 |
im mniej wiesz lepiej śpisz, nie wiesz? w każdym motylu tkwi jakiś robak
|
|
 |
"Mamy przecież mentalność gości hotelowych i niby łatwo jest się przyzwyczajać do przypadkowych mebli i ciał przypadkowych. Wybrałem jednak właśnie Twoje ciało i to wszystko co można znaleźć, gdy się przejdzie przez nie (teraz mówię za siebie, nie mam prawa wiedzieć, co Ty w tej chwili...) Mocno, lecz nie rozpaczliwie."
|
|
 |
chyba poczułam ulgę, gdy w zamku zgrzyt kluczem
dał znać, że jesteś, a mówiłeś że nie wrócisz
|
|
 |
kochamczućnasobieTwojepalceuwielbiamkiedypatrzyszjakpatrzę :)
|
|
 |
"naszkicujesz mnie ? okej tylko nie rysuj ust, one się nie uśmiechną a nie chce wyjść smutny na obrazie pozatym są krzywe to się nie będzie podobać, oczy też zostaw one są przeważnie smutne i przepłakane, nos nie potrzebny przecież ja nie chce oddychać, ludzie pomyślą że kłamie. uszy napewno nie mogą być narysowane, zbyt dużo usłyszały a serce nie chce już dostawać kolejnych przygnębiających słów. ej w takim razie kartka zostanie pusta?! dobrze to właśnie cały ja pusty i bezsensowny."-dla.niej
|
|
 |
jeszcze niedawno temu myślałam, że to lekarstwo, wyrzucić wspomnienia, ale bez nich żyć nie warto.
|
|
 |
"przyszedł do mnie pijany gdzieś po północy, widziałem że chłopak już nie daje rady, krew na dłoniach, łzy na policzkach strach w oczach. usiadł obok i bełkotał coś pod nosem że życie jest piękne w tym samym czasie wiadro łez spadło na podłogę. to nie była prawda. przekazał mi że jego serce.. że on już nie ma serca. papierosy jak dawniej witają go codziennie a alkohol go niszczy już nie może patrzeć na kolejną butelkę czystej. widać było że jest zaniedbany. nie jest tym kim Ona go stworzyła. szukał u mnie pomocy, coś mu poradzilem ale to było za mało, powiedziałem mu żeby wrócił do domu, przespał sie i przyszedł jutro. popatrzył na mnie lodowatym wzrokiem, otarł łzy i odpowiedział-mój dom jest tam gdzie jej serce i wyszedł."-dla.niej
|
|
 |
nic nie jest wieczne, stałe, niezmienne inna byłam, a inna będę, bo naprawdę wszystko zmianom ulega
z tym pogodzić się już trzeba albo szczyt albo gleba. nie ma, że boli, nie ma nic pomiędzy
|
|
 |
niesiesz ten krzyż, sam jesteś z tym... ej co za syf, nie masz już sił na fale rzucony w butelce list i nie czujesz już nic, nie wierzysz w nic :)
|
|
 |
"tniesz sie? tak, może i jestem chory ale to mi pomaga latać, wtedy szybuje jak latawiec między obłokami roztrącając dłonią każde chmury. niektóre blizny są już zardzewiałe ale pamiętają swoje narodziny, jak siedziałem nieruchomy na łóżku, ręce mi drżały tak jakby od zimna lecz to był strach. gdy już zadałem sobie ten cios życie jak dym z papierosa zaczęło mnie chuja obchodzić. każda kreska czuła stukot skurwiałego już serca, jego dźwięk przypominał odgłos starego silnika. wiem że swoim zachowaniem kaleczyłem je ale wtedy żadna krzywda mnie nie interesowała."-dla.niej
|
|
 |
to co naprawdę boli jest w GŁĘBI SERCA
|
|
 |
wielki strzał dla rąk pomocnych dla osób które miały czas mnie wysłuchać które potrafiły ścisnąć rękę i powiedzieć coś do ucha coś co pomogło, podniosło na duchu pomogło w podjęciu konkretnych ruchów dzięki, nigdy tego nie zapomnę, na zawsze w pamięci ważny był efekt, a nie tylko szczere chęci niejeden ględził pierdolił, że gdyby nie to, że gdyby nie tamto człowieku, ja bardzo dobrze znam to :))
|
|
|
|