 |
' Mamo, smutno tu i obco. drzewa inne rosną. i ciszy nikt nie zna tu. Mamo, nie myśl, że się skarżę. żal mi tylko marzeń. dziecięcych dni, moich dni. ' :(
|
|
 |
oglądałam filmik, jak byłeś mały. znów ten płacz. mama cholernie płakała. tak bardzo jest mi jej szkoda. nie chcę, by cierpiała. przecież wiem, co teraz ja przeżywam. jej ból z moim, niczym się nie równa. tata podobnie. wszyscy w tym wielkim, pustym domu są inni. filmik jest przepiękny. wspomnienia wracają. do cholery, proszę Cię, już nawet klękam, no wróć, proszę.
|
|
 |
teraz najbardziej mi Ciebie brakuję. płaczę. cholernie płaczę. nie zapomnimy nigdy. dom jest taki pusty bez Ciebie. już nie ma tej radości, która panowała w domu. nie ma. i już jej nie będzie. życie jest pojebane. kocham Cię.
|
|
 |
połowa Wielkanocy spędzona na cmentarzu, następnie przy rodzinnym stole. a na samym środku stołu postawiłam Twoje zdjęcie, te najbardziej aktualne. płakałam. Ty jak zawsze Przystojny. najukochańszy, najlepszy, najwspanialszy - takiego właśnie Cię zapamiętałam. kocham Cię, mój Braciszku.
|
|
 |
to były najgorsze święta w moim życiu. tak cholernie brakowało Ciebie przy tym rodzinnym stole, Braciszku. tak cholernie teraz Cię potrzebuję. kocham Cię. wróć, proszę.
|
|
 |
Bolące stopy. Lekko rozmazany makijaż. Bałagan we włosach.- Mój stan o 3 nad ranem. Wytańczyłam się. Nie przegięłam z niczym. Ani z nikim. Miło jest mieć tylu kumpli. I to po obu stronach barykady. A Ty, jak zwykle postanowiłeś zrobić wszystkim niespodziankę i zwyczajnie nie przyjechać. Czekać całą imprezę nerwowo zerkając co chwila na wejście, to niezbyt ciekawy sposób spędzania zabawy. Ale nie pojawiłeś się ani Ty, ani On. Całe szczęście, że płeć przeciwna nie składa się tylko z Was dwóch.
|
|
 |
zwariuue jezeli dzis Cie nie spotkam ;(
|
|
|
|