 |
|
Teraz widzę ile popełniłam błędów i jak bardzo potrafiłam ranić osobę, którą kocham. Widzę jak często odpuszczałam, bo brałam ją za pewnik i sądziłam,że zniesie wszystko, bo taki jest jej obowiązek. Kurczę się w sobie, kiedy myślę jak często mogłam naprawiać, a wolałam niszczyć, wybierając kłótnie, pretensje i wieczne fochy. Nie do końca umiałam wyrażać własną miłość, sądząc, że wtedy będę tak cholernie słaba i żałosna, a nigdy nie chciałam taka być. Bałam się kochać otwarcie, bo kiedy coś ukrywamy to potem mniej boli, bo łatwiej się udaję. Nigdy nie powiedziałam mu tego wszystkiego co chciałam, zawsze gdzieś tam w środku się cofałam, bo łatwiej było się obrazić niż przyznać, że sobie nie radzę. Łatwiej było zgrywać obojętność, niż otworzyć mu całe serce. To już nic nie zmieni, nas już nie ma, ale kocham Cię, naprawdę. Przepraszam,że dopiero teraz./esperer
|
|
 |
|
Jest choć jej o to nie proszę. Jest i znosi moje humory, moje irracjonalne zachowanie. Nie wiadomo czemu tak po porostu jak pstryknięcie palca nasz kontakt sie zerwał. Po latach powrócił równie dziwnie jak skończył. Da sie stęsknić za tą wariatką. Niby dziwną dla mnie normalną, która już zawsze zostanie moja małą siostrą. Nie kochanie wariatki biegnącej z drugiego końca centrum handlowego to zbrodnia.
|
|
 |
|
Uważam, że biorę wszystko zbyt serio
|
|
 |
|
kocham jego zapach, dotyk, usta, oczy, dłonie..
|
|
 |
|
Było co było, przecież się kurwa nie zabiję, nie potne i nie załamie. Było co było, przestał mnie kochać, ups./esperer
|
|
 |
|
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie. [ yezoo ]
|
|
 |
|
z autopsji wiem i radzę Ci, żebyś nigdy nie mówiła "mi to nie grozi, na pewno tak nie skończę, to mnie nie dotyczy" bo się kurwa możesz nieźle zdziwić.
|
|
 |
|
budzisz się rano i nie jesteś w stanie dotknąć dłonią ŻADNEJ części swojego ciała, brzydzisz się siebie bardziej niż wszystkich kloszardów z ulicy. podchodzisz do lustra i masz ochotę je rozbić, gołą ręką, nienawidzisz tego odbicia. nienawidzisz wszystkiego. tego, na co właśnie patrzysz. przecież to widać, przecież czujesz każdą ranę. są tam. tego, co siedzi w Twojej głowie i kazało Ci zrobić to wczoraj i na pewno każe zrobić dziś. i każdy dzień zaczyna się tak samo. czujesz, że wszyscy nienawidzą Ciebie równie mocno jak Ty sama. wiesz to, po prostu tak jest. chcesz się od siebie uwolnić, Twój własny umysł Cię zabija, z każdym dniem coraz bardziej skutecznie. jesteś żywa. wciąż. czujesz każde uderzenie serca i jedyne, o czym marzysz, żeby to było ostatnie. już. przestań. wystarczy. zatrzymaj się. proszę. dzień mija. wracasz do domu, i płaczesz, i chcesz umrzeć. kładziesz się do łóżka ze szczerą nadzieją, że rano się nie obudzisz. ile jeszcze wytrzymasz? po co żyjesz?
|
|
 |
|
Kiedy Ty się bawisz, żyjesz na całego i wlewasz w siebie kolejny kieliszek wódki, a jakaś panienka wpycha Ci się na kolana, ja tak jakby umieram z tęsknoty za Tobą, bo boli, boli kurwa Twoja nieobecność./esperer
|
|
 |
|
za każdym razem to boli tak samo
|
|
 |
|
Duma nie pozwoli nam tego naprawić. Sami z tego rezygnujemy./esperer
|
|
|
|