 |
|
na głowie stanął świat, gdy spojrzałem w twoje oczy, na bank to był jakiś znak, znowu dałem się zaskoczyć
|
|
 |
|
gram w otwarte karty bez żadnego pierdolenia
|
|
 |
|
nawet gdy byłaś tu ze mną w niedzielę, i tak nie mogłaś przywyknąć, że gubię swą pewność siebie w ten dzień i potrzebuję Cię blisko mieć
|
|
 |
|
cokolwiek jeszcze wczoraj miało sens dziś go traci
|
|
 |
|
w którymś z pobliskich hoteli wcisnę Twoją twarz w pościel tak mocno, by makijaż odcisnął tam Twój portret
|
|
 |
|
W zasadzie niewiele nas łączy, dlaczego coś miałoby dzielić?
|
|
 |
|
Twoje oczy lubią mnie i to mnie zgubi
|
|
 |
|
tylko ty i ja i tego miasta brudne palarnie
|
|
 |
|
wybacz mi, że nie ma we mnie nic prócz pustki
|
|
 |
|
życzę Ci tego co najlepsze i tym co najlepsze jestem ja
|
|
 |
|
W jednej sekundzie chce mi się płakać, w jednej chce mi się zabijać, w jednej chce mi się umrzeć
|
|
 |
|
jedyne co możesz mi dać to święty spokój
|
|
|
|