 |
|
posiadał to niewinne spojrzenie, które tak absurdalnie wręcz przeczyło opiniom krążącym wokół Jego osoby. niezła podpucha.
|
|
 |
|
przyrzekasz, że za kilka lat będziemy wspominać to przy gorącej herbacie, ze szczerym uśmiechem?
|
|
 |
|
a teraz kochaj mnie, tak jak obiecałeś.
|
|
 |
|
jeszcze jedno słowo kotku, a zawołam kolegę, żeby zamknął Ci Twoje usteczka. tak jak lubisz najbardziej. tak jak robią Ci to klienci każdej nocy. przecież ubóstwiasz przychodzić nad ranem opalona od blasku latarni, czyż nie?
|
|
 |
|
laska, która nadstawia dupę nawet facetowi ze szkolnego sklepiku, obraża mnie kipiąc zazdrością. w takich momentach mam ochotę zanurzyć się w wannie po brzegi wypełnionej wódką i wkroczyć do akcji z karabinem. oczywiście tak, żeby nie połamać sobie paznokci. bo nie wybaczyłam bym suce, gdybym musiała przez nią użyć pilnika.
|
|
 |
|
brawo za udawanie, że z Nią nie jesteś, tylko po to by przypadkiem nie uznali Cię za dupka, który zmienia dziewczyny, niczym majtki.
|
|
 |
|
kiedy zdałam sobie sprawę jak bardzo ważny dla mnie jest? w tamten wieczór, gdy z miną bezbronnego szczeniaczka, oddałam Mu swoją ulubioną czekoladę kokosową i wcale nie podbiegłam do całodobowego po nową.
|
|
 |
|
już nawet nie wiem czy to zepsute do szpiku kości coś w mojej klatce piersiowej, niszczone podstępnie od lat, ranione mocnymi ciosami i karmione wierutnymi kłamstwami, można nazwać sercem.
|
|
 |
|
dziś usuwając większość kontaktów z listy - Ciebie zostawiłam. chociaż nie pisaliśmy już od dobrych kilku miesięcy, i nie zapowiada się, żeby to się zmieniło, lubię czasem przeczytać Twój opis przesycony błędami ortograficznymi i pseudo miłością.
|
|
 |
|
jakiś czas temu zabrakło Go.
|
|
 |
|
gdybyś był tu obok - zadźgałabym się ze szczęścia.
|
|
|
|