 |
|
dopiero człowiek, przy którym przestajemy się bać i wstydzić swojej zwyczajności, niedoskonałości, bycia nie w formie, że nie stać mnie na coś, boję się, nie znoszę; dopiero możliwość pokazania takich rzeczy przy kimś, przy kim nie boimy się, że nas za to zostawi - buduje prawdziwą więź.
|
|
 |
Bóg musiał stworzyć Cię lewą ręką. W poniedziałek. Na kacu.
|
|
 |
"Kiedy kogoś zranisz, zaczyna cię mniej kochać. Taki skutek mają nieostrożne słowa. Ludzie zaczynają cię mniej kochać."
|
|
 |
"Może wejdziesz do łóżka. Porozmawiamy."
|
|
 |
"To smutne, ale musimy się z tym pogodzić - my się już nie spotkamy."
|
|
 |
wszystko było idealnie. od samego rana biegałam z uśmiechem na twarzy na myśl o nadchodzącym wieczorze. byłam przekonana, że nic ani nikt nie jest w stanie tego zmienić. i znów się pomyliłam. zobaczyłam jego, tuż naprzeciw siebie z uśmiechem, który zawsze kochałam. chwilę później pojawił się następny. jak gdyby nigdy nic tak samo się zachowywał, rozmawiał w ten sam sposób co zawsze, jednak nie odchodząc od telefonu ani na krok, ciągle odpisując miedzy słowami. i wierzyłam, że to już będzie koniec, że nic więcej nie jest w stanie mnie dobić. i pojawia się kolejny. mój kochany, najwspanialszy przyjaciel, który znowu traktuje mnie jak powietrze. nie wytrzymuję. wybiegam na zewnątrz, dzwonię do Niej, siadam na pobliskim murku i nie wytrzymuję, pękam na milion kawałków. ale muszę się ogarnąć, wszystko będzie dobrze. prawda? nie milcz. kurwa okłam mnie, ze będzie dobrze, wszytko tylko nie katuj mnie dłużej milczeniem, bo już do końca oszaleję.
|
|
 |
uwielbiam to, wiesz? uwielbiam kusić. uwielbiam prowokować. uwielbiam sprawiać, że nie potrafisz usiedzieć z miejscu. uwielbiam robić na złość. uwielbiam stawiać na swoim. uwielbiam to uczucie, kiedy wiem, że już ledwo się powstrzymujesz. uwielbiam czuć, że mam nad tobą władzę. wiem dokładnie co powiedzieć, co zrobić, abyś nie mógł przestać myśleć o mnie przez kolejne kilka godzin. abyś widząc mnie ponownie wciąż miał przed oczami ten sam obraz, mój obraz. wystarczy, że powiem ci jedno słowo i dostanę co tylko zechcę. nie wierzysz? kochanie to ja tutaj dyktuję reguły gry i mogę je zmieniać kiedy tylko zechcę. jesteś tylko pionkiem, robię z tobą co chcę. ale zapamiętaj jedno, to tylko zabawa, bez uczuć, bez zobowiązań, a ja nigdy, przenigdy nie będę twoja.
|
|
 |
Moje serce obumiera coraz bardziej z każdym dniem niemocy doświadczenia ciepła Twej klatki piersiowej. Reszta organów dostaje ADHD wirując po moim organiźmie z miejsca na miejsce nie mogąc znaleźć tego właściwego. Stałem się cieniem, który nie odbija się nawet w lustrze. O ironio, stałem się niewidoczny, bo tak naprawdę dzięki Tobie tylko istniałem, a serce dawało nadzieję na to, że nie przestanie bić./mr.lonely
|
|
 |
-no właśnie tak! nie bój się, przecież jesteś w stanie to wyciągnąć, a nawet jeszcze wyższe tony. widać, że ćwiczysz i to uwielbiasz, bardzo ci się zmienił głos, na plus. -no tak, ale to nie tylko głos -wiem, widzę. jesteś zupełnie inną osobą. i wiesz co? mam wobec tej zmiany dość mocno mieszane uczucia. z jednej strony jest coraz lepiej, pod każdym względem, ale z drugiej wolałbym nigdy nie słyszeć tego z jakim bólem wyśpiewujesz emocje.
|
|
 |
Najbardziej bolą bezpośrednio wymieniane spojrzenia. Boli widok tych oczu, które mówiły do mnie więcej, niż usta. Śmiały się do mnie. Patrzyły na mnie, a na każdym skrawku skóry zdawał się pojawiać komunikat - "cholera, On mnie kocha".
|
|
 |
W tym wszystkim zabrakło Jego, szczerze, zabrakło Jego przytwierdzenia, Jego słów, wyznania, określenia się. Nie lubię rozmów pod górkę i tych prowadzonych okrężnie, nie lubię rozpoczynać od końca i kończyć już na samym początku. Miałam być powodem Jego życia, zamyśleń, rozkojarzeń, roztargnienia, miałam być wszystkim. Przyznaj mi rację, miałam być, tak miało to wyglądać. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie dzwoń do mnie, kiedy kolejna panna nawali. Nie pisz, bo Ci smutno, bo samotnie, bo znowu nie masz z kim spać. Mnie już nie ma, rozumiesz? Nie pytaj co u mnie, bo odpowiedź znasz. Nadal mam żal do świata, że pozwolił nam się spotkać, a potem z uśmiechem na ustach odebrał tą znajomość. Nie interesuj się moim życiem, bo sam zrezygnowałeś z bycia jego częścią, a ja? Nie jestem kołem zapasowym, nie dzielę się na pół./esperer
|
|
|
|