|
Ręce, wczepione w siebie jak dwa przelękłe ptaki, bezdomne, szukające na oślep i wszędzie śladu twoich rąk.
|
|
|
Miłość - która rozkwita w każdym wyszeptanym słowie, w barwie róż, w zapachu ściętej trawy, w pośpiesznym spadaniu gwiazd, w gorzkim unicestwianiu motylich skrzydeł zgasłych w płomieniu świecy.
|
|
|
I każdy oddech, który na mrozie krzepnie, przypomina, że jesteś, że znów odszedłeś ode mnie.
|
|
|
Namiętność to jest to, o czym śpiewały skrzypce zamknięte w ciemnym futerale, dusznym jak noc.
|
|
|
Moje serce jest zwierzęciem krwiożerczym. Jego głodny krzyk towarzyszy mi wszędzie. W każdym miejscu i w każdym śnie. Ciepłym mięsem karmię moje serce. Nieskończoność przepływa przeze mnie.
|
|
|
Lubię moją samotność zawieszoną wyżej niż most rękoma obejmujący niebo.
|
|
|
A ten szum wyżej to wiatr. On tak będzie jeszcze wieczność wiał nad nami, nad wodą, nad ziemią.
|
|
|
Śmiechem szorstkim zdusił ogarek świecy, w zamknięte rzęsy wszeptał mrok.
|
|
|
Jeśli nie przyjdziesz, świat będzie cichszy o ten gwałtowny stukot serca poderwanego do lotu, o skrzyp drzwi otwieranych na oścież.
|
|
|
Jestem ochrypłym głosem milczącym głucho, nade mną dni o wielkich pustych skrzydłach mijają...
|
|
|
Jestem z wieczoru, który nie chce usnąć. Patrzy uparcie głodnymi oczyma gwiazd.
|
|
|
Jest całe niebo samotności i tylko jeden w nim anioł o skrzydłach nieważkich jak twoje słowa.
|
|
|
|