 |
Przypominam sobie jak o Ciebie walczyłam, jak bardzo Cię kochałam, a raczej myślałam, że kocham. Myślałam, że jesteś miłością mojego życia, że zawsze będziemy razem. Postrzegałam Cię, jako najlepsze, co mnie w życiu spotka! Teraz nie mogę uwierzyć w to, jak się myliłam, jak bardzo byłam głupia. Chciałabym wymazać to ze swojej świadomości, ze wspomnień.. Okropnie żałuję każdej mojej chwili poświęconej Tobie. Zmarnowany czas, zmarnowane wspomnienia, zmarnowana ja.. /shhhhh
|
|
 |
Musimy iść, musimy umrzeć, nie możemy żyć.
|
|
 |
Kłamstwem jeszcze nikt nie wygrał.
|
|
 |
Jak daleko ludzie mogą się posunąć..?
|
|
 |
A co, jeżeli przyjaciel nie jest już przyjacielem, a wciąż się za niego uważa? Co jeżeli nie rozmawiacie już ze sobą szczerze, a on nie widzi w tym problemu ? Co jeżeli jest ślepo zapatrzony w siebie i swoje życie i nie liczy się już dla niego Twoje szczęście? Co wtedy? /shhhhh
|
|
 |
W końcu trzeba się przełamać, duma nie może zawsze zwyciężać. Czasem to ty musisz pierwsza wyciągnąć rękę, nawet jeśli robisz to 37263782637 raz /shhhhh
|
|
 |
Modląc się o miłość, nie zapomnij poprosić o siłę.
|
|
 |
Kurwa, ile z tych planów poszło się pierdolić
|
|
 |
[1] Wracałam boczną ulicą miasta, w słuchawkach dudnił kolejny kawałek mówiący o różnicach między ludźmi, o niezgodności serc, o tych nieodwzajemnionych uczuciach. Kiedy spojrzałam przed siebie, zauważyłam parę ludzi, nie zwyczajnych, bo choć widać było ich pozytywne nastawienie, byli osobami niepełnosprawnymi. Szli za rękę i za każdym razem uśmiechali się do siebie. Widziałam, że cieszą się sobą, że są szczęśliwi, że przede wszystkim akceptują siebie takich, i wiecie co jest w tym najważniejsze? Są tacy sami jak my, potrafią kochać, potrafią czuć to co my. Choć zapewne wielu ludzi wyparłoby się i powiedziało, że są gorsi. Ale dlaczego? Dlatego, że się tacy urodzili? Że takich chciał ich Bóg? Że może nie zawsze zrozumieją tak wiele i, że nie wyglądają ani nie zachowują się tak samo? A może dlatego, że to my stanowimy tą przeciwwagę i stawiając barierę lepszości, skreślamy całą resztę.
|
|
 |
[2] Są szczęśliwi będąc przy tym sobą, za co właśnie się kochają. To nie do opisania, pierwszy raz gdzieś wewnątrz siebie poczułam tak ogromne ciepło widząc dwoje ludzi, zakochanych, stanowiących dla siebie prawdopodobnie wszystko. Spojrzałam na ich twarze, wydawali mi się tacy wyjątkowi. W mgnieniu oka, oboje uśmiechnęli się do mnie. A ja? Bez zastanowienia podniosłam kąciki swoich ust i po prostu odwzajemniłam to tym samym. W tamtej chwili, cieszyłam się, że mogę i chcę być jedną z tych, którzy mimo wszystko chcą traktować ich jak równych sobie. / Endoftime.
|
|
 |
Za przyjaźń bo bez tego nie doszedł bym nigdzie choć z roku na rok coraz mniej nas na tej liście...
|
|
|
|