 |
Specjalnie słuchałam tych piosenek, które lubiłeś, żeby jeszcze bardziej się dobić wspomnieniami.
|
|
 |
Jestem pewna, że nigdy nie będę mogła spojrzeć na Ciebie z obojętnością. Zawsze będziesz w moim sercu, zawsze będziesz w pewnym sensie częścią mnie. Zająłeś pewne miejsce i nie tak łatwo jest wyprosić Ciebie stamtąd. Każda próba, doprowadzała do klęski. Więc się poddałam. Żyjesz we mnie, żyję Tobą.
|
|
 |
Chciałabym, żeby chociaż raz zebrało Ci się na te pierdolone sentymenty. Może, wtedy powiedziałbyś mi, że byłam choć trochę ważna.
|
|
 |
to dziwne patrzeć na własne marzenia, które spełniają się komuś innemu.
|
|
 |
Jestem pewna, że nigdy nie będę mogła spojrzeć na Ciebie z obojętnością. Zawsze będziesz w moim sercu, zawsze będziesz w pewnym sensie częścią mnie. Zająłeś pewne miejsce i nie tak łatwo jest wyprosić Ciebie stamtąd. Każda próba, doprowadzała do klęski. Więc się poddałam. Żyjesz we mnie, żyję Tobą.
|
|
 |
W jednym momencie mam ochotę napisać do Ciebie, powiedzieć co czuję i jak bardzo za Tobą tęsknie. Ale po chwili, gdy przypomnę sobie, ile razy przez Ciebie płakałam, dochodzę do wniosku, że nie warto.
|
|
 |
Już ze sobą nie piszemy tyle co wcześniej... A nawet jeśli napiszesz to nie mam ochoty ci odpowiadać... Pragnienie które nas łączy nie osłabło ale przy bardzo rzadkich spotkaniach i wysłanych do ciebie esemesów o liczbie bliskiej zeru uśpiły te głupie uczucia... Właściwie nie powinno być żadnych uczuć, bo masz kogoś, będąc z nią zawracałeś mi w głowie to było nie fair ale co z tego? Tylko ty potrafiłeś rozbudzić we mnie ogień, jakiego nie czułam nigdy wcześniej i tylko przy tobie czułam się jak kobieta, a nie dobry kumpel... Powinnam mieć wyrzuty sumienia i poczucie winy ale brak sumienia i jakichkolwiek uczuć jakoś zabrało to wszystko ze sobą... Nie żałuję tego co się stało, bo w pewnym momencie działo się to, czego tak naprawdę pragnęłam...
|
|
 |
teraz chcę się śmiać, krzyczeć i płakać w Tym samym czasie, tak mam wszystko poukładane.
|
|
 |
Są różne rodzaje śmiechu, wiesz? Jest śmiech wywołany żartem. Jest śmiech życzliwy, jako wyraz uprzejmości. Jest szyderczy, pełen pogardy. I jest ten, najszczerszy, na Twój widok, wtedy śmieje się serce
|
|
 |
Nie, żeby wszystko spowszechniało. Nie aż tak. Ale zniknął ten napęd. Rozproszył się gdzieś w codzienności. Wszystko ostygło. Czasami tylko ogrzewało się, na chwilę.
|
|
 |
Dopiero czytając to wszystko za setnym razem , uświadamiam sobie jacy ludzie potrafią być bezmyślni. Zniszczyli osobę,która starała się im pomóc. Mając za sobą własne doświadczenia. Potrafią doprowadzić do tak wysokiego stanu emocji, że człowiek nie potrafi zapanować nad sobą. Ci ludzie nie zasługują już na nic.Na żadne miano ani świat.
|
|
 |
Chciałabym,żeby czekolada nie tuczyła,papierosy nie uzależniały,przyjaźń była szczera a miłość istniała...
|
|
|
|