|
stała się zimna. nie miała siły na uczucia.
|
|
|
płakała, jakby uchodził z niej ból nagromadzony w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
|
|
|
Od teraz każdego dnia będzie zasypiała z bólem w klatce piersiowej, z przerywanych oddechem i łzami na swych dziecinnych policzkach.
|
|
|
No matter how much you will try, you'll never be happy.
|
|
|
potrzebowała czasu, aby móc ułożyć wszystko w głowie. by odnaleźć tą cząstkę siebie, która zgubiła w całej tej gonitwie życia.
|
|
|
w ciągu tych paru miesięcy, zapomniała jaka jest naprawdę.
|
|
|
to czego się dowiedziała, sprawiło jej przykrość. zamiast się smucić, stała się obojętna na otaczający ją świat.
|
|
|
była obojętna. na wszystko.
|
|
|
Powinnam zadać sobie pytanie: jak mogłam być tak naiwna myśląc, że wybierze mnie z kilkunastoma dniami pisania i rozmów, zamiast jej... Tej, z którą stworzył 5-letni związek, który Ona sama zakończyła. Jak mogłam dalej walczyć z myślą, że póki walczę - wygrywam... Jak do tego dopuściłam... Dlaczego nie zrezygnowałam, kiedy i tak wiedziałam, że stoję na straconej pozycji.. Tak, zależy mi... Ale co z tego ? To przecież nic, moje małe nieznaczące nic uczucia... Moja naiwność chyba przekracza poziom normy....
|
|
|
Cześć, jestem Nati, i mam zajebistą umiejętność zjebania sobie życia w najbardziej nieodpowiednich momentach.
|
|
|
Urodziłam się po to by cierpieć. /dz_z_ch
|
|
|
Znów się przyzwyczaiłam... Znów tak samo cierpię. Może dla mnie po prostu nie ma miłości...? Ile razy będę jeszcze się zawodzić, płakać co wieczór w poduszkę ? Dlaczego osoba, która daje mi szczęście, nie może po prostu ze mną zostać ? Co jest we mnie nie tak... Jestem okropna... Ale ja też potrzebuję miłości... To boli....
|
|
|
|