 |
Dzisiaj mam po Tobie potężnego kaca, potrzebuję pomocy, bo to już jest niezdrowe, czuję się zdradzony, mam już dość Twoich kłamstw, jeszcze sam się oszukuję, wypierając chorobę, gdy złamałaś mi serce i skończył Ci się czas.
|
|
 |
Uczę się kochać siebie, już się więcej nie zatracę.
|
|
 |
Przeznaczenie splotło drogi, nasze palce w dłoniach, los mnie poparzył, ale zaprowadził w jej ramiona.
|
|
 |
Uśmiecham się, kiedy widzę jak kwitniesz.
|
|
 |
Rozpaliła zziębnięte serce, wiem, że tylko się liczy to co szczerze pokochasz.
|
|
 |
Mordo nie myślę tylko o tym co jest teraz
Wybiegam w przyszłość, chyba słychać po numerach
|
|
 |
Jej porcelanowe serce upadło na beton
|
|
 |
Śniło mi się, że poznałem Cię wcześniej.
|
|
 |
Dorośli nie pamiętają, tego jak to jest być dzieckiem. Naprawdę nie
pamiętają, wierz mi. Zapomnieli o ile większy wydawał się wtedy świat.
Jak trudno było wdrapać się na krzesło. I jak to było zawsze patrzeć do
góry. Zapomnieli.
Już tego nie wiedzą. Ty też zapomnisz. Czasem
dorośli opowiadają, jak to było pięknie być dzieckiem. Nawet marzą o
tym, by znów nim być. Ale o czym marzyli, będąc dziećmi? Jak myślisz?
Sądzę, że marzyli o tym, by w końcu dorosnąć.
|
|
 |
Jeśli ludzie o czymś nie rozmawiają, to może oznaczać dwie rzeczy: albo to nic nie znaczy, albo znaczy wszystko.
|
|
 |
jedną z trudniejszych lekcji, jakie dało mi życie, była ta, że utrata przyjaciela jest jak nieustająca żałoba. nie wiesz jak długo będzie trwać, jest jak nieskończenie mażąca się rana, gdy odpuszczasz i wreszcie tracisz nadzieję, by za chwilę z jeszcze większą siłą tęsknić na nowo. irracjonalna dla otoczenia, które wzruszy ramionami, powie "jego strata" i absolutnie nic nie zrozumie. rozpierdala Cię i niszczy od środka przez bardzo, bardzo długi czas - nadal nie wiem jak długi...
|
|
|
|