głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niebooknobezparapetu

pamiętam dzień w którym go poznałam. dzień w którym wszystkie moje problemy śmiało się uruchomiły i zaczęły mi wszystko niszczyć podstępnie.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

pamiętam dzień w którym go poznałam. dzień w którym wszystkie moje problemy śmiało się uruchomiły i zaczęły mi wszystko niszczyć podstępnie.

jestem skłonna do kompromisów  no ale wybacz  nie stanę się jakąś wyuzdaną panienką bez krzty szacunku do samej siebie. mam swoje zasady  pamiętaj.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

jestem skłonna do kompromisów, no ale wybacz, nie stanę się jakąś wyuzdaną panienką bez krzty szacunku do samej siebie. mam swoje zasady, pamiętaj.

  będziesz jutro w szkole?   nie będzie mnie przez dłuższy czas.   dlaczego?   poważnie choruję.   ojejku! na co?   na miłość.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

- będziesz jutro w szkole? - nie będzie mnie przez dłuższy czas. - dlaczego? - poważnie choruję. - ojejku! na co? - na miłość.

wiesz co nie pozwala mi o Tobie zapomnieć? nadzieja na to  że można jeszcze Ci pomóc. i to  iż właśnie ja mogę tego dokonać.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

wiesz co nie pozwala mi o Tobie zapomnieć? nadzieja na to, że można jeszcze Ci pomóc. i to, iż właśnie ja mogę tego dokonać.

wiatr powiewał delikatnie psując moją fryzurę. niesfornie chowałam kosmyki za ucho  próbując opanować tworzący się coraz to na większą skalę  bałagan. co kilkadziesiąt sekund ocierałam mokry policzek rękawem  nie spuszczając wzroku z lekko zachmurzonego nieba. czułam jak serce rozłamuje mi się z każdą chwilą na jeszcze drobniejsze cząsteczki. tak  to było właśnie tamto popołudnie  kiedy moje życie stałą się zwykłą  pustą egzystencją nie posiadającą żadnego głębszego sensu. wtedy odszedł  pozostawiając mnie tak kruchą i bezbronną  z wszystkimi problemami. z uczuciem  które zarówno potrafi potwornie uszczęśliwić  ale i również zniszczyć. doszczętnie wykończyć.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

wiatr powiewał delikatnie psując moją fryzurę. niesfornie chowałam kosmyki za ucho, próbując opanować tworzący się coraz to na większą skalę, bałagan. co kilkadziesiąt sekund ocierałam mokry policzek rękawem, nie spuszczając wzroku z lekko zachmurzonego nieba. czułam jak serce rozłamuje mi się z każdą chwilą na jeszcze drobniejsze cząsteczki. tak, to było właśnie tamto popołudnie, kiedy moje życie stałą się zwykłą, pustą egzystencją nie posiadającą żadnego głębszego sensu. wtedy odszedł, pozostawiając mnie tak kruchą i bezbronną, z wszystkimi problemami. z uczuciem, które zarówno potrafi potwornie uszczęśliwić, ale i również zniszczyć. doszczętnie wykończyć.

siedzieliśmy nad jeziorem karmiąc ptaki pływające po tafli. czułam jego przeszywający wzrok na sobie.   co tam?   zagadnęłam przerywając ciszę.   zastanawiałem się właśnie czy masz jakieś wady.   odpowiedział. zaśmiałam się  wykonując obrót ku niemu.   no jasne  że mam. za mocno się przywiązuję  kocham nieodpowiednie osoby  to takie podstawowe.   odparłam  patrząc na niego zaczepnie. w jednej sekundzie rzucił się na mnie  kładąc tym samym na ziemi.   nieodpowiednie osoby?! ja Ci dam nieodpowiednie osoby!   wykrzyknął  łaskocząc mnie okropnie.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

siedzieliśmy nad jeziorem karmiąc ptaki pływające po tafli. czułam jego przeszywający wzrok na sobie. - co tam? - zagadnęłam przerywając ciszę. - zastanawiałem się właśnie czy masz jakieś wady. - odpowiedział. zaśmiałam się, wykonując obrót ku niemu. - no jasne, że mam. za mocno się przywiązuję, kocham nieodpowiednie osoby, to takie podstawowe. - odparłam, patrząc na niego zaczepnie. w jednej sekundzie rzucił się na mnie, kładąc tym samym na ziemi. - nieodpowiednie osoby?! ja Ci dam nieodpowiednie osoby! - wykrzyknął, łaskocząc mnie okropnie.

czasami mam ochotę napłakać do mojego ulubionego kubka z kubusiem puchatkiem  a później wręczyć Ci słomkę i kazać je wypić. patrzyłabym  wtedy na Twoją rzewną minę  spowodowaną ich gorzkim smakiem.

abstracion dodano: 10 luty 2011

czasami mam ochotę napłakać do mojego ulubionego kubka z kubusiem puchatkiem, a później wręczyć Ci słomkę i kazać je wypić. patrzyłabym, wtedy na Twoją rzewną minę, spowodowaną ich gorzkim smakiem.

wiem  że mu na mnie zależało. wciąż mam w głowie sytuację  kiedy chciałam odejść  a on za wszelką cenę próbował mnie zatrzymać  prosząc chociażby o przyjaźń.

definicjamiloscii dodano: 10 luty 2011

wiem, że mu na mnie zależało. wciąż mam w głowie sytuację, kiedy chciałam odejść, a on za wszelką cenę próbował mnie zatrzymać, prosząc chociażby o przyjaźń.

miał w sobie coś co sprawiało  że jego dotyk dodawał mi otuchy na taką skalę  że nawet miesięczna psychoterapia z moim jakże dystyngowanym psychoterapeutą mogła się schować.

abstracion dodano: 10 luty 2011

miał w sobie coś co sprawiało, że jego dotyk dodawał mi otuchy na taką skalę, że nawet miesięczna psychoterapia z moim jakże dystyngowanym psychoterapeutą mogła się schować.

Ja sobie dam uciąć obydwie że to na pewno nie jest on!To nie jesteś Ty:  Ha i zostaje mi jedna druga  prawa lewa..    teksty white_roses dodał komentarz: Ja sobie dam uciąć obydwie,że to na pewno nie jest on!To nie jesteś Ty:( Ha,i zostaje mi jedna&druga, prawa&lewa.. ;/ do wpisu 10 luty 2011
'zachęcająca obietnica..szkoda tylko że tak często bez pokrycia eh! :  teksty white_roses dodał komentarz: 'zachęcająca obietnica..szkoda tylko,że tak często bez pokrycia,eh! :) do wpisu 10 luty 2011
dokładnie tak!yeah!  D teksty white_roses dodał komentarz: dokładnie tak!yeah! ;D do wpisu 10 luty 2011
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć