 |
kładziesz dłoń na mym karku, masujesz spięte barki,
drapiesz moje plecy, aż przechodzą ciarki
|
|
 |
do Ciebie się lepię, Ty lepisz się do mnie zaraz się przekonasz co to znaczy jak zapomnieć : )
|
|
 |
tylko jedna jest zasada, w nieskończoność nikomu nie można wybaczać
|
|
 |
"czuje sie jak papieros, jego żar przypomina moje zakrwawione oczy od łez, ulotny dym mogę porównać do moich marzeń, przychodzą z łatwością wystarczy haust powietrza a odchodzą szybko i znikają gdzieś w atmosferze świata. tytoń to moje serce im bardziej je wciągniesz do siebie a następnie wypuścisz to coraz bardziej boli, niszczy sie i powoli znika."-dla.niej
|
|
 |
kto jest wróg, a kto przyjaciel to Ci pokaże samo życie w swoim czasie, wyraźnie w samo sedno uderzyły słowa starszych koleżków o tym jak się zachować, ale trzeba się przekonać rozczarować wiele razy wzloty i upadki w drodze po cel to drogowskazy ;>
|
|
 |
"za miesiącami, dniami, godzinami, minutami oraz sekundami naszego związku w Twojej nie wiedzy pisałem nasz życiowy album. wiele zapisanych uśmiechów, tony pocałunków którymi rozkoszowały sie moje i Twoje usta, liczne podmuchy Twojego oddechu który jak fala rozprzestrzeniał sie po moim ciele, ogrzewając je, setki chwil w których nasze ciała płonęły, zmysłami obiecując sobie wieczną miłość. miliardy słów wypowiedzianych do siebie z miłosci, troski i strachem przed utratą siebie i te jedne drzwi które miały być nie do sforsowania, miały chronić przed tysiącami Twoich wielbicieli, miały przetrwać wybuch każdej kłótni lecz niestety okazały sie zbyt słabe."-dla.niej
|
|
 |
nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił
|
|
 |
za co chcesz pij, za co chcesz dziękuj
odnajdź promyk nadziei nawet w nieszczęściu :)
|
|
 |
choćbyś się starał w chuj, czasem to wszystko na nic
|
|
 |
"znów jedna z tych nocy w których nie potrafię zasnąć, z oczu jak z wolnego potoku lecą łzy, spadając na ziemie tworzą jezioro w którym mam zamiar sie utopić, ale jeszcze mam troche siły i moja osoba ostatni raz bezlitośnie prosi Ciebie kurwa Boże o jej jeden mały uśmiech skierowany do mnie, o to by mnie przytuliła bo moje ręce już obumierają i powoli szukają wolnej liny która leży gdzieś w garażu. proszę by obrzuciła mnie jak dawniej słowami pięknymi jak lilia które uszczęśliwiały mnie jak zwykłego człowieka na koncercie swojej ulubionej ekipy. ja już tu nie daje rady po raz kolejny, jak pies odkopuje kosci ja tak drapie swoje zagojone rany. jestem pełen nienawiści"-DLA CIEBIE BOŻE
|
|
|
|