 |
Potrzebuję Cię tu teraz , nie tylko po to by żyć choć to również dość istotna kwestia. Potrzebuję budzić się przy tobie i wkurzać na to że znowu możesz pospać dłużej ode mnie. Potrzebuję byś jak zwykle za mało posłodził mi kawę i darł się że za długo siedzę przed lustrem. Potrzebuję twojego oddechu i twoich ust , potrzebuję twoich głupich tekstów i tego sarkastycznego uśmieszku. Potrzebuję byś mówił mi że jestem nimfomanką a chwilę później sam się do mnie dobierał , potrzebuję byś wkurwiał się na mnie gdy tylko moje źrenice zaczną nabierać nieregularnych kształtów. A przede wszystkim potrzebuje Cię byś był , przy mnie , tak po prostu ./ nacpanaaa
|
|
 |
Podążasz ścieżką którą ja nie mogę pójść ... stój , zatrzymaj się , wróć ! / Star Wars
|
|
 |
ostatni dzień jestem sama, ostatni dzień pamiętam Ciebie, ostatni raz, przyrzekam, jutro się nakurwię.
|
|
 |
robi się chujowo, gdy mam potrzebę masy uczucia, wyjątkowego, prawdziwego, tego Twojego.. sory, przecież nigdy nie czułeś.
|
|
 |
mam rozpierdol w głowie, ale odejdź, przecież sama poradzę sobie
|
|
 |
wypaliliśmy się , zwyczajnie , nie my pierwsi , nie ostatni , upadliśmy , jak popiół po wczorajszym joincie. Gdzieś popełniliśmy błąd , chyba na samym początku , podając sobie ręce i mówiąc ' hej , miło mi' . nie trudno było o zły krok , w tym wszystkim ,aż dziwne że dotarło to do nas tak późno , a może nie chcieliśmy żeby to do nas doszło ? Może mogliśmy temu zapobiec , zaoszczędzić masę niepotrzebnych łez , niepotrzebnych słów i trudnych gestów ? Tylko co nam dziś z tej wiedzy , skoro zdając sobie sprawę z trudności całej sytuacji i tak jedyną rzeczą jakiej pragniemy jest to by znowu być blisko / nacpanaaa
|
|
 |
Ten ostatni raz, spójrz na mnie jak dawniej.
|
|
 |
Nie kocham go, nie po tym wszystkim..
|
|
 |
Pamiętam to jak przez mgłę , parę klubów , kilka loży , litry alkoholu , jakaś kreska w kiblu , bóg jeden wie która z kolei tamtego wieczoru. Jakaś rozmowa z didżejem i taniec może zbyt wyzywający , zazdrosne spojrzenia kilku lasek , ktoś chyba też się bił , możliwe że ktoś z naszych. Pamiętam jego bo był tam , coś do mnie mówił , coś , nie wiem co , cokolwiek ,byłam całkiem obojętna. I uśmiechał się tym swoim uśmiechem a ja ciągle byłam odległa. Może chciał mnie pocałować może znowu zbesztać , może oddałam mu się wtedy w kiblu , a może tylko uderzyłam go z liścia ? I możliwe że wspominał o miłości , o naszej ,i o tym że tęskni a ja chyba się śmiałam , choć może to był płacz , ból i uczucie rozpaczy ? I chyba było mi dobrze , chwilami , chwilami znowu słabo , i znowu pociągałam nosem , dla wielu zbyt znacząco.I może chciałabym wiedzieć co tak naprawdę się działo , po tym jak doszczętnie zgubiłam tożsamości i zachłysnęłam się wódką a może tylko zatraciłam w głębi jego oczu ?/ nacpanaaa
|
|
 |
Przyznaj, tęsknisz za nim każdego ranka.
|
|
|
|