 |
|
Pokłóciłam się ze szczęściem, nadzieję kopnełam w dupę , miłość wyzwałam od szmat,a ze smutkiem piję wódkę.
|
|
 |
|
- eii , może powiem mu, że go kocham . ?
- po co . ? dziewczyno , jego to w ogóle nie przejmie . spojrzy na Ciebie jak na jakiś obiekt
pozaziemski i powie to jebane ' aha '
|
|
 |
|
Dziś w nocy siedziałam na parapecie patrzyłam w gwiazdy i zastanawiałam się czy on wie, że mnie traci.
|
|
 |
|
Tej nocy prawie byłam martwa, a Ty zapytałeś mnie, czy chce Ci coś powiedzieć. I wierz mi, że chciałam. Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę.. że umieram bez Ciebie, że już nie potrafię i czuję, że odkąd Cię poznałam, nie myślałam jeszcze o niczym innym niż o Tobie. Ale wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz, że nagle nie umiesz mówić? Stoisz w bezruchu, masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą. Ale nie martw się, gdy tylko oswoję się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia, tak w pięć sekund, to obiecuje Ci, że powiem Ci to wszystko. Opowiem, jak bardzo tęskniłam. O tych nocach, kiedy nie spałam, by o Tobie myśleć, i jak nie odrywałam oczu od telefonu czekając, kiedy napiszesz.
|
|
 |
|
Siedziała na schodach w jego klatce, bo czekała na przyjaciół. Usłyszała kroki, była pewna, że to oni. Zobaczyła jego schodzone nike i lewis'y, które były potargane u dołu. -o, tylko nie to-pomyślała i ręką przejechała po oczach. -siema-rzucił stojąc nad nią. Rzuciła nie pewne cześć, bawiąc się telefonem. -O właśnie, właśnie masz chyba nowy numer. Dasz?-ymm, ja.. bo..niew, a...-zaczęła się jąkać. Chciała być twarda i nie podawać mu numeru, ale...-Ok. To leci tak 667...554...101...-przerywając podała mu całość. -Dzięki, mała.-zapisał i zbiegł po reszcie schodów. Kiedy był już przed klatką, uśmiechnęła się i szepnęła. -Ciekawe do kogo sie dodzwoni... Akurat zeszli jej przyjaciele. Zadowoleni poszli na chuśtawki na osiedlowy plac zabaw, po drodze wydzierając i śmiejąc się jak dzieci./niewchodze
|
|
 |
|
Są takie magiczne miejsca, w których zapomina się o wszystkim co złe
i chyba powinnam się przeprowadzić do jednego z nich na kilka najbliższych tygodni.
|
|
 |
|
Jesteś nikim, a kiedyś byłeś kimś tak bardzo ważnym.
|
|
 |
|
najpiękniejszy dzien mojego życia , ten w ktorym cię poznałam < 3
|
|
 |
|
nawet nie wiesz ile razy brałam telefon żeby do ciebie napisać i za każdym razem odkładałam stwierdzając, że to przecież nie ma sensu.
|
|
 |
|
stoję na srodku ulicy i moknę , rozmyslam nad tym co by było gdyby , lecz czasu już nie cofnę.
|
|
 |
|
a kiedy widzę twój uśmiech i te słodkie dołeczki ,
mam myśl że nigdy nikomu cie nie oddam .
|
|
|
|