 |
Chcę dalej iść i nie pamiętać o sentymentach.
|
|
 |
I uciec tam, gdzie rozum przestanie o Tobie myśleć, serce przestanie Cię potrzebować a ciało przestanie Cię pragnąć.
|
|
 |
Życie nie kończy się przez jednego mężczyznę. Życie kończy się przy jednym mężczyźnie.
|
|
 |
myśląc o nim wybuchała radością.
|
|
 |
Całować się z Tobą przytulać się z Tobą i spać tylko z Tobą.
|
|
 |
Jaka jestem? Przecież doskonale znasz mnie, kobietę swojego mężczyzny, bywam zimna, jak śnieg czy lód. Cenię sobie jedynie muzykę, miłość i przyjaźń. Radość daje mi byle strumień słońca, który nieraz uchronił mnie od hipotermii, a gdy jest mi źle, nawet sufit jest dla mnie tak bardzo obcy. Twoje słodkie pocałunki przy świetle gwiazd, moje słodkie łzy, niczym symfonia smaków, stale doprowadzająca do szału. Od pewnego czasu czekam tylko na to, aż przyjdzie kolejny świt. Odpowiadam, ale właściwie- nie żyję. / bezimienni
|
|
 |
Nie słucham Twoich słów, znikasz między wersami gdzieś, milion kłamstw oplata Twe usta i oczy masz już dziś nie takie. Nie patrzę w nie, one też mnie nie szukają, przysłania je obłuda i przez jej pryzmat postrzegasz świat- beze mnie. Nie czuję Twoich rąk, z których wylewa się chłód nieczułości, niech znikną one też. Zniknij cały, niech brak miłości pochłonie Cię do reszty. Słyszysz? Już czas, znikaj. / bezimienni
|
|
 |
Kot, stary skórzany fotel, porozrzucane fotografie i szczęście. Nie moje. Kota.
|
|
 |
Zabiłem cię w sercu, ale olałem żałobę
|
|
 |
Strasznie nie lubię chemii. Strasznie dobre jadłam dziś naleśniczki. Strasznie przeżywam, gdy ktoś mnie rani. Strasznie płaczę na wzruszających filmach. Strasznie nie chce mi się iść jutro do szkoły. Strasznie Cię kochałam. Strasznie dziś wyglądasz. Strasznie się boję. Strasznie. /shhhhh
|
|
 |
Może nie umiem już ubrać w słowa tego co czuję, jak dawniej. Może mojej głowy nie przepełniają już pomysły na nowe wyznania. Może nie mam w sobie już tyle chęci, wiary, czy zdolności. Tylko jedno wciąż się nie zmienia- jesteś bliski memu sercu i choć nie obejmę tego w słowach, chcę by każdy mój gest krzyczał 'zostań, bądź, kocham', by każde słowo, nawet to nic nieznaczące dawało dowód ogromu moich uczuć... mam nadzieję, że to wystarczy. / bezimienni
|
|
|
|