|
14 miesięcy. Tyle potrzebowałam, żeby przestać widzieć Cię jako jedynego faceta stąpającego po tej ziemi. Całe 14 miesięcy ciągłego marazmu, chwil słabości, wiecznych kłótni, pieprzonych pytań bez odpowiedzi, niedopowiedzeń, oh tyle tego jest. Codziennych próśb, żeby było jak dawniej, żebyś był tylko mój, żebyś w końcu dostrzegł we mnie coś więcej niż obiekt dla sexu, kurwa, jaka ja byłam głupia, jaka naiwna, jak cholernie pojebana. Ale na szczęście jest On, jest przy mnie i chyba mi naprawdę przeszło i jesteś dla mnie zerem i tak strasznie mam wyjebane i kurwa, nie cierpię każdego wspomnienia związanego z Tobą, ale już tego nie przeżywam, już nie siedzę z butelką pełną wódki, tylko po to żeby zapomnieć, oh, ale jestem pewna, że kiedyś zatęsknisz. Kiedyś. Ale mnie już nie będzie. Nie dla Ciebie. / believe.me
|
|
|
od dzisiaj obiecuję sobie, zapomnieć. przestanę obsesyjnie o Tobie myśleć wraz z każdym oddechem. nie będę wspominać Twojego spojrzenia podczas siedzenia na parapecie. koniec z planowaniem wspólnego życia z Tobą, podczas picia kakao. nie będę biec jak oszalała do telefonu, kiedy usłyszę jego dźwięk z nadzieją, że to Ty. przestanę wypisywać Twoje imię w każdym możliwym zeszycie. i nareszcie sobie uświadomię, że jesteś szczęśliwy, niezainteresowany i zajęty.
|
|
|
Bezwładnie opadam na łóżko, krzycząc ile sił w poduszkę, bijąc pięściami o koc, jestem tak bezsilna w tym co się wokół mnie dzieje, że mam ochotę przestać istnieć, chciałabym coś zmienić, wytłumaczyć, chciałabym czasem się cofnąć, coś poprawić, właściwie to poprawić całe życie, bo moje to stek bzdur i niedomówień i ciągłych krzyków 'żyje się raz', ale zapomniałam w tym wszystkim, że żyje się raz nie raniąc innych, oh kurwa, zjebałam. Znów. I znów chcę Cię poczuć, choć to niedorzeczne, niepojęte i niestosowne. Ale w sumie przyjemnie było mieszać Twój smak ze smakiem zimnej wódki, oh albo idealne było połączenie Ciebie z ziołem, to jak wyjebisty obiad z deserem na najlepszej randce z najseksowniejszym facetem świata. I w sumie tak, strasznie żałuję moich słów, nawet nie wiesz jak bardzo. I gdybym tylko mogła zmieniłabym każdą swoją myśl w tą prawdziwą i w końcu mówiłabym do Ciebie z serca, a nie z rozumu. I oh, no zjebałam, tradycyjnie, nieodwracalnie, tak bardzo po mojemu. / believe.me
|
|
|
Ostatnio słyszałam od Ciebie, że chcesz wszystko naprawić, pamiętasz? Coś Ci nie wychodzi, wiesz? Wciąż jest tak samo, jak było w wakacje. Poświęcasz więcej czasu tym ludziom, którzy niedawno bardzo Cię skrzywdzili. Najwyraźniej muszą kolejny, byś wreszcie się obudziła.
|
|
|
Chcę Ciebie z każdą wadą, nic nie zmienię, mój narkotyku, mój tlenie. / Eldo
|
|
|
|
To chyba nie jest takie proste kochać. Ofiarowywać siebie każdego dnia, co dzień rano być w gotowości ze swoim sercem przepełnionym uczuciem, a nocą tęsknić do utraty tchu. Być obok, na każde zawołanie, na prośbę, na własne chęci, na zawsze. Starać się przez cały czas i pokazywać, że tak bardzo nam zależy. Utwierdzać w tym przekonaniu siebie i innych. Obdarowywać pocałunkami, wyrażać oczami, kochać sercem, być sobą. A co jeśli w pewnej chwili zapragniemy przestać? Czy ta miłość nagle przestanie istnieć, czy może w takim razie nigdy miłością nie była? Czy wszystko co było zniknie i pozostanie wielka pustka? Czy utrata boli, a zapełnienie nicości jest niemożliwością? Jak mocno trzeba kochać, by po utracie zagubić się w labiryncie uczuć? Czy w takim razie warto ofiarować siebie drugiemu człowiekowi? Czy bez miłości można żyć? [ yezoo ]
|
|
|
Nie można cały czas żyć w stanie wiecznej wyjebki, wiesz? Po długim odstępie czasowym przed snem przychodzą wspomnienia i nie potrafisz przestać płakać, bo już tego nie ma. Nie ma tego czasu, uczucia, tej osoby, która sprawiała, że czujesz się najszczęśliwszym człowiekiem na tej planecie. Musisz walczyć z tym co było tak długo, aż samo się podda, samo odejdzie, bo inaczej będziesz musiał przyzwyczaić ponownie do tych lamentów, a chyba tego nie chcesz.
|
|
|
Wiem tylko to, że gdy zamykam oczy, czuję jak ten cały ból po mnie spływa.
|
|
|
Nie chcę iść do przodu bez Ciebie, to tak jakbym prosił Boga o nowe życie, wcześniej je sobie odbierając./mr.lonely
|
|
|
"Gdy zamykam oczy widzę Cię pod powiekami, bo kocham Cię jak słońce Jamajkę, kocham Cię jak marihuana fajkę, kocham Cię jak struny bałałajkę, proszę Cię mała, nie traćmy czasu na walkę."
|
|
|
|