głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niebooknobezparapetu

obrzuć mnie największymi obelgami  których i tak nie biorę do siebie. to Ty będziesz potem żałować.

definicjamiloscii dodano: 21 luty 2011

obrzuć mnie największymi obelgami, których i tak nie biorę do siebie. to Ty będziesz potem żałować.

dziubku  weź się w garść  i zamiast siedzieć przed ekranem komputera  podpierając brodę  zrób coś. skończ użalać się nad sobą  poprzez pisanie notek na photoblogu czy opisów na gadu o tym jaka to jesteś nieszczęśliwa. w sieci nie wygrasz życia. możesz zdobyć dobre miejsce w jakimś rankingu  wygrać konkurs  czy chociażby podbić kolejny level w której z gier  ale pamiętaj   tu nie znajdziesz szczęścia.

definicjamiloscii dodano: 21 luty 2011

dziubku, weź się w garść, i zamiast siedzieć przed ekranem komputera, podpierając brodę, zrób coś. skończ użalać się nad sobą, poprzez pisanie notek na photoblogu czy opisów na gadu o tym jaka to jesteś nieszczęśliwa. w sieci nie wygrasz życia. możesz zdobyć dobre miejsce w jakimś rankingu, wygrać konkurs, czy chociażby podbić kolejny level w której z gier, ale pamiętaj - tu nie znajdziesz szczęścia.

a te mimowolnie podnoszące się kąciki ust na Twój widok? niepewne uśmiechy? zarumienione policzki? drżenie dłoni? częste poprawianie włosów? jąkanie się co jakiś czas? na prawdę uważasz  że to nic nie znaczyło? że tylko się Tobą bawiłam?

definicjamiloscii dodano: 21 luty 2011

a te mimowolnie podnoszące się kąciki ust na Twój widok? niepewne uśmiechy? zarumienione policzki? drżenie dłoni? częste poprawianie włosów? jąkanie się co jakiś czas? na prawdę uważasz, że to nic nie znaczyło? że tylko się Tobą bawiłam?

dużo rzeczy sobie wmawiam. łudzę się  że moje uczucie  podobnie do Twojego  wygasło do cna. jest inaczej. to trwa. nie zapomniałam. kocham.

definicjamiloscii dodano: 21 luty 2011

dużo rzeczy sobie wmawiam. łudzę się, że moje uczucie, podobnie do Twojego, wygasło do cna. jest inaczej. to trwa. nie zapomniałam. kocham.

wciąż czuję Jego język powolnie sunący po moich spierzchniętych wargach. Jego dotyk  te delikatne muśnięcia nadal mogę od tak przywołać  poczuć wspomnieniami na swoich biodrach. dalej czuję to drażniące łaskotanie w żołądku  kiedy przypominam sobie Jego zapewniania o uczuciach  względem mnie. w dalszym ciągu pamiętam. łudzę się  że nie odszedłeś. że to się nie skończyło. że jesteś.

definicjamiloscii dodano: 21 luty 2011

wciąż czuję Jego język powolnie sunący po moich spierzchniętych wargach. Jego dotyk, te delikatne muśnięcia nadal mogę od tak przywołać, poczuć wspomnieniami na swoich biodrach. dalej czuję to drażniące łaskotanie w żołądku, kiedy przypominam sobie Jego zapewniania o uczuciach, względem mnie. w dalszym ciągu pamiętam. łudzę się, że nie odszedłeś. że to się nie skończyło. że jesteś.

a kiedy umrę każę się spalić. sproszkowaną mnie podadzą Ci na złotej tacy  a później wciągniesz mnie jak najtańszą kokę od dilera za rogiem. przecież obiecałeś  że będziemy nierozłączni.

abstracion dodano: 21 luty 2011

a kiedy umrę każę się spalić. sproszkowaną mnie podadzą Ci na złotej tacy, a później wciągniesz mnie jak najtańszą kokę od dilera za rogiem. przecież obiecałeś, że będziemy nierozłączni.

z czasem uda Ci się zmyć z ciała odciski jego palców. gorzej jest z sercem. tam nie dostaniesz się  ani z gąbką ani z żelem pod prysznic.

abstracion dodano: 21 luty 2011

z czasem uda Ci się zmyć z ciała odciski jego palców. gorzej jest z sercem. tam nie dostaniesz się, ani z gąbką ani z żelem pod prysznic.

a gdybym miała świadomość  że wsiadasz na ten pieprzony motor tylko po to  aby ze sobą skończyć  położyłabym się Ci pod koła tak  abyś tego nie zauważył. załatwilibyśmy się oboje za jednym zamachem. przynajmniej nie musiałabym przeżywać tej całej histerii  kiedy dowiedziałam się o Twojej śmierci. żałuję  że przekonałam się na jaką skalę potrafią mi się trząść dłonie i drżeć wargi. że potrafię płakać bez łapania oddechu. wolałabym zginąć wtedy razem z Tobą niż poczuć jak to jest osuwać się na ścianie ze zwykłego niedowierzania we własne nieszeście.

abstracion dodano: 21 luty 2011

a gdybym miała świadomość, że wsiadasz na ten pieprzony motor tylko po to, aby ze sobą skończyć, położyłabym się Ci pod koła tak, abyś tego nie zauważył. załatwilibyśmy się oboje za jednym zamachem. przynajmniej nie musiałabym przeżywać tej całej histerii, kiedy dowiedziałam się o Twojej śmierci. żałuję, że przekonałam się na jaką skalę potrafią mi się trząść dłonie i drżeć wargi. że potrafię płakać bez łapania oddechu. wolałabym zginąć wtedy razem z Tobą niż poczuć jak to jest osuwać się na ścianie ze zwykłego niedowierzania we własne nieszeście.

można być z kimś zbyt blisko. istnieje pewna granica po której przekroczeniu  wycofanie oznacza tylko więzy bólu i cierpienia. są to momenty  kiedy nie możesz iść przez ulicę bez wtulenia się w niego  wiedząc jak bardzo zmarzniesz. kiedy oddajesz mu siebie i swoje ciało  a w powietrzu czuć tylko błogą namiętność  która tańczy niczym Patryk Swayze w 'Dirty Dancing'.  momenty  których będzie Ci brakowało najbardziej. te  kiedy miałaś świadomość  że jesteś tylko dla niego  a on tylko dla Ciebie. kiedy miałaś pewność  że jesteś przesiąknięta szczęściem dokładnie tak jak Twoje ubrania  nikotynowym dymem po wspólnym popołudniu z Twoim lubym.

abstracion dodano: 21 luty 2011

można być z kimś zbyt blisko. istnieje pewna granica po której przekroczeniu, wycofanie oznacza tylko więzy bólu i cierpienia. są to momenty, kiedy nie możesz iść przez ulicę bez wtulenia się w niego, wiedząc jak bardzo zmarzniesz. kiedy oddajesz mu siebie i swoje ciało, a w powietrzu czuć tylko błogą namiętność, która tańczy niczym Patryk Swayze w 'Dirty Dancing'. momenty, których będzie Ci brakowało najbardziej. te, kiedy miałaś świadomość, że jesteś tylko dla niego, a on tylko dla Ciebie. kiedy miałaś pewność, że jesteś przesiąknięta szczęściem dokładnie tak jak Twoje ubrania, nikotynowym dymem po wspólnym popołudniu z Twoim lubym.

klęczałam przy nim  gdy leżał w kałuży krwi  a ja przed oczami miałam tylko momenty naszych kłótni. te  kiedy zanosiłam się płaczem. te  kiedy bez namysłu dawałam mu w twarz. modliłam się o to  żeby to pieprzone pogotowie przyjechało jak najszybciej  co chwilę nerwowo spoglądając w okno. obiecywałam bogu  że już nigdy nie podniosę na niego głosu. że już nigdy nie wyrządzę celowej krzywdy. ale warunek był jeden   nie mógł mi go zabrać. 'oddychaj  kochanie  oddychaj'   dukałam  ujmując w dłoniach jego twarz  mając świadomość  że mnie samej przydałby się respirator.   kocham  kocham.   powtarzał jak mantrę.   cicho kochanie.   mówiłam przykładając do jego czoła  zimne usta.   bądź szczęśliwa.   powiedział zaciskąjąc dłoń na moim kolanie.   będę skarbie. oboje będziemy.   powiedziałam  wybuchając jeszcze bardziej doniosłym płaczem.   będziemy szczęśliwi  tak skurwysyńsko bardzo.   wyszeptał. przyjechała karetka. przeżył. i chociaż złożył jej obietnicę na łożu śmierci i tak ją złamał.

abstracion dodano: 21 luty 2011

klęczałam przy nim, gdy leżał w kałuży krwi, a ja przed oczami miałam tylko momenty naszych kłótni. te, kiedy zanosiłam się płaczem. te, kiedy bez namysłu dawałam mu w twarz. modliłam się o to, żeby to pieprzone pogotowie przyjechało jak najszybciej, co chwilę nerwowo spoglądając w okno. obiecywałam bogu, że już nigdy nie podniosę na niego głosu. że już nigdy nie wyrządzę celowej krzywdy. ale warunek był jeden - nie mógł mi go zabrać. 'oddychaj, kochanie, oddychaj' - dukałam, ujmując w dłoniach jego twarz, mając świadomość, że mnie samej przydałby się respirator. - kocham, kocham. - powtarzał jak mantrę. - cicho kochanie. - mówiłam przykładając do jego czoła, zimne usta. - bądź szczęśliwa. - powiedział zaciskąjąc dłoń na moim kolanie. - będę skarbie. oboje będziemy. - powiedziałam, wybuchając jeszcze bardziej doniosłym płaczem. - będziemy szczęśliwi, tak skurwysyńsko bardzo. - wyszeptał. przyjechała karetka. przeżył. i chociaż złożył jej obietnicę na łożu śmierci i tak ją złamał.

  a jakie masz marzenie na dziś?   żeby się spełniło to wczorajsze.

definicjamiloscii dodano: 21 luty 2011

- a jakie masz marzenie na dziś? - żeby się spełniło to wczorajsze.

kiedy babcia była na 'ploteczkach' u sąsiadki  dziadek umierał.

definicjamiloscii dodano: 21 luty 2011

kiedy babcia była na 'ploteczkach' u sąsiadki, dziadek umierał.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć