 |
Czuję się jak wrak, jak człowiek na bezludnej wyspie. Nie mogę pogodzić się z tą przepaścią między nami, choć chciałabym zakończyć to wszystko. Móc odejść, nie uśmiechać się zostawić to wszystko jak jest, ale nawet to by Ciebie nie zdziwiło. Czy zapłakał byś na moim pogrzebie, poczuł byś ucisk w klatce piersiowej rozrywające całego Ciebie? Czy dałbyś radę przyjść na mój pogrzeb i uklęknąć wiedząc że leżę tu przez Ciebie, wiedząc że zrobiłam to bo chciałam być dla Ciebie kimś? Mógłbyś popatrzyć w oczy mojej Matki i przyznać że to przez Ciebie, nie musiałbyś ja bym tego chciała. Umrzeć nie winiąc nikogo, umrzeć i już nigdy nie zobaczyć tego blasku w oczach wszystkich moich bliskich. Nie zniosłam bym bólu jaki bym pozostawiła po sobie, nie zniosła bym utraty wszystkich ludzi którzy we mnie wierzą, nie zniosła bym poczucia, że zrobiłam to bo Ty mnie nie chciałeś już. Nie zrobię tego bo za bardzo kocham życie.
|
|
 |
Nie pytaj czy Się trzymam. Bo rozpadam się każdej nocy wciąż na nowo.
|
|
 |
Nie ma ciebie,nasza miłość się skończyła. Odeszłaś do innej a ja nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Żyje ale czuje tak jakby moje serce już umarło całkowicie.
|
|
 |
nic dobrego nie wyniknie z tego, że zaczyna ci kochanie zależeć.
|
|
 |
zbyt dużo egoizmu w nas, by dzielić wszystko na pół.
|
|
 |
spójrz mi w oczy i powiedz, czy warto było się zakochać.
|
|
 |
przepraszam, nie mogę przestać.
|
|
 |
potrzebuję papierosa, rozmowy i kogoś prawdziwego.
|
|
 |
siadam, wyciągam szluga, biorę bucha za tych, którym już nie ufam.
|
|
 |
tak jak ty, szukam miejsc, do których potem chcę wracać. tak jak ty, czasem nienawidzę, nie umiem wybaczać.
|
|
 |
mogłabym przecież już gdzie indziej być, zacząć wreszcie żyć.
|
|
 |
w powietrzu wisi coś podłego, jakieś irracjonalne zło.
|
|
|
|