|
Reprezentacja Polski w piłce siatkowej po raz pierwszy w historii zdobyła złoto w Lidze Światowej, brawo ♥. - nessuno
|
|
|
śmieszne, jak w jednej sekundzie można odebrać komuś wszystko, cały jego świat. - nessuno
|
|
|
nie potrafię się z Tobą pożegnać. zacznijmy od tego, że nawet nie wiem jak. nie umiem też tego zrobić, co więcej nie chcę się z Tobą rozstać. to tak cholernie boli. przed oczami wciąż mam retrospekcje tych dobrych jak i tych złych momentów. żałuje tych złych wyborów, wiem, że czasem mogłam zachować się inaczej, dopiero po stracie sobie to uświadamiamy. zaczynam się nienawidzić, że postępowałam tak, a nie inaczej. byłam niekiedy niemiła, chamska, wredna, i strasznie cierpię z tego powodu. choć ani przez sekundę nie przestałam Cię kochać i mam nadzieję, że to było dla Ciebie oczywiste. mogłam dać z siebie więcej, mogłam bardziej się starać. przepraszam, że byłam taką idiotką. - nessuno
|
|
|
i choć wiem, że to nigdy się nie wydarzy, wciąż mam nadzieję, że wejdziesz zaraz do mojego pokoju, że będzie jak dawniej. tak jakby wczoraj się nie wydarzyło. jakby nie było tego feralnego wypadku. jakby to wszystko nie miało miejsca. w środku powoli i boleśnie umieram, potęgując ten ból głupią nadzieją, że będzie dobrze. jest mi ciężko, nam wszystkim jest. to nie powinno się zdarzyć, nie tak miało być. dlaczego mi Cię odebrano? czy coś zrobiłam, powiedziałam? zadręczam się tysiącem pytań. ile bym dała by zacząć wczorajszy dzień od nowa i zapobiec tej katastrofie. szczerze żałuję, że nie moje życie zostało wczoraj odebrane. - nessuno
|
|
|
Ludzki umysł potrafi płatać figle. Oszukuje nas, choć może tak naprawdę sami siebie oszukujemy? może karmimy się złudzeniami po to by było nam lżej? pozwalamy by czasem wyobraźnia nas poniosła, mając nadzieję, że to czego tak pragniemy spełni się. niekiedy prosimy o to by dać się nabrać, uwierzyć w coś czego nie ma, lecz nie zawsze się to udaje. przez chęć poczucia się lepiej, mieszamy sobie w głowach, co często fatalnie się kończy, mimo wszystko nadal próbujemy. a może tak naprawdę nie mamy na to żadnego wpływu, może nasz umysł w ten sposób chce dać nam to czego tak pożądamy i w ten sposób wycina nam numer. a może nieświadomie pragniemy tego bólu, rozczarowania ? - nessuno
|
|
|
nie potrafię wydobyć z siebie słowa. siedzę, spoglądając przez okno, na krople deszczu rozbijające się na dachach. milczę, bo nie stać mnie na nic więcej. co chwila spoglądam w górę, by łzy nie mogły lecieć po policzku. czuję bezwład - nóg, i rąk. nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu. nie wiem co mam myśleć, bo czuję się jak pies. brudny kundel, który tak bardzo był wierny swojemu właścicielowi, i tak wiele dla Niego zrobił , by ten go porzucił, kiedy tylko mu się znudzi.. / veriolla
|
|
|
I gdyby to pomogło zwrócić tamten dzień, uklękłabym i błagała † [ Schiza_xd ]
|
|
|
pamiętasz, jak obiecałam Ci, że się nie poddam? jak obiecałam walczyć, nawet jeśli nie będzie Cię tutaj? jak mówiłam, że jestem silna i wytrzymam? kłamałam. jestem nikim. nędznym skrawkiem człowieka wyniszczonego przez setki wspomnień, z mnóstwem ran zadawanych na przestrzeni lat. nie dałam rady. wcale się nie trzymam. na dobrą sprawę nie potrafię pójść nawet na Twój grób. ja to wszystko oddalam od siebie, bo jeszcze, mimo jedenastu minionych lat, nadal nie wierzę, że już nigdy Cię tu nie będzie. zamykam oczy, gdy przez przypadek wpadnie mi w ręce Twoje zdjęcie. odkładam je najgłębiej jak tylko można, by nie patrzeć, by nie wbijać sobie kolejnego sztyletu, w to podziurawione dość mocno serce. umieram, każdego dnia na nowo - bo bez Ciebie, bez Twojego wsparcia i bez Twojej dłoni, która miała prowadzić mnie przez całe życie - nie ma mnie. po prostu nie istnieję. / veriolla
|
|
|
za każdym razem, gdy siedziałam obok Niego, mimo tego, że był mi bliski,czułam chłód. spoglądałam wtedy w Jego oczy, widząc w nich mnóstwo żalu i ukrytych emocji.bałam się Jego słów,bo najczęściej uderzał nimi , z taką siłą, że trudno było cokolwiek odpowiedzieć.był silny,bardzo. był najsilniejszym człowiekiem jakiego znałam,bo pomimo koszmaru jaki przechodził codziennie w domu,trzymał się. nawet słowa 'znów ją uderzył' wypowiadał ze spokojem,i nigdy nie uronił łzy. dziś widuję Go rzadko, bardzo. od czasu do czasu przychodzę do tego budynku z czerwonej cegły,siadam przy stoliku, i czekam - wchodzi - całkiem inny,odmieniony, ale nadal tak samo uśmiechający się. siada na przeciwko mnie,i pyta 'jak tam' - zawsze zadaje tylko pytania, nigdy nie odpowiada, ani nic nie opowiada. ostatnim zdaniem jakie wypowiedział w moim kierunku,było to półtora roku temu: ' znów ją uderzył. w końcu byłem na tyle silny by ją obronić, i chyba go zabiłem' , po którym wszystko tak bardzo się zmieniło./veriolla
|
|
|
no, to już 17 roczek leci : D urodzinowooooo. [ Schiza_xd ]
|
|
|
|