 |
|
każdy ponad każdym – skurwysyn - innego traktuje jakby był niczym, wszyscy najmądrzejsi – jebani - myślą chyba, że są wybrańcami..
|
|
 |
|
jestem chmurą na wietrze tuż nad Twoją głową chmurą z Twoich płuc wydychaną nerwowo jestem szlugiem, który odpalasz jeden za drugim każdy buch odkłada się i kumuluje jak długi dzień długi, noc krótka w dzień szlugi, w noc wódka.
|
|
 |
|
nie myśl o błędach, większości z nich nie naprawisz, znasz zasady, żyj tak żeby ich nie zdradzić, myśl, słuchaj rad, ale rozsądnych i mądrych, za wielu daje się powoli pogrążyć pokusom świata, blizny uczą przebaczać, zastanów się dlaczego od ludzi znów się odwracasz, nie możesz się poddać, nie ma gotowych rozwiązań, nie ma na skróty dróg, przestań wstecz się oglądać, podnieś wzrok, jeszcze wiele przed Tobą, zadbaj o to żeby dojść tam gdzie zwycięzcy chodzą
|
|
 |
|
ile by nie było to i tak jest za mało, ile by nie było wiecej by sie przydało
|
|
 |
|
opowiadam o tym, co jest bez wątpienia chore.. jednak ja jak inni - obojętna dziś wyraźnie, zrozum, życie depcze wyobraźnie :))
|
|
 |
|
lepiej trzy razy stracić niż raz się wpierdolić i pamiętaj o tym TOWARZYSZU NIEDOLI :)
|
|
 |
|
czuję smak chwili, choć była bardzo krótka. smak jak ciepła wódka z plastikowego kubka kto pił życia nektar zna ten smak to chwila, pamiętasz jak pachniał wtedy świat
|
|
 |
|
chciałabym płakać ze szczęścia i wylecieć kiedyś w przestrzeń
|
|
 |
|
całymi godzinami gadanie o bzdurach, to ten sam typ z którym bujałaś w chmurach. ten sam z niewyparzoną gębą..
|
|
 |
|
czy Ty kiedykolwiek sobą byłeś choć przez chwile?
jesteś produktem ubocznym świata, w którym żyjesz
mentalny rak pożera, wzorem są debile
ponownie witam was w rzeczywistości, TYYYLE
|
|
 |
|
dzieli nas dystans długości trzech boisk
|
|
 |
|
wszystko to chora sprawa, wszystko to zobacz dla nas,
to już ten moment bym powiedziała "spierdalam"
|
|
|
|