wyć można, ile krzyczeć jeszcze? Co Bogu wypomnieć?! Na tę myśl tylko dreszcze, zimne dreszcze. /just_love.
|
|
|
Spoglądam na swoją twarz w naszym wspólnym lustrze, wychodząc z łazienki widzę, ze zasnąłeś na kanapie - sam, nieprzykryty, wygięty, wygodny. Gaszę światło i w naszym łóżku wypłakuję łzy swoje i twoje. Ryczę jak dzieciak, usta zatykam kołdrą. Widziałam, że oczy mam spuchnięte jak stopy po dobrym weselu, ale nie zasnę. To też wiem. Czekam więc aż drzwi się poruszą, aż wpuścisz kota, aż obok będziesz. I choć nie wykonasz najmniejszego ruchu ja będę spokojniejsza. Płakać będę spokojniej. Obiecuję, nie usłyszysz. /just_love.
|
|
|
To błogostan, pobłogosław Panie chwile, gdy każdy problem to błachostka ♡.
|
|
|
|