 |
|
nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej a tak naprawdę rozpierdalało Cię od środka. nie zliczysz, ile razy uśmiechałaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko. nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on Cie kocha. nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym Ci zależało. nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało Ci na drodze. pewnych rzeczy nie da się policzyć, bo niektóre błędy popełniamy zbyt często.
|
|
 |
|
nie martw się, ja wiem, że przy Twoich kumplach nie istnieje. nie uśmiechnę się do Ciebie, nie spojrzę, a nawet nie powiem Ci cześć. żeby przypadkiem któryś z Twoich sympatycznych kolegów nie pomyślał, że masz chociaż odrobinę uczuć.
|
|
 |
|
najgorzej jest jak czujesz, że nie masz nic. u nikogo nie możesz znaleźć wsparcia. co druga osoba ze znajomych wysyła Ci fałszywy uśmiech.czuje po prostu, że mój stan, moje emocje i odczucia wyglądają jak jedno wielkie ' ja pierdole ' .
|
|
 |
|
jeśli umrę i ten frajer przyjdzie na mój pogrzeb, obiecuję że zmartwychwstanę i przypierdolę mu zniczem.
|
|
 |
|
lekcja polskiego, nauczycielka dała nam jakieś zadanie gdzie trzeba było wymienić cechy charakteru. - jacy są ludzie ? - zapytała pisząc coś na tablicy. - zazdrośni. - rzuciłam patrząc w jego stronę. - obrażalscy. - syknął chamsko się uśmiechając. - nieufni. - powiedziałam. - zdradliwi. - dopowiedział. - zapatrzeni w siebie. - wyszeptałam cicho. - uparci. - patrzył na mnie aroganckim wzrokiem. - kłamliwi. - rzuciłam. - mimo iż udają że mają wszystko gdzieś to im zależy.- powiedział. - i kochają tych których nie powinni. - syknęłam spuszczając wzrok. - tęsknią udając że tak nie jest. - odparł cicho wpatrując się we mnie tymi kurewsko zielonymi tęczówkami i wstając w ławki wyszedł z klasy. po pięciu minutach napisał mi smsa o treści '' kocham Cię i zależy mi na Tobie. czy ty tego nie widzisz ?
|
|
 |
|
czas pokazał kto jest przyjacielem, a kto nie jest wart nic. / rebellioous ♥
|
|
 |
|
to dla tych, którym plastikowe brzmienie obrzydło.
|
|
 |
|
'pytasz o ogień - wystarczy spojrzeć mi w oczy. wiesz, żaden skurwiel nie potrafi tego lepiej. to właśnie dla twej kariery w tle rozwiewa rękę. tu masz przedsionek piekieł, tłumacz chore melodie. polska scena ssie chuja więc nie trudno od niej odbiec. bez sezonowych podniet, zgrywania pozorów, ej, podkręć volume, niech popłynie krew z kolumn.'
|
|
 |
|
to są chore melodie, to czysty odjeb.
|
|
 |
|
' piorun, błysk, deszcz i zimno jest. ulica w domu zmarłych, na niej Ty, ogarnia Cie dreszcz. wiem, boisz się, to jest szok. (...) bo już dawno nasze mózgi wypełnione są Marią! '
|
|
|
|