 |
|
tak bardzo chce dać Ci wszystko. i daje, kochasz ją tak bardzo
|
|
 |
|
(dodano: 25 sierpnia 2011)
Kiedy już się pojawił był zawsze... Czasem mu to nie wychodziło, w końcu zawsze miałam trudny charakter. Krzyczałam, śmiałam się, szeptałam, płakałam, ale co najważniejsze, mimo tego kim byłam, nauczyłam się kochać. Nie ogólnie, tylko jego. I ponieważ nie jestem zbyt dobra w tej dziedzinie, nie potrafiłam tego okazać, tak jak ona. Teraz wiem, że byłoby mu lepiej z każdą inną, gdybym była taka jak kiedyś. Ale to się zmieniło. Chciałabym wiedzieć, co robić, albo chociaż czego nie robić... Wierzę, że zawsze jest jakieś wyjście.. Zawsze jest przecież jakieś 'ale' ... Straciłam tylko nadzieję, że je odnajdę. Bez niego nie potrafię. Bez niego tylko funkcjonuję. W dodatku z tym też radzę sobie kiepsko. Mógłby wrócić.. Może nawet powinien.
|
|
 |
|
Pamiętam ten dzień, gdy ostatni raz patrzyłam mu w oczy.. Wiedziałam, że coś jest nie tak - czułam, że kłamie gdy mówił, że musi iść.. Ale mu pozwoliłam.. Nie miałam wyjścia - teraz żałuję. Powinnam zrobić cokolwiek - dopóki mogłam... A teraz? Teraz pozostały mi tylko takie wspomnienia - wspomnienia błędów- które chciałabym naprawić.
|
|
 |
|
Szukałam Cię, ale Ty odszedłeś zbyt daleko bym mogła Cię znaleźć.. Byłeś obok, ale tylko ciałem, Twoja dusza odeszła, zniknęła tamta część Ciebie i chociaż obiecałam Ci kiedyś, że cokolwiek by się nie stało zrobię dla Ciebie wszystko - że zrobię wszystko by Cię odzyskać teraz brakuje mi sił. Coś we mnie się wypaliło, kiedy zabrakło Ciebie. Wprowadziłeś do mojego życia magię, ale to musiało nieść za sobą jakieś konsekwencje: z Twoim odejściem zniknęło nie tylko to co mi dałeś ale i cała reszta... Nie mam duszy, w moich oczach nie ma już nic poza bólem. Przepełniasz mnie i moje serce, ale Twoja obecność tam przynosi tylko jeszcze więcej cierpienia.
|
|
 |
|
Odkąd Cię pokochałam, nie było dnia, w którym nie grałbyś głównej roli. Nawet, jeśli byłeś bardzo daleko, jeśli byłeś na mnie zły, czy nawet jeśli nie mieliśmy żadnego kontaktu - byłeś tematem przewodnim moich myśli. A później to się tak po prostu skończyło.. Już nie wiem, czy Cię kocham - raczej nie, ale co ważniejsze - nie muszę tego wiedzieć.. Tylko, że to nie jest to czego chciałam. Mimo, że cierpiałam bez Twojej obecności i tak cholernie tęskniłam, za blaskiem Twoich oczu, to wtedy miałam cel w życiu. Wiedziałam, że jeśli tylko przytrafi się okazja - zrobię wszystko - by Cię odzyskać. Teraz? Teraz chcę po prostu miłości.. Nie doskonałej i może nawet nie koniecznie odwzajemnionej, byle by prawdziwej - wszystko jest lepsze, od tej cholernej pustki. Od tego uczucia, które przepełnia moje, a właściwie niczyje serce, kiedy patrzę w sufit i nie wiem, o kim chcę śnić.
|
|
 |
|
Myślała, że ma kontrolę nad swoim życiem, że nie potrafi zakochać się tak żeby stracić wszystkie zmysły. Tkwiła w tym przekonaniu długo, bo przez 18-ście lat. Później poznała jego. Z żelaznej damy zrobił z niej kobietę uległą. Była na każde jego zawołanie, robiła wszystko czego tylko chciał. Dla niego zrezygnowała z przyjaźni, rodziny. Wyrzekła się własnych wartości. Kiedyś idealna manipulantka, teraz zagubiona we własnym życiu dziewczyna. Zostawił ją z bagażem wyrzutów sumienia, wspomnień i bólu. Jej świat legł w gruzach. Nie było już jej. Została tylko powłoka którą ludzie nadal nazywali jej imieniem. Tłumaczyli jej, że się zmieniła. Nie rozumieli jednak jednego- że ona przestała istnieć. /madulekx3
|
|
 |
|
Kochała go nadal. Mimo tego co zrobił i kim jest. Pamiętała nadal każdą chwilę, każdy gest i słowo wypowiadane z jego ust. Dobrze wiedziała, że nigdy już nie będzie jak kiedyś. Nie widzieli się już dwa miesiące. Mimo to kiedy tylko zamykała oczy nadal czuła jego zapach i obecność. Nie potrafiła już normalnie funkcjonować. Nie dopuszczała do siebie innych mężczyzn chociaż nigdy nie narzekała na brak powodzenia. Po prostu żaden z nich nie był nim, a właściwie tylko jego potrzebowała nadal. /madulekx3
|
|
 |
|
To fakt, czasem jeszcze za nim zatęsknię, zapłaczę za tym co było, powspominam, spalę paczkę fajek z żalu. Ale to nic. Z dnia na dzień przechodzi mi coraz bardziej. Z dnia na dzień jestem coraz bliżej wolności, której tak teraz pragnę. Miłość to wyrok, który ludzie wydają na siebie ze strachu przed samotnością. /madulekx3
|
|
 |
|
Miłość to wyrok który ludzie wydają na siebie ze strachu przed samotnością. /madulekx3
|
|
 |
|
Nie wiem co Ci powiedzieć. Z jednej strony cieszę się, że jakieś tam uczucia żywisz wobec mnie, a z drugiej to jest dla mnie niezrozumiałe. Właściwie jesteśmy dla siebie w tej chwili tylko emocjami które przekazujemy za pomocą liter. Nie wiemy jaki mamy głos, jak się zachowujemy, jakie mamy gesty, Nie da się tęsknić za skrawkiem emocji. /madulekx3
|
|
 |
|
Raz bliżej, raz dalej, za dużo przepychanek
wrogie spojrzenia, nikt nie jest ideałem
|
|
|
|