głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niebooknobezparapetu

rozumiem  że czekasz  aż będzie za późno?

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2011

rozumiem, że czekasz, aż będzie za późno?

  nie mogę tak dłużej!   wykrzyczałam w furii  wychodząc z Jego domu. kiedy przechodziłam próg poczułam dłonie  Jego dłonie  na swoich biodrach. wbrew wcześniejszym postanowieniom względem siebie  obróciłam się ku Niemu. ten na pozór największy twardziel   płakał. wylewał swoje nieskazitelne łzy przeze mnie.   nie potrafię pozwolić Ci odejść  nie potrafię  pomimo tego jak bardzo Cię  kurwa  nienawidzę...   szepnął patrząc w moje źrenice. pod wpływem chwili mocno się do Niego przytuliłam  szlochając Mu w ramię.   kochanie  jesteś najważniejsza.   powiedział mi do ucha  słabym głosem. utwierdził mnie w przekonaniu  że jednak dobrze zrobiłam zostając.

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2011

- nie mogę tak dłużej! - wykrzyczałam w furii, wychodząc z Jego domu. kiedy przechodziłam próg poczułam dłonie, Jego dłonie, na swoich biodrach. wbrew wcześniejszym postanowieniom względem siebie, obróciłam się ku Niemu. ten na pozór największy twardziel - płakał. wylewał swoje nieskazitelne łzy przeze mnie. - nie potrafię pozwolić Ci odejść, nie potrafię, pomimo tego jak bardzo Cię, kurwa, nienawidzę... - szepnął patrząc w moje źrenice. pod wpływem chwili mocno się do Niego przytuliłam, szlochając Mu w ramię. - kochanie, jesteś najważniejsza. - powiedział mi do ucha, słabym głosem. utwierdził mnie w przekonaniu, że jednak dobrze zrobiłam zostając.

i napisał. zaczął pytać dlaczego się nie odzywam. ze łzami w oczach napisałam  iż niektóre osoby nie życzyły sobie Naszych rozmów. miałam zakończyć tą znajomość  jednak zburzył owe założenie. jednym 'nie przejmuj się' zapalił tą iskierkę nadziei. zrodził we mnie życie na nowo.

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2011

i napisał. zaczął pytać dlaczego się nie odzywam. ze łzami w oczach napisałam, iż niektóre osoby nie życzyły sobie Naszych rozmów. miałam zakończyć tą znajomość, jednak zburzył owe założenie. jednym 'nie przejmuj się' zapalił tą iskierkę nadziei. zrodził we mnie życie na nowo.

mam rozumieć  że nie pozostało mi nic innego  niż usunięcie wspólnych zdjęć z dysku?

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2011

mam rozumieć, że nie pozostało mi nic innego, niż usunięcie wspólnych zdjęć z dysku?

teraz napawaj się tym jak z chwili na chwilę znikam coraz bardziej.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

teraz napawaj się tym jak z chwili na chwilę znikam coraz bardziej.

tak  to ja postanowiłam odejść. tak  to ja zakończyłam ten związek. tak  to ja zrezygnowałam z miłości.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

tak, to ja postanowiłam odejść. tak, to ja zakończyłam ten związek. tak, to ja zrezygnowałam z miłości.

miałeś być moim sensem. tym wczorajszym  dzisiejszym jak i jutrzejszym.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

miałeś być moim sensem. tym wczorajszym, dzisiejszym jak i jutrzejszym.

był lekarstwem na wszelkie choroby. potrafił przywrócić mnie do życia  kiedy było już źle. totalnie źle.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

był lekarstwem na wszelkie choroby. potrafił przywrócić mnie do życia, kiedy było już źle. totalnie źle.

zastanawia mnie tylko dlaczego nie nazwali Cię Szczęście. tak idealnie do tego pasujesz.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

zastanawia mnie tylko dlaczego nie nazwali Cię Szczęście. tak idealnie do tego pasujesz.

nie wymagaj  aby Nasze uczucie było od razu idealne  perfekcyjne. daj mu dojrzeć  uodpornij na wszelkie defekty jakich może doznać.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

nie wymagaj, aby Nasze uczucie było od razu idealne, perfekcyjne. daj mu dojrzeć, uodpornij na wszelkie defekty jakich może doznać.

usiadłam na szkolnych schodach i zabrałam się za otwieranie tymbarka. zaraz po tym znalazł się koło mnie  uprzednio informując o swoim przybyciu czułym rozczochraniem włosów.   jak poszła?   zapytał patrząc w moją stronę  co spostrzegłam kontem oka.   prosta była  nic nadzwyczajnego.   odparłam trochę zbyt szorstko.   kocie  co jest?   szepnął mi w ucho  obejmując jednocześnie jedną ręką w talii. wyjęłam z kieszeni kapsel od napoju  i podałam Mu go.   znowu to samo...   wyjaśniłam znużona. obrócił kapsel w dłoni i przeczytał na głos.   'ktoś Cię kocha'. dziubku  a nie pomyślałaś  że może to po prostu najistotniejsza prawda w obecnej chwili?   pocieszył mnie. oderwałam wzrok od podłogi i spojrzałam na Niego.   ja też kogoś kocham.   wyjaśniłam poważnym tonem.   a ja wiem kogo.   odpowiedział  po czym złączył swoje wargi z moimi.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

usiadłam na szkolnych schodach i zabrałam się za otwieranie tymbarka. zaraz po tym znalazł się koło mnie, uprzednio informując o swoim przybyciu czułym rozczochraniem włosów. - jak poszła? - zapytał patrząc w moją stronę, co spostrzegłam kontem oka. - prosta była, nic nadzwyczajnego. - odparłam trochę zbyt szorstko. - kocie, co jest? - szepnął mi w ucho, obejmując jednocześnie jedną ręką w talii. wyjęłam z kieszeni kapsel od napoju, i podałam Mu go. - znowu to samo... - wyjaśniłam znużona. obrócił kapsel w dłoni i przeczytał na głos. - 'ktoś Cię kocha'. dziubku, a nie pomyślałaś, że może to po prostu najistotniejsza prawda w obecnej chwili? - pocieszył mnie. oderwałam wzrok od podłogi i spojrzałam na Niego. - ja też kogoś kocham. - wyjaśniłam poważnym tonem. - a ja wiem kogo. - odpowiedział, po czym złączył swoje wargi z moimi.

poczułam jakby w jednej chwili ktoś zabrał mi tlen  wyrwał serce i spuścił ze mnie życie.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

poczułam jakby w jednej chwili ktoś zabrał mi tlen, wyrwał serce i spuścił ze mnie życie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć