 |
Napiłbym się z tobą wódki dziś
z wódki dziś napiłbym się z tobą drinka
|
|
 |
Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta- jak pokój, moje serce i słowa w twoich ustach.
|
|
 |
Byłem obok , przez cały czas. Ale ty nie dostrzegałaś mnie i tego,że staram się o Ciebie każdego dnia. Byłem każdej nocy ,byłem w Twoich snach , widziałem jak się budziłaś i kładłaś się spać. Trzymałem Cię za rękę i szedłem z Tobą przez świat ,ale ty puściłaś ją , wszystko poszło nie tak. Poznałaś kogoś innego ,na moim miejscu był jakiś drań , kiedyś nazywałem go " brat " . Skrzywdziliście mnie , zadaliście ból , pewnych słów nie da się zapomnieć już , pewnych czynów się nie da wybaczyć znów , po raz kolejny zdradziliście mnie , pokazaliście ,że jesteście siebie warci , fakt. Mimo to w sercu pozostał ślad , ta miłość ,która dalej tam trwa...
|
|
 |
Wybrałem bardzo łatwe życie , można powiedzieć ,że najłatwiejsze na całym świecie . Ale jednocześnie najtrudniej było z niego się wydostać... Każdy dzień był taki sam , nauka , może jakaś praca ,byle by do piątku. A wieczorami balety , alkohol , melanż przez każdy weekend. Całe moje życie było na kredycie. Pogubiłem się w nim ,a kto mógł by lepiej się odnaleźć w tym życiu ,niż sam " JA " . Straciłem rachubę czasu ,cały świat obróciłem w żart , wszystko było robione dla zabawy , wszystko przemijało bezpowrotnie,nawet bliscy odeszli , a mówili ,że będą zawsze stać koło mnie...
|
|
 |
Szedłem sam ,a w uszach grał rap. Nie słyszałem żadnych kroków , nie widziałem nikogo , przez mgłę widziałem zamazany świat . Myślałem nad sensem życia i nad tym czy jeszcze kiedyś ujrzę Twoją piękną twarz. Czy jeszcze kiedyś moje usta złączą się z Twoimi i poczuj ich smak. Czy jeszcze kiedyś zobaczę w Twych oczach ten blask ,który dawał wiary mi ,że razem możemy pokonać cały świat. Nagle zobaczyłem jakąś postać , prawie na siebie wpadliśmy ... Spojrzałem na Ciebie , mimo ciemności dokładnie widziałem rysy twojej twarzy. Malował się na niej uśmiech , a mi pękało serce w środku ,bo wiedziałem ,że nie uśmiechasz się już do mnie , wiedziałem ,że cokolwiek bym zrobił już nigdy nie będziemy razem. Pojawił się ktoś inny na twojej drodze ,ktoś lepszy ode mnie ,może. Jednak ja nigdy nie kłamałem mówiąc ,że Cię kocham , bo serce czuło to samo co mówiły słowa. Powiedziałaś " cześć " i poszłaś dalej ,a ja stałem tak sam przez jakiś czas i patrzyłem jak odchodzisz w dal.
|
|
 |
Mógłbym wziąć telefon i zadzwonić do Ciebie mówiąc,że jestem trochę smutny,gdy Cię nie mam przy sobie.Mógłbym poszukać szczęścia u innej,na chwilę zapomnieć o Tobie i o tym co czuję,ale i tak to wróci za moment.Mógłbym iść przed siebie,kupić flaszkę i wypić,nie zastanawiając się czy śmierć mnie znajdzie.Mógłbym przyjść do Ciebie i powiedzieć "przepraszam" ale ty byś mi pewnie nie wybaczyła , byś się śmiała ze mnie ,a mi by było przykro,takie jest twoje podejście.Mógłbym kupić bukiet róż i Ci je wysłać pocztą ,bo ode mnie byś ich nie przyjęła ,za żadne skarby na świecie. Mógłbym zacząć żyć normalnie ,bez smutku na twarzy,uśmiechać się codziennie,czuć ,że coś dobrego się wydarzy ,mieć nadzieję ,że będzie lepiej ,że jeszcze zatęsknisz za mną i za moim oddechem. Ale to tylko marzenie. Ty nigdy nie wybaczysz i nie spojrzysz w oczy,mówiąc ,że jestem twoim szczęściem .Stałaś się bez uczuć,może to przeze mnie.Przepraszam,tyle tylko mogę,zapomnę ,tak będzie lepiej.
|
|
  |
a kładąc się do łóżka błagam tylko
boga o inne serce, całkowity reset
myśli i nową kartę uczuć. tak bardzo
chciałabym obudzić się i rozpocząć
dzień bez świadomości, że każda
cząstka mnie należy do kogoś, kto
nigdy nie był, i nigdy nie będzie mi
pisany. /happylove
|
|
 |
I czyja to wina ,pewnie zrzucisz ją na mnie ,chodź mój krzyż jest tak ciężki , że zaraz upadnę. Kiedyś mówiłaś ,że cokolwiek się stanie ,to nic w nas nie zgaśnie , przetrwamy to razem ! Dziś sam nocą , ulicami miasta idę , przyniosę koniec ,rozprowadzam go jak diler. Smutek na twarzach ludzi , z których szydzę .. Jesteś przy mnie ,chodź tego nie widzę .
|
|
 |
Miałem odezwać się wczoraj, zrobię to jutro,
Pewnie znów się spotkamy na schodach gdzieś przed szóstą,
I tylko szkoda westchniesz, trudno,
bo dziś twój syn nie jest sobą,
chociaż wczoraj jeszcze czuł coś,
i chyba radzę sobie nieźle, kilka płyt mam w dłoniach,
na nich znajdziesz co jest we mnie,
serce zimne, dłonie częściej się trzęsą,
wiesz przez co, ale nic się nie odezwiesz,
mama, trafie w hajs i kupie Ci kwiaty, kiedyś
spijemy toast za te śmieszne plany
i za to co jeszcze przed nami
ale dziś już nie dzwoń, dziś zapijam pamięć
ta..i tak dalej, już nie ma mnie jak dawniej i tak dalej,
mam drzwi otwarte i wiem, że dam radę,
przeproszę Ciebie obiecuje, jak tylko wpadnę.
|
|
 |
Weź tylko popatrz na te gwiazdy na niebie, tam nie wiedzą, co to złość, smutek, co to cierpienie.
|
|
|
|