|
Proszę, uderz mnie w twarz, gdy przy poznaniu kolejnego faceta powiem, że jest inny niż wszyscy.
|
|
|
Na początku był ból. Ogromny, niewyobrażalny ból. Łzy, popękane serce i mnóstwo smutnych piosenek, królujących na mojej liście najczęściej odtwarzanych. Potem ogromna nadzieja, że wszystko będzie dobrze, już się tak pięknie układało. Później złość. Złość na niego, na to jak się zachował i że wszystko zniszczył. Odizolowanie się od świata i wymazywanie z pamięci wszystkiego co dotyczyło i przypominało jego. Wmówienie sobie, że jednak już nie zależy i bajera tak na poważnie z innym. Teraz? Akceptacja. Bo kurwa nadal jest ważny. I tylko walczę ze wspomnieniami, których jest za dużo, ciągle za dużo.
|
|
|
Zawsze byłam przy tobie, nawet gdy mnie o to nie prosiłeś. Zawsze wspierałam, zawsze siedziałam, słuchałam, przytulałam i pocieszałam. Zawsze czekałam aż zauważysz. Zawsze czekałam aż się zorientujesz. Zawsze czekałam aż pokochasz. Ale "zawsze" też się kiedyś kończy.
|
|
|
Ma w oczach to czego nie miał jeszcze żaden do tej pory.
|
|
|
Nie kochaj mnie za pięknie pomalowane, długie rzęsy - kochaj mnie za oczy, te zapłakane, czy niewyspane. Nie kochaj mnie za loczki - kochaj mnie za naturalny nieład na głowie. Nie kochaj mnie za wygląd na imprezie - kochaj mnie za rozciągnięty dres i dużą bluzę, gdy siedzę w domu. Nie kochaj mnie za słodkie słówka - kochaj mnie za 'kurwa', które podobno tak fajnie przeciągam. Nie kochaj mnie za kulturalne zachowanie na kameralnym przyjęciu - kochaj mnie za tańczenie w płatkach śniegu, z butelką wódki. Nie kochaj mnie za to jaka bywam - a za to jaka jestem.
|
|
|
Może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące, ale kiedyś na pewno. Z czasem wszystko się uspokoi. Rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać. Podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły, serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać. Całe życie wróci do normy. Wystarczy poczekać. Uda się, na pewno się uda. Musi się udać.Oszukuje samą siebie, przecież nic się nie uda, nic, kurwa nic, może się tylko jeszcze bardziej spierdolić.
|
|
|
Nie mów mi, że już nic nie czujesz, bo gdybym ściągnęła koszulkę i pozwoliła Ci odpiąć stanik, byłbyś w siódmym niebie, Skarbie.
|
|
|
Najbardziej nienawidzę w Tobie tego, że tak cholernie mnie do Ciebie ciągnie.
|
|
|
To przykre, że zwykli znajomi pytają co się stało, a przyjaciele nic nie zauważają.
|
|
|
Musisz być silna, zagryzaj wargi, zaciskaj pięści, tłum krzyk kładąc na głowę poduszkę. Rzucaj doniczkami na przechodniów, żeby odreagować, ale nie płacz. Nigdy nie wolno ci uronić łzy. Nie wolno Ci pokazać słabości!
|
|
|
Przemyśl to, ile ja dla Ciebie zrobiłam, a teraz zastanów się, co miałam w zamian.
|
|
|
Chciałabym Ci wystarczać. Tak idealnie. Pasować do bioder, marzeń i Twojego Domu. Już zawsze. Na zawsze. Być.
|
|
|
|