 |
znowu od paru tygodni dzieje się ze mną to co kiedyś. moje oczy są podpuchnięte od płaczu, a jak są otwarte to wyglądają jak pięciozłotówki. w pokoju unosi się zapach fajek, a w popielniczce co chwilę gasną nowe pety. jest ich sterta. pod nogami walają się rzeczy, których nie mam sił położyć na właściwe miejsce. pod łóżkiem schowane są butelki po wódce, którą sączę wieczorami, traktując ją jak herbatę. psychotropy i inne przeróżne kolorowe tabletki zastępują u mnie cukierki. ręce się trzęsą i ledwo co mogę cokolwiek w nich trzymać, a na nich szramy, które ciężko jest doliczyć. nie chciałam tego, nie chciałam znowu spaść na dno. | szyszuniaa
|
|
 |
cholerny zamęt, bo moje uczucia powróciły? bo poczułam zapach jego perfum, kiedy jest niedaleko mnie; bo poczułam jego dotyk dłoni, którą kiedyś palcami wplatał się w moje i obejmował ramieniem, w których czułam się bezpiecznie? bo usłyszałam jego głos, który kiedyś był jak narkotyk i przyprawiał o dreszcze? boję się, że to wszystko powróci. | szyszuniaa
|
|
 |
|
jeżeli naprawdę ci na kimś zależy postawisz mu swobodę działania , choćby to działanie nie było po twojej myśli .
|
|
 |
wychodziłam ze szkoły przez szatnię. nagle stało się cicho, chociaż przedtem trwała walka na śnieżki. wyszłam ze strachem po schodach i rozglądnęłam się. usłyszałam tylko 'ja ją biorę' i już po chwili leżałam w zaspie. nawet nie zdążyłam rozkminić przez kogo się w niej znalazłam. chwilę potem, gdy przeklinałam pod nosem, podszedł do mnie. 'nic Ci nie jest?' - zapytał. 'a bo co? wgl który kurwa taki mądry?' - odpyskowałam. 'no ja' - powiedział cicho. nagle ogarnęło mnie wkurwienie i zaczęłam rzucać w niego śniegiem i wszystkim czym miałam pod ręką. w efekcie leżałam na śniegu, a on trzymając moje ręce powiedział 'przepraszam za wszystko'. puścił mnie i odszedł, a ja nie wiem co myśleć. | szyszuniaa
|
|
 |
żadna kurwa nie zabawi sie już wiecej moim kosztem . !
|
|
 |
chciałaś świecić, ale coś szybko zgasłaś, dziwko !
|
|
 |
pomyśl o nas - naprawde cieżko bedzie nam sie nie rozłączyć ..
|
|
 |
prosze, nie rozwal mi uczuć ..
|
|
 |
Dopóki jesteś, wszystko ma przyszłość.
|
|
 |
|
. Rozpierdala mnie fakt , że przecież mogliśmy .
|
|
|
|