 |
|
stąpając po niepewnym gruncie.
|
|
 |
|
nic strasznego się nie stanie, ale nic juz nie będzie jak kiedyś...
|
|
 |
|
Czasem tak jest, że mimo naszych chęci coś umiera i mimo iż działamy, możemy tylko patrzeć jak się kończy./otrzepsiezkurzu
|
|
 |
|
KAŻDY MA KOGOŚ, OD KOGO NIE MOŻE SIĘ UWOLNIĆ. /otrzepsiezkurzu
|
|
 |
|
'Marzę o Bogu co ześle mi kogoś, kto pomoże mi zrozumieć, że życie jest śliczne
|
|
 |
|
Gram sobie w pchełki lubymi myślątkami
|
|
 |
|
czy można być smutnym z przyzwyczajenia?
|
|
 |
|
Nienawidzę go. .Jestem pewna , że wszystkie możliwie uczucia jakimi kiedykolwiek go darzyłam wypaliły się przez jego pierdolone ego , przez jego prawdziwe JA, przez jego pieprzoną pewność . Wszystko uleciało .OTWORZYŁAM OCZY. Zobaczyłam jego prawdziwe oblicze. Wiem , że teraz z całych sił będzie robił mi pod górkę , wiem , że teraz będę przechodzić przez piekło wiem to bo nie dostał tego czego pragnął z powrotem . Mnie.
|
|
 |
|
ostatkiem sił wracasz do domu. ledwo przyswajasz do świadomości miejsce w którym się znajdujesz. po długiej chwili przekręcasz klucz w drzwiach i wchodzisz. widzisz jedynie walizki. nie było cię zaledwie dwa dni.. wchodzisz do salonu, widzisz pakującego swoje rzeczy tatę. pytasz czy coś się stało, czy się pokłócili z mamą. zlewa cię jedynie odpowiedzią, że możesz z nim zamieszkać w służbowym mieszkaniu, przeciez jest duże i mogłabyś mieć własną łazienkę. w momencie trzeźwiejesz. rozumiesz, że to jeden z tych momentów, którego boisz się przez całe życie. wchodzisz na piętro, nie ma cię pół godziny po czym wracasz do ojca z walizką w dłoni. 'nie puszczę cię samego' rzucasz dając mu buziaka i dźgając w bok. / maniia
|
|
|
|