 |
Kobiety ! Życzę wam sił fizycznych i psychicznych. Dużo uśmiechu na co dzień, a przede wszystkim zdrowia, które jest tak ważne. Życzę wam super ciuchów na wyprzedaży, pewności siebie, że zawsze jesteście piękne. Życzę wam mężczyzny, który będzie was doceniał każdego dnia, nie tylko dzisiaj. Innym kobietą życzę wiary w siebie i niezałamywania się przez facetów którzy nie byli nas warci. Życzę nam czasu bo niekiedy przy nawale obowiązków nam go brakuje. Życzę nam szybkiego spalania kalorii, szalonych imprez, spokoju w domu, abyśmy pamiętały co jest dla nas ważne !
|
|
 |
To co było między nami było takie prawdziwe.
Lecz zrozumiałam że nic dla ciebie nie znaczyłam.
Najwidoczniej myślałeś że byłam twoją idiotką..
Muszę zrobić sobie spowiedź.
Już nie chce mieć z tobą nic wspólnego
To tylko sposób w który byłam do ciebie przywiązana
Muszę zrobić sobie spowiedź.
|
|
 |
no co, już zapomniałaś, że w Twoim życiu nie ma happy endów?
|
|
 |
Udawałam, że to nie było nic wielkiego, kiedy tak naprawdę złamało mi się serce.
|
|
 |
W dni takie jak ten, mam ochotę wyjechać.
Spakować walizki i obserwować jak znika Twój cień.
Bo przeżułeś mnie i wyplułeś.
Jakbym była trucizną w Twoich ustach.
Odebrałeś moje światło, osuszyłeś mnie.
Ale to było wtedy a teraz jest teraz.
Teraz spójrz na mnie.
To jest ta część mnie, której nigdy nie odbierzesz mi.
Rzucaj swoimi kijami i kamieniami.
Rzucaj bomby i swoje ciosy.
Ale nigdy nie złamiesz mojej duszy.
Chcę po prostu wyrzucić swój telefon,
Żeby zobaczyć kto tak naprawdę jest dla mnie,
Bo rozdarłeś mnie, Twoja miłość była tania,
Zawsze było rozdarcie na szwie,
Spadłam głęboko, a Ty pozwoliłeś mi utonąć,
Ale to było wtedy a teraz jest teraz.
Teraz spójrz na mnie.
|
|
 |
Cóż, nigdy nie chciałam widzieć cię nieszczęśliwego
i sądziłam, że myślisz o mnie tak samo.
Żegnaj, mój prawie-ukochany,
do widzenia, śnie bez nadziei.
Próbuję tak po prostu nie myśleć o tobie,
nie możesz po prostu pozwolić mi być?
Tak długo, moja nieszczęśliwa miłości,
odwracam się do ciebie plecami.
Powinnam była wiedzieć, że zranisz moje serce,
prawie-ukochani zawsze tak robią.
|
|
 |
Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza.
|
|
 |
– Szczerze? Jestem zmęczona.
Facet roześmiał się.
– Niedługo świt – przypomniał.
Potrząsnęłam głową.
– Nie chodzi mi o takie zmęczenie.
– To o jakie?
– O takie… Takie prawdziwe, dogłębne. Takie, którego nie możesz odespać. Jestem
zmęczona… byciem.
Milczał przez dłuższą chwilę, a potem zwolnił i kątem oka dostrzegłam, że patrzy
na mnie.
– Nie okazujesz tego – powiedział.
– Nie okazuję wielu rzeczy.
Kolejne trzy kroki w absolutnej ciszy.
– To pewnie też jest męczące.
|
|
 |
Przez niektóre dziewczyny w naszym wieku mam ochotę przytulić swoją mamę i podziękować jej za to, jak mnie wychowała.
|
|
 |
już, już, już nie wytrzymuję tempa, wszystko, kurwa, skręca.
|
|
 |
Wszystko można zacząć od nowa. Nieważne co było. Tak mówi wiosna.
|
|
 |
Trzeba było z Ciebie zrezygnować już wtedy kiedy pojawiła się na moim sercu pierwsza rysa.
|
|
|
|