 |
|
najeżdżając na mnie, udowadniasz tylko to, że mi zazdrościsz.
|
|
 |
|
, jebać tych, co w oczy przyjaciele, a za plecami skurwiele .
|
|
 |
|
, owszem , myślenie nie jest moją najmocniejszą stroną , ale chciałam Cię poinformować że jeśli już występuje taki proces w organiźmie człowieka , jest już połowa sukcesu , którą Ty nadal masz jeszcze przed sobą .
|
|
 |
|
, uważasz że jestem egoistką dlatego że nie chce chodzić do szkoły , ? ze zakochuje się w samych frajerach którzy mnie ranią , ? że przeklinam jak opentana kiedy tylko poniosą mnie nerwy , ? ze mam zagrożenia w szkole , ponieważ wole uciekać z lekcji zajarać papierosa za szkołą , niż siedzieć w klasie przy książkach ? że pyskuje do rodziców , trzaskam drzwami w domu , ? że nie mam szacunku do nikogo bo w moim świecie to ja jestem najważniejsza ? - tak masz racje .
|
|
 |
|
Nawet obrazić się na Ciebie porządnie nie potrafię.
|
|
 |
|
Osoby z utajoną depresją zachowują się zupełnie normalnie i mogą nawet wyglądać na zadowolone z życia. Jednocześnie odczuwają bardzo silną nienawiść do siebie samych. Osoby takie planują starannie akt samobójstwa (jego czas, miejsce i sposób). Bardzo często po pierwszym nieudanym akcie udają pełen powrót do zdrowia psychicznego, po czym, w najmniej oczekiwanym przez innych momencie, dokonują drugiej próby samobójczej.
|
|
 |
|
Przecież jestem tak banalna, że aż typowa; nic się nie dzieje. jestem nigdzie i wszędzie, zawsze i nigdy. kiedyś byłam bardziej ,tak mi się przynajmniej wydawało, a teraz jestem mniej. teraz tylko trwam, nie wierząc i nie oczekując. Sama.
|
|
 |
|
Ból czuję non stop - przechodzi przeze mnie niczym prąd przez przewody. Ale nie mogę się poddać. Codziennie zakładam na siebie maskę, wychodzę i uśmiecham się do ludzi. Nie chcę pokazywać, że coś mnie wewnętrznie niszczy, bo po co, skoro i tak nikt nie zdoła wyłączyć zasilania bólu?
|
|
 |
|
Być może ludzie mają rację, zachowuję się jak ćpun : jestem nieobecna, nie mam planów tylko marzenia. Reaguję rozdrażnieniem na wszystko. Wszyscy mnie wkurwiają i czuję się jakbym miała 30 lat więcej niż mam. I też uciekam od rzeczywistości. Ale nie niszczę swojego ciała, przynajmniej tak mi się wydaje. Moim narkotykiem jest wyobraźnia i faceci. Wklejam siebie do filmów, książek i przekształcam rzeczywistość. Jestem 8 cudem świata, pięknością, mam głos anioła i zbawiam świat. Problem w tym, że tak bardzo przyzwyczaiłam się do życia w środku mojej głowy, że nie mogę żyć w realnym świecie.
|
|
 |
|
Mur. Ogromny, niewidzialny mur oddziela mnie od was wszystkich. Jestem z wami, a tak na prawdę mnie jednak nie ma. Rozmawiam, śmieję się, wygłupiam. Chciałabym w końcu przestać udawać i szczerze cieszyć się życiem. Ale na takie szaleństwa to chyba jednak jeszcze za wcześnie.
|
|
 |
|
Dziwnie tak kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadną wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, że ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto. Nie jestem jednak pewna czy to poczucie bezpieczeństwa mi się podoba.
|
|
 |
|
Szukam po prostu konstrukcji, na której – na podobieństwo wieszaka na płaszcze – mogłabym powiesić swoje życie. Wtedy przynajmniej mogło zacząć przypominać życie gotowe do zamieszkania, a nie zmięty łach na podłodze.
|
|
|
|